Kiszona papryka to moja miłość od dwóch sezonów. Nie wiem czy też tak macie, że na przełomie zimy i wiosny wzrasta u Was apetyt na kiszonki..., bo u mnie strasznie. Tak za mną chodzi kwaśny smak, że wariuję, stąd właśnie te świeżo kiszone papryki, które pochłaniam(y) w tym czasie w dużych ilościach.