Tradycyjnie przynajmniej większość z nas w Święta Wielkanocne przygotowuje żurek. Część z nas posiłkuje się gotowymi produktami, część przygotowuje swój własny. Nie ukrywam iż kiedyś także bazowałam na zakwasie kupionym w sklepie. Jednak odkąd zaczęłam swą przygodę z wypiekaniem chleba na zakwasie, a trwa to już ponad 3 lata, nie kupuję już żurku sklepowego, bowiem przygotowanie swojego zakwasu jest banalnie proste. Dlatego zachęcam również Was do przygotowania swojego własnego zakwasu. Pracy przy nim niewiele a efekt zadowoli najbardziej wybredne podniebienia. Smak takiego żurku jest o niebo lepszy, wiem bo mam porównanie. Gorąco zachęcam do przygotowania pysznego domowego żurku. Ja gotuję duży garnek zupy (ok.6l) bowiem z każdym dniem smakuje ona lepiej. Uwielbiamy ją na drugi i trzeci dzień, choć i pierwszego jest baaardzo dobra, przygotujmy ją jednak choć 2-3 godziny wcześniej, by nabrała smaku. Ilości składników można oczywiście zmniejszyć. Można również jakiś składnik pominąć. Ja podaję moją własną recepturę, a gusta wiadomo, bywają różne.
Składniki:
- porcja zakwasu (lub słoik, butelka kupnego)
- ok.200g wędzonego boczku
- 2 średnie cebule
- 3-4 duże ząbki czosnku
- 3-4 białe kiełbaski (lub wedle uznania)
- 2-4 dobre,cienkie parówki (nie trzeba)
- ok.3/4-1 szklanki kwaśnej śmietany 12 lub 18% (lub jogurtu greckiego)
- 4-6 łyżek aromatycznego majeranku
- 1/2-1 garści suszonych grzybów
- sól, świeżo mielony pieprz
- ok.1l wywaru od parzenia szynki lub kiełbasy albo bulionu (może być warzywny)
Dodatkowo:
1-2 jajka na każdą porcję (ugotowane na twardo)
Do dużego garnka przekładamy zakwas (domowy lub sklepowy), dodajemy kwaśną śmietanę i miksujemy, używam do tego ręczny blender. Po zmiksowaniu garnek ustawiamy na palniku, dodajemy nasz wywar (bulion lub wodę od parzenia kiełbasy), suszone grzyby i doprowadzamy całość do wrzenia (na małym palniku), co jakiś czas mieszając, tak by mąka z zakwasu nam się nie przypaliła. Dolewamy także więcej wrzącej wody. Pod wpływem gotowania nasza zupa będzie się zagęszczała. Gotujemy ok.10-15 minut od zagotowania.
W czasie gotowania zupy przygotowujemy sobie dodatki do niej. Boczek kroimy na plastry, a te na mniejsze kawałki, które wysmażamy na suchej teflonowej patelni. Pod koniec smażenia dodajemy obraną i pokrojoną w większą kostkę cebulę. Chwilę smażymy, mieszając, do lekkiego zrumienienia cebuli. Przed zdjęciem patelni z ognia dodajemy zmiażdżony czosnek. Od razu gdy tylko poczujemy aromat smażonego czosnku zdejmujemy patelnię z ognia (by się nie przypalił). Całość dodajemy do gotującej się zupy.
Na tej samej patelni podsmażam plastry cienkiej parówki (gdy dodaję), do zrumienienia. Dokładam je również do zupy. Dolewam wodę do uzyskania pożądanej konsystencji.
Białą kiełbasę obieram z jelita i kroję na mniejsze kawałki (takie na raz) i dodaję do garnka z zupą. Całość doprawiam solą, świeżo mielonym pieprzem oraz aromatycznym majerankiem. (1 łyżkę majeranku można odłożyć i dodać ją do zupy bezpośrednio przed podaniem- uwielbiam zapach i smak majeranku)
Podaję z jajkiem ugotowanym na twardo.
Smacznego ;-)