Dla wielbicieli czekolady (ale nie tylko) - ciasto, które jest spełnieniem ich czekoladowych marzeń. Ciasto baaardzo czekoladowe, z minimalną ilością mąki. Swego czasu bywało u nas dość często, gdyż moja Rodzinka wprost je uwielbia, smakowało też zawsze naszym znajomym. Ja dodaję do niego dodatkowo owoce (przeważnie są to wiśnie, tutaj akurat w wersji z malinami- mmm...pychota...), które idealnie komponują się ze smakiem czekolady. Niekiedy dodaję także płaską łyżeczkę proszku do pieczenia (jest wówczas jakby jeszcze troszkę pulchniejsze, choć i bez niego jest lekkie jak mgiełka- to za sprawą mocno ubitych białek). Proponuję wypróbować obydwie wersje. Jest to bardzo popularne francuskie ciasto domowe. Przepis pochodzi z mojej ulubionej książki " Wyśmienita kuchnia francuska". Idealnie smakuje z bitą śmietaną, kulką loda waniliowego lub po prostu posypane tylko mielonym ksylitolem (lub cukrem pudrem). Przepis na tortownicę 24cm.
Składniki :
- 275g czekolady (u mnie przewaga gorzkiej 60% - 200g)
- 175g masła
- 150g mielonego ksylitolu (lub cukru pudru)
- 2 łyżeczki esencji waniliowej (lub cukier waniliowy)
- 5 żółtek
- 5 białek
- 40g mąki orkiszowej białej (lub pszennej)
- szczypta soli
Dodatkowo:
- masło do wysmarowania formy
- mielony ksylitol lub puder do wysypania formy
- dowolne owoce (gdy chcemy wersję z owocami), nie trzeba ich dużo, tyle by posypać górę ciasta.
Tortownicę wysmarować grubo masłem i obsypać dokładnie mielonym ksylitolem lub pudrem, strząsając nadmiar.
Kawałki czekolady, masło i mielony ksylitol (odłożyć 3 łyżki) lub puder ogrzewać w garneczku na małym ogniu do rozpuszczenia. Następnie zdjąć z ognia, dodać esencję waniliową, wymieszać i pozostawić masę do wystygnięcia.
Do wystudzonej masy dodajemy po 1 żółtku i ubijamy (najlepiej mikserem).
Następnie wsypujemy mąkę i dokładnie mieszamy.
W czystym, odtłuszczonym naczyniu ubijamy mikserem białka na pianę. Zwiększamy obroty, dodajemy sól i ubijamy aż piana będzie sztywna. Wsypujemy odłożone wcześniej 3 łyżki mielonego ksylitolu (lub pudru) i ubijamy aż piana zrobi się bardzo sztywna i błyszcząca.
1/3 piany dodajemy do masy czekoladowej i ubijamy całość mikserem. Resztę piany dodajemy delikatnie mieszając do połączenia składników.
Ostrożnie przelewamy masę do przygotowanej wcześniej tortownicy i lekko stukamy by usunąć pęcherzyki powietrza. Wierzch można posypać owocami (u mnie były to mrożone maliny).
Pieczemy w nagrzanym do 170*C piekarniku ok.35-45 minut (program góra-dół) aż dobrze wyrośnie a wierzchołek pod dotknięciem lekko się zapadnie. Ciasto ma być bardzo wilgotne.
Ja piekłam 45 minut ze względu na użycie zamrożonych owoców.
Po upieczeniu zdjąć boki formy i pozostawić ciasto do wystudzenia (gdy uda nam się powstrzymać, bo zapach jest nieziemski, smak też...)
Podawać posypane mielonym ksylitolem lub cukrem pudrem.
Smacznego ;-)
zrobie takie sobie
OdpowiedzUsuń