Kolejny z wypiekanych przeze mnie chlebków. Dzisiaj podzielę się z Wami przepisem na cudowny, pachnący zakwasem chlebek żytni, bez dodatku drożdży, cukru oraz innych mąk, 100% chleb żytni. Chleb pieczony na mące żytniej chlebowej (żurkowej) z dodatkiem mąki pełnoziarnistej, na pełnoziarnistym żytnim zakwasie. Chleb smakiem przypomina chleby wypiekane przez nasze Prababcie i Babcie, choć ja niestety nie znałam jego smaku, to taką opinią podzielili się ze mną moja Mama i Starsi Znajomi.
Odkąd nie jadamy wcale kupnego pieczywa, kombinuję i tworzę ciągle inne wersje chlebów tak, by pieczywo nie było zbyt monotonne, choć tymi chlebami trudno się przejeść, one smakują ciągle, niezależnie od rodzaju i niezależnie od ich świeżości. Od kiedy sama wypiekam chleby, nie marnujemy ani jednej kromki, zjadamy dosłownie do ostatniego okruszka. Dla mnie chleb na zakwasie ma cudowny smak i aromat, no i "wieczną" przydatność do spożycia, ten chleb dobrze przechowywany nie starzeje się "nigdy" (potrzeba tylko mocnych zębów gdy ma już ponad 1,5 tygodnia), dla mnie każdego dnia smakuje inaczej, każdego coraz lepiej. Dzisiejszy chlebek ma chrupiącą, omąconą skórkę i mięciutki, wilgotny miąższ, bajeczny smak. Wierzcie mi iż bardzo trudno mu się oprzeć.
Przepis podaję na dwie formy o wymiarach 24x8cm.
Składniki:
- 700g mąki żytniej jasnej typ720,750 (żurkowa lub chlebowa)
- 150g mąki żytniej pełnoziarnistej
- 30g soli himalajskiej lub morskiej
- 450-500g* pełnoziarnistego zakwasu żytniego
- 800ml wody (daję źródlaną)
*ostatnio dodaję 450g zakwasu, gdyż przy 500g chlebek wychodził mi aż za formę, chyba zależy to od mąki (wcześniej tego nie było), bo bardzo szybko również wyrasta, po 2,5h idzie już do pieca. 500g również jest ok. (tak zawsze dawałam) tylko trzeba bardziej pilnować wyrastania.Ilość wody jest bez zmian, niezależnie od ilości zakwasu.
Zakwas wyjmujemy z lodówki, przynajmniej na 1h przed zarabianiem chleba.
Zakwas wyjmujemy z lodówki, przynajmniej na 1h przed zarabianiem chleba.
Do misy miksera odważamy mąki, dodajemy sól, zakwas i stopniowo dolewamy wodę. Ja mieszam na początku drewnianą łopatką (mąka strasznie pyli), gdy dodam już całą wodę, wówczas dopiero uruchamiam mikser. Całość dokładnie wymieszać, tylko do połączenia składników. Mąka żytnia tak jak i orkiszowa nie wymaga długiego wyrabiania.
Wymieszane ciasto przełożyć do dwóch form (ja używam silikonowych, ale ponieważ są już naznaczone zębem czasu delikatnie smaruję je olejem kokosowym, wówczas mam pewność, że chlebki się nie przykleją, metalowe musimy dokładnie wysmarować i wysypać otrębami lub mąką).
Łyżką maczaną w wodzie dokładnie ubić ciasto w formach (by nie było wolnych przestrzeni) , wygładzić i obsypać mąką żytnią (jasną).
Odstawić pod przykryciem w ciepłe miejsce do wyrastania (ja przykrywam ręcznikami papierowymi). Chlebki wyrastają ok.3-4h. Czas zależny od świeżości użytego zakwasu (czym świeższy tym ciasto szybciej wyrasta i odwrotnie na starszym wyrasta dłużej, ale nie zdarzyło się by nie wyrósł wcale). Chleby na samym żytnim zakwasie wyrastają dużo szybciej niż na zakwasie mieszanym (żytnim i orkiszowym, jak robię zazwyczaj).
Wyrośnięte chlebki wstawiamy do piekarnika nagrzanego do 200*C i pieczemy 60 minut na termoobiegu.
Z silikonowych form chlebki wyjmujemy od razu po upieczeniu, z form metalowych po 10-15 minutowym odstawieniu i dokładnym okrojeniu boków.
Ja wykładam chlebki na drewnianą deskę i układam na boku, po kilku minutach boki zmieniam i tak kilka razy. Wówczas ładnie odparuje. Chlebki pakuję do papierowych torebek dopiero na drugi dzień. Przechowuję w otwartym chlebaku.
Smacznego :-)
Fantastyczny chleb. Żytni a superdelikatny w smaku. Skórka chrupiąca a środek miękki gratulacje dla Autorki bloga.
OdpowiedzUsuńBardzo dziękuję! Ogromnie się cieszę, że smakuje. Pozdrawiam :-)
Usuńwitam cię serdecznie, chciałam zapytać czy do masy chlebowej razowej można dorzucić np, słonecznik ? Mam jeszcze jedno pytanko dostałam przepis na chleb od sąsiadki .Na razowy .Przyznam ,że robiłam go 2 razy i ani razu mi nie wyszedł ale nie ma tam ani drożdzy ani zaczynu trzymam go 14 godzin i nic placek nie rośnie może temu że nie ma w nim zakwasu? jak myslisz ? ja mam już twój 5 dniowy zaczyn i mam zamiar upiec twojego razowca mam nadzieję że wyjdzie ewelina
OdpowiedzUsuńBez dodatku drożdży, zakwasu czy choćby sody nie ma za co spowodować wzrostu, gdyby postał z 3 dni to pewnie by ruszył.., bo by przefermentował. Może sąsiadka zapomniała podać, że dodaje choćby niewielką ilość zakwasu, który odżywia np.dzień wcześniej, takie przepisy też są. Daje się np.50g zakwasu do tego wodę i mąkę i to dodaje się na drugi dzień do ciasta. Bez tego nie ma szans, takie jest moje zdanie. No chyba, że sąsiadce zawsze wyrasta bez niczego... To już nie wiem...
UsuńZaczynając wypiekanie chlebów od chleba żytniego należy uważać na konsystencję ciasta. Masa musi być dość gęsta, bowiem gluten żytni jest dość specyficzny (sama się kilka razy przejechałam na chlebach żytnich, zanim do tego doszłam), trudno się uwalnia i przez to nie jest tak dobrym spoiwem jak np.orkisz, który spaja ciasto nawet gdy jest bardzo rzadkie. Dlatego proponuję dodawać wodę stopniowo, by nie rozrzedzić zbytnio masy (mąki różnych producentów różnie zagęszczają). Lepiej by masa była trochę za gęsta niż za rzadka. A ziarna jak najbardziej można dodać, czym ich więcej tym więcej wilgoci wciągną i większa pewność udanego wypieku. Tylko zwiększą też objętość całej masy, w takie formy mogą się nie zmieścić. Trzymam kciuki za udany wypiek! Mam nadzieję, że wszystko się uda. Powodzenia! ;-)
Robiłam chlebuś dwa razy. Wyszedł smaczny i nabrałam ochoty na więcej.
OdpowiedzUsuńNiestety mam problem z "kipieniem" ciasta. Zostawiam jee w piekarniku na noc, rano mam gotowy chleb, ale ciasto rośnie jak wściekłe i wylewa się z formy. Zakwasu dałam mniej niż w przepisie (nie miałam tyle) około 260 gram, a tu kleksy. No i jest taki raczej płaski z góry przez to. Nie wpływa to na smak, ale ten Twój taki ładniutki, wypieczony. Co radzisz?
Chleby na samym zakwasie żytnim wyrastają bardzo szybko, u mnie max.4h, chyba, że byłby bardzo stary zakwas, to wówczas trochę dłużej. Moim zdaniem cała noc, to zdecydowanie za długo, on "przerasta" i dlatego jest płaski (pomijając, że ucieka też z formy...). Ja zauważyłam, że jak ciasto nie wypełni całkowicie formy przed włożeniem do piekarnika, to wówczas chlebki są ładne wypukłe, przerośnięte zawsze jest płaskie. Doszłam do tego dopiero po latach... Mogą też być mniejsze formy, wówczas pozmniejszaj proporcjonalnie ilości. Ja bym spróbowała upiec go wcześniej niż po całej nocy i będzie ok. Pozdrawiam :-)
UsuńA jakiego miksera używasz? Ja "zajechałam" swój mikser misowy na mieszaniu chleba i poszukuje silniejszego.
OdpowiedzUsuńU mnie od 6 lat, nieprzerwanie KitchenAid, niezniszczalny. Radzi sobie doskonale ze wszystkim, nawet z bardzo gęstym ciastem makaronowym. Jeden zakup na wiele, wiele lat... ;-)
Usuńmi nie wyszedł Twój chlebek :( robiła na zakwasie żytnim z Twojego przepisu. Na świeżym zakwasie rósł 6h i to z mizernym efektem. Piekłam go tak jak w opisie ale wyszedł bardzo kleisty,wręcz jak by nie dopieczony a z wierzchu wyglądał ładnie. Piekłam go w większej formie 40x12, czy to może być przyczyną? Zakwas robiłam pierwszy raz, wydaje mi się że jest ok. Z przepisu wyszło mi 1 kg czyli na dwa Twoje chleby, czy to powinna być taka ilość?
OdpowiedzUsuńNigdy nie ważyłam ile wychodzi zakwasu, więc trudno mi powiedzieć tak na szybko. Jak chlebek wyrósł, to z zakwasem wszystko ok., czas zależny jest także od temperatury otoczenia, więc mogło być i 6h. Co do kleistości...Jeśli były użyte większe formy niż podane w przepisie, czas pieczenia powinien być dłuższy, ja np. gdy piekę chleby w formie 30x11cm, to na początku piekę je 30 minut w temp.220*C, a następnie jeszcze dopiekam 30 minut w temp.200*C, na termoobiegu.
UsuńA chleby żytnie są tak naprawdę jednymi z trudniejszych do pieczenia, choć bardzo smaczne i zdrowe. :-)
czy z tego przepisu można zrobić bułki?
OdpowiedzUsuńMożna spróbować, ale trzeba by dodać więcej mąki. Ciasta na chleby pieczone w formie są jednak dość rzadkie. Mam przepis na bułki na zakwasie, ale nie zdążyłam go jeszcze zamieścić... :-)
UsuńMogę prosić przepis na bułki na zakwasie?
UsuńNa blogu są 3 przepisy na bułki na zakwasie. Proszę poszukać w etykietach, pod hasłem bułki na zakwasie
UsuńCzy można zamiast mąki dać mak?
OdpowiedzUsuńOczywiście. Może być mak, może być również bez niczego.
UsuńWitam, mam pytania:
OdpowiedzUsuń- jak masz chlebki już w foremce to zwilżasz je4 wodą, uklepujesz i sypiesz mąką przed wyrastaniem, czy lepiej posypać mąką przed włożeniem do piekarnika???Zalezy mi na takim efekcie4 jak u Ciebie,żeby widać było mąkę na chlebku po upieczeniu;
- czy trzeba piec z termoobiegiem????Jest jakaś wyraźna różnica???nigdy nie używałam termoobiegu, poza tym mój termobieg nie osiąga tak wysokiej temperatury;
- jak przechowujesz chlebki, by długo utrzymały świeżość????
Ten z mąką jest tylko wygładzany mokrą łyżką, nie skrapiam go więcej wodą. Mąką obsypuję przed odstawieniem do wyrastania, pewnie przed samym wstawieniem też byłoby ok. Można piec tylko na programie góra-dół, wydłużając trochę czas. Ja zwykle piekę na dwóch poziomach, stąd termoobieg.
UsuńChlebki przechowuję w papierowych torebkach w otwartym chlebaku, wówczas długo pozostają świeże. Po kilku dniach nabierają na nowo chrupkości i są pyszne. My zjadamy dosłownie do ostatniego okruszka. 😋
Pięknie dziękuje, w przyszłym tygodniu będę piekła o ile mój zakwas jeszcze jest dobry, bo trzymam go w lodówce i raz na jakiś czas dokarmiam mąką razową 2000. Też nie jestem pewna czy dokarmiać go taka mąką czy może być inna???
OdpowiedzUsuńRównież dokarmiam zawsze mąką pełnoziarnistą typ2000. Myślę, że zakwas przechowywany w lodówce będzie ok. Można go sprawdzić wyjmując na 1-2h z lodówki, po tym czasie powinien lekko "ruszyć", to znak, że jest aktywny. U mnie bez dokarmiania są aktywne do ok.2-3 miesięcy, dłużej nie testowałam.
UsuńWITAJ, ROBIŁAM TWÓJ CHLEBEK, ALE NIE WYSZEDŁ MI TAK PIĘKNY JAK TWÓJ, BRAKOWAŁO MI W NIM TEJ CHRUPIĄCEJ SKÓRKI, DLACZEGO??? POZA TYM STRASZNIE DŁUGO MI WYRASTAŁ I TERAZ ZASTANAWIAM SIĘ CZY MÓJ ZAKWAS JESZCZE JEST OK????NIBY ZAPACH SPOKO, SĄ BĄBELKI JAK WYJMUJE GO Z LODÓWKI I SIĘ OGRZEWA, TO ZNACZY ŻE RACZEJ AKTYWNY I TERAZ NIE WIEM CZY GO WYRZUCIĆ I ZROBIĆ NOWY???CZY DO TAKIEGO STARSZEGO ZAKWASU MOGĘ DAĆ MĄKĄ ŻYTNĄ 720????A I CZY Z TAKIEJ MĄKI ŻYTNIEJ 720 MOGĘ OD NOWA ZROBIĆ ZAKWAS?CZY MUSI TO BYĆ INNY RODZAJ MĄKI,CIĘŻSZY???
OdpowiedzUsuńJa bym nie wyrzucała, jak są bąbelki to jest aktywny, można go więc dokarmić i odstawić. Można zabrać z niego bazę (2-3 łyżki) i dokarmiać przez kolejne 3 dni. A można także dokarmić całość, wówczas można już na nim piec na kolejny dzień. Na starym zakwasie chleby zdecydowanie dłużej wyrastają (u mnie najdłużej coś ok.8h, ale miałam bardzo stare zakwasy, w tym orkiszowy- na nim wyrastają dużo dłużej). Ja przygotowuję zakwasy na mąkach pełnoziarnistych, więc nie wiem jak zachowują się na jasnej mące, teoretycznie pewnie można. A co do chleba, to każdy wychodzi inny, choć smakują tak samo, to zawsze jest jakaś różnica w wyglądzie. Chrupiąca skórka jest na takim świeżym, później mięknie i za kilka dni znów twardnieje, ja przechowuję je w papierowych torbach, w otwartym chlebaku. Pakuję dopiero na drugi.
UsuńSerdecznie dziękuje za odpowiedź i dobre porady. Zrobiłam tak jak pisałaś, wzięłam łyżkę jako starter i na nowo go dokarmiam pełnoziarnista mąką żytnia, tak przez trzy dni. Potem chowam go do lodówki.Czy zakręcam słoik szczelnie?czy musi być dopływ powietrza?Jak będę chciała piec to wyjmuję zakwas, ocieplam go i mogę zarabiać ciasto na chleb?Bo jak czytałam o Twoim zakwasie, to zrozumiałam,że robisz zakwas i potem go tylko używasz do pieczenia bez dokarmiania.Jak Ci się kończy to robisz nowy???
OdpowiedzUsuńA ja do tej pory byłam na bank pewna,że im starszy zakwas tym większą ma moc i wyrastanie trwa szybciej. Czyli co dużo lepszy jest młody zakwas???Gdzie kupujesz mąki??? polecasz może jakieś szczególnie?Będę bardzo wdzięczna za kolejne podpowiedzi i rady. Pozdrawiam
Dokładnie tak. Gotowy zakwas zamykam szczelnie w słoiki i odstawiam do lodówki. Wyjmuję go 1-2h przed zarabianiem chleba, by się ogrzał. Zwykle po tym czasie widać już jak zaczyna pracować. Ja nigdy nie dokarmiam zakwasu na kilka godzin przed użyciem go, z tego co obserwuję są różne szkoły przygotowywania zakwasu. Mnie tak nauczyła znajoma i ten sposób mi bardzo odpowiada. Gdy mam już końcówkę zakwasu, wówczas na bazie 2 łyżek z tej końcówki przygotowuję podwójną porcję nowego zakwasu, po 3 dniach świeży zakwas pakuję w słoiki i odstawiam na czas kiedy znów będzie potrzebny. Zwykle piekę chleby 1-2x w tygodniu, po ok.6 sztuk od razu, wiec trochę tego zakwasu zużywam. Z obserwacji mojego kilkuletniego doświadczenia z wypiekaniem chleba na zakwasie, to właśnie na takim świeżo przygotowanym najczybciej wyrastają chleby, na samym żytnim to nawet i w 2,5h potrafią pięknie wyrosnąć (w ciepłym miejscu). Czym dłużej taki zakwas leży sobie w lodówce (u mnie najstarszy na jakim piekłam miał jakoś ponad 3 tygodnie bez dokarmiania) tym dłużej wyrasta później chleb, przed wstawieniem do piekarnika. Na takim b.starym zakwasie chleb wyrastał mi ponad 8h (ale użyłam wówczas także zakwas orkiszowy, a on z zasady już wyrasta zawsze dłużej). O tej mocy starego zakwasu też już gdzieś czytałam, moje doświadczenia są jednak inne...
UsuńCo do mąk, żytnią 2000 od lat kupuję z Gdańskich Młynów, najbardziej odpowiada mi jej struktura (szczególnie jeśli chodzi o przygotowywanie zakwasu), choć ostatnio trochę z lenistwa (GD kupowałam zawsze w Tesco) przestawiłam się na tę z Lidla- jest bardziej dostępna (jest prawie identyczna, być może nawet taka sama). Jasną ostatnimi czasy zamawiam z Naturalnie Zdrowe (wcześniej miałam z Tesco). Orkiszową typ750 i 2000 od lat z Firmy Diogra. Mają tam także mąkę z płaskurki i samopszy. Pozdrawiam :-)
Ojej, ale jesteś kochana, tyle cennych rad od Ciebie, jak miło poczytać o takich doświadczenia, chętnie wszystkie wezmę sobie do serca i będę się uczyć od Ciebie...od najlepszych:)piękne dzięki. Mój zakwas który był w lodówce od czasu do czasu dokarmiany miał ponad pół roku, czyli stary, ale słyszałam,że ludzie maja takie zakwasy latami....Niestety nie zawsze zakwas mi odpowiadał, zawsze zbierał się taki nie fajny kożuch, albo woda....możliwe dlatego,bo nie zakręcałam go dokładnie, ktoś mi radził,aby był delikatnie dopływ powierza. Ale teraz będę robić tak jak Ty, uważam że jest to prosty i dobry sposób, mój aktualny zakwas jest po trzech dniach dokarmiania, pięknie wyrastał, potem ciut opadał,ale tyak chyba ma być. Mąka pełnozbożowa żytnia 2000, też mam te gdańskie młyny, nie mam rozeznania, ale chyba jest ok, ale teraz skoro Ty też jej używasz, więc na pewno jest dobra, niestety mąki są drogie....Będę testować i próbować, będę piekła Twoje chlebki i mam nadzieję,że nabiorę wprawy. Piękne dzięki za pomoc, za cierpliwość i życzliwość.Pozdrawiam serdecznie Lidia
OdpowiedzUsuńSuper! Wszak ćwiczenie czyni mistrza. Nawet się nie spostrzeżesz jak będą wychodziły coraz piękniejsze. Żytnie chleby są akurat dość ciężkie w pieczeniu (tak z doświadczenia), ale z czasem wyczuwa się konsystencję ciasta jaka nam najbardziej odpowiada i wychodzą coraz lepiej. Gdy wolimy bardziej wypieczone można zwiększyć temperaturę (do 220*C np.na 20-30 minut) lub piec je dłużej, będą lepiej wypieczone (nie tak mokre i gliniaste wewnątrz) i co za tym idzie bardziej chrupiące.
UsuńCo do zakwasu, to tak właśnie ma być- on wyrasta i po jakimś czasie opada. A sposób rzeczywiście jest prosty, dlatego innego nawet nie szukałam. Ja od zawsze zamykam słoiki szczelnie i odkładam do lodówki i przez 6-7 lat jak piekę chleby nigdy mi się zakwas nie popsuł. Choć gdy postoi dłużej w lodówce, to woda się w nim wydziela, ale wówczas wystarczy go tylko zamieszać przed użyciem i jest ok. Dla mnie mąka GM jest idealna, w porównaniu z innymi tania, ale dobra jakościowo.
Jak tylko dam radę zawsze chętnie pomogę. Pozdrawiam i trzymam kciuki za udane wypieki :-) Anka
Smaczne Zdrowie/Szanowna Pani,
OdpowiedzUsuńDzien dobry,
Pieke chleb zytni (100% na zkwasie) chyba od swiat Bozego Narodzenia 2017, uzywajac Pani przepis. Chleby wygladaja pieknie, prawie tak jak Pani, smakuja wspaniale, ale za kazdym razem wychodza, jakby nie dopieczone. W srodku chleb lepki po angielsku gooey, czy moze Pani powiedziec, co moze byc tego powodem?
Ja pieke dwa chleby co 10-12 dni, dokladnie wykonuje wszyskie czynnosci i uzywam wszystkich Pani wskazowek z tego przepisu, ale musze cos nie tak robic, skoro chleb nie wychodzi tak jak powinien.
Na samym zakwasie wyrasta do osmiu godzin czasami nawet dluzej, nie kiedy zeby przyspieszyc ten process dodaje ok. 5g suchych drozdzy, wtedy wyrasta w ciagu 5 godzin, wkladam do nagrzanego piekarnika 400ºF/200ºC i pieke przez 1 godzine (na termoobiegu).
Probowalem tez piec dluzej, w tej samej temperaturze, taki sam rezultat.
Tez pieklem 1 godzine na 400ºF, 15 minut na 350ºF, z takim samym wynikiem.
Podczas krojenia na nozu zostaje dosc gruba warstwa wilgotnego ciasta.
Po ukrojeniu kilku kromek wkladamy je do toastera i tam troche podpiekamy, po czym one sa smaczniejsze.
Przepraszam ze sie tak rozpisalem, ale nistety nie moge sam rozwiazac tej lamiglowki i prosze Pania o pomoc.
Z gory uprzejmie Pani dziekuje i zycze milego dnia,
Ryszard Pini
No cóż..., temat ostatnio bardzo mi bliski... Dopóki miałam mój stary piec, wszystko było ok., chlebki pięknie się piekły, praktycznie po latach wprawy, piekłam je na pamięć, zawsze były super. Aż tu przyszedł dzień, że musiałam wymienić piekarnik i mimo iż ma mnóstwo „bajerów”, to nie piecze chleba tak jak ten poprzedni...🤔
UsuńTeraz dopiero wiem jak mimo takiej samej receptury może wyjść zupełnie inna konsystencja chleba...
Mimo iż piekę chleby na termoobiegu (co prawda ten jest jakiś 4D), w takiej samej temp. jak wcześniej, to właśnie chleb żytni wychodzi strasznie gliniasty i to tak, że trudno go kroić nawet na drugi dzień...
Wcześniej tego nie doświadczałam... Nie bardzo jeszcze rozkminiam czy ten ma niższą temperaturę niż ta ustawiona, czy ten termoobieg działa zupełnie inaczej, w każdym razie chleby są bledsze i bardziej mokre wewnątrz, co przy żytnim niekoniecznie jest zaletą, on już był wystarczająco wilgotny. Ja co prawda nowy piekarnik testuję od niedawna, ale myślę, by piec w nim ten chleb w wyższej temperaturze niż 200*C, można też dać trochę mniej wody. Osobiście następnym razem spróbuję piec go w temp.220*C , conajmniej przez 30 minut, wstawię go też do dłużej nagrzewanego piekarnika. Co do wyrastania, to trochę dziwne...u mnie chleby na samym żytnim zakwasie wyrastają wręcz błyskawicznie, na mieszanym (żytnim i orkiszowym) ok.4,5h. Może ma zbyt niską temperaturę do wyrastania... 🤔 Chyba, że to inny zakwas niż ten mój, to już nie wiem...
Rôwnież życzę miłego dnia i udanego wypiekania chleba, by nie trzeba było go tostować. Pozdrawiam
Witaj! :) właśnie czytałam komentarze pod wpisem. Nastawiłam dzisiaj zakwas wg Twojego przepisu. Próbowałam upiec chlebek na zakwasie, który dostałam od koleżanki, ale nie zagłębiłam się w szczegóły ,tylko robiłam z pamięci i być może coś nie tak poszło z zakwasem. Chlebek wyszedł mega ciężki i kleisty. Mam też problem z dolną grzałką w piekarniku, więc może to być tego wina. Przepis też inny, ale w sumie z opisu brzmi identycznie.
UsuńNo, ale do brzegu.
Czy doszłaś do przyczyny zmiany struktury gotowego chlebka po zmianie piekarnika? Bo się zastanawiam, trudno mi osiągnąć temp wyższe niż 210 stopni z termoobiegiem, a piekąc na nim, nawet na 2 kartce od dołu, to góry wypieków lubią się za bardzo przypiec (często niezależnie od wysokości temp). Zwykle więc zaczynam piec z folią aluminiową na wierzchu nadziurkowaną lub papierem, albo przykrywam, gdy zauważę, że wypiek już jest wystarczająco z wierzchu zarumieniony, a czas pieczenia zostaje jeszcze długi (czasem sprawdzam też metodą patyczka, czy nie należy jednak zakończyć wcześniej pieczenia).
No i ciekawa jestem, czy w takim razie rzeczywiście próbować ograniczyć ilość wody podczas zarabiania ciasta, czy jednak ta temp wyższa niż 200 stopni ma znaczenie... Nie wiem, kiedy się doczekam wymiany grzałki lub nowego piekarnika (A szkoda mi tego, bo jest sprawny ogółem).
Będę wdzięczna za odpowiedź :)
Pozdrawiam!
Asia
Czy próbowała Pani do tego chleba dodać jakieś dodatki, np. ziarna dyni, siemienia lnianego czy słonecznika lub śliwkę? Czy myśli Pani, że można je dodać czy raczej lepiej nie ryzykować, bo ciasto przez obciążenie tym wszystkim podczas pieczenia może opaść? Nie mam doświadczenia z chlebem żytnim, piekłam jak na razie raz więc trochę boję się zaryzykować wyrzucania potem całego chleba z zakalcem do śmieci, bo słyszałam że żytnie chleby są dość kapryśne ;)
OdpowiedzUsuńJak najbardziej można dodać. Chleby żytnie są kapryśne, to fakt, ale skoro wyszedł sam żytni, to z dodatkiem ziaren wyjdzie również. Na blogu jest wiele innych przepisów z ziarnami, można prześledzić i coś dla siebie wybrać, można też pokombinować z tym przepisem 😊
UsuńWitam. Mam pytanie : dlaczego chleb na moim zakwasie żytnim wyrasta bardzo długo (nawet 10h czasem)? Możliwe że mam już stary zakwas , ale czy w takim wypadku mam go wyrzucić i zrobić nowy ?
OdpowiedzUsuńNiekoniecznie wyrzucić. Polecam wziąć z niego ok.20g dodać 60g mąki i ok.60-70g wody. Po kilku godzinach, gdy zaczyna opadać, dodać ok.150g mąki i 160g wody. Gdy opadnie, można taki zakwas dodać już do chleba. Powinien wyrosnąć szybciej. Moje teraz wyrastają już po 3,5h, zwykle po 4,5h. No chyba, że tego zakwasu jest dodawane bardzo mało do chleba, to wtedy, będzie dłuższy czas wyrastania
UsuńDzień dobry, czy jest możliwość uzyskania tego przepisu w języku angielskim?
OdpowiedzUsuńNajprościej zrobić zdjęcie i w google translate
Usuń