Popularne kotlety mielone, u nas po prostu klopsy. A że w wersji mini to klopsiki. Każdy ma swój własny sposób na to danie, u mnie od lat jest jedna wersja , która nam bardzo odpowiada, niekiedy zmienia się tylko ich wielkość ale i to rzadko , bo moja rodzinka uwielbia małe klopsiki. Niekiedy przygotowuję większą ilość , smażę wówczas część większych i mamy do obkładu, pyszną domową wędlinkę. Kiedyś dodawałam do nich trochę bułki tartej lub czerstwej moczonej w wodzie ale od kilku lat już tego nie praktykujemy. Gdy użyjemy do ich przygotowania część mięsa z łopatki to klopsiki zwiążą nam rewelacyjnie bez mącznych dodatków. Ja kupuję tylko sprawdzone mięso z max.2-dniową ważnością, sprzedawane na tackach, nie zamykane hermetycznie, nigdy nie kupuję mięsa, w którym są jakieś dziwne zagęszczacze a mięsa w mięsie niewiele. Jeżeli nie mamy pewności , to najlepiej kupić kawałek mięsa i zmielić go sobie samemu. Też tak często robię.
Nasze klopsiki mają bardzo konkretny smak, jak i wszystko co przygotowujemy, jeżeli komuś to nie odpowiada może oczywiście zmniejszyć ilość majeranku, czosnku, cebuli. Ilości są dowolne. Ja podaję tylko orientacyjne składniki.
Składniki:
- 1 kg mięsa mielonego ( łopatka, karkówka, szynka)
- 1-2 jajka
- 1 mała cebula
- 3/4 płaskiej łyżeczki soli himalajskiej lub morskiej
- świeżo mielony czarny pieprz
- 3-4 łyżki dobrego, aromatycznego majeranku
- mielony czosnek ( lub świeży)
Do miski z mielonym mięsem dodajemy drobno pokrojoną cebulę, sól, majeranek, świeżo mielony pieprz ( wedle uznania), mielony czosnek ( niezbyt dużo, ma nadać smak, ale nie ma być zbyt intensywnie wyczuwalny), sól , wbić jajka i dokładnie wyrobić. Dobre wyrobienie gwarantuje nam , że mięso będzie zwarte, nie będzie się rozpadało. Z wyrobionego mięsa formujemy różnej , odpowiadającej nam najbardziej wielkości kule, które odkładamy na talerz.
Na patelni rozgrzewamy olej kokosowy bezzapachowy lub oliwę i smażymy mięso. Na początku na dużym ogniu a później temperaturę palnika skręcamy i dosmażamy mięso co chwilę przewracając je. Smażę zazwyczaj ok.10-15 minut. Mają się ładnie przysmażyć ale nie mogą się spalić. Dlatego po obsmażeniu po obu stronach na dużym gazie, skręcam palnik. Nie mogą być krwiste, muszą się dosmażyć wewnątrz.
Do klopsików idealnie smakuje kapusta z grzybami lub brokuły z prażonymi płatkami migdałów. Polecam !
Smacznego :-)