Ostatnio trochę kombinuję, czytaj bawię się z pieczeniem chlebów 😃 Tzn. zabawiam się w częste odżywianie zakwasu, przeprowadzam fermentolizę, kilka składań, zimne garowanie, by potem móc się cieszyć takim oto widokiem. Choć wszystko jest czasochłonne, to niekiedy warto się skusić, tak dla urozmaicenia. Piekłam już chleby na płycie szamotowej, teraz wróciłam do tych z gara żeliwnego, mają bardziej chrupiącą skórkę- a to uwielbiamy... 😋😋😋