Po tym jak część rodzinki zbuntowała się na nadmierną ilość zieleniny w
chłodniku, musiałam przygotować jej uboższą wersję, tzn.pominęłam koperek i szczypiorek. Dodatkowo zamiast warzyw krojonych w kostkę jak praktykowałam do niedawna starłam je na tarce. Nadały zupie kremowej konsystencji i dodatkowo bardzo fajnie, naturalnie ją zagęściły.