4 sierpnia 2015

NAJLEPSZA MARYNATA DO KARKÓWKI Z GRILLA



   Poszukiwania idealnej marynaty do karkówki uwieńczone sukcesem. Od jakiegoś czasu nie dawała mi spokoju marynata właśnie do karkówki. Kiedyś szłam trochę na łatwiznę, kupowałam przyprawę grillową zwykłą i/lub ziołową, dodawałam czosnek, oliwę, skrapiałam octem winnym i odstawiałam.
Taka karkówka była bardzo smaczna, ale to nie było to czego bym oczekiwała, zawsze pozostawał pewien niedosyt. Tak szczerze to nie dawała mi spokoju ta przyprawa, bo taka super to ona znów nie jest, zawsze są w niej dziwne, niepożądane składniki, kombinowałam już dodając same zioła, na różne sposoby, aż doszłam do tego smaku. Ta marynata jest wprost idealna, w pełni naturalna i przepyszna. A mięso dzięki niej nabiera niepowtarzalnego smaku, jest idealnie kruche, soczyste, po prostu przepyszne. I jeszcze jedna moja sugestia, (z doświadczenia) zauważyłam, że nie zawsze karkówka jest idealnie miękka, ale i na to znalazłam sposób. Wystarczy znaleźć sklep, w którym mają specjalne urządzenie do "rozbijania" mięsa, wówczas każdy plaster (w miarę cienki) przepuszczamy raz, max dwa razy przez to cudo i mamy 100% gwarancji, że otrzymamy idealnie kruchutką, soczystą i rewelacyjnie smakującą karkóweczkę z grilla.
Mięso najlepiej zamarynować dzień, a jeszcze lepiej dwa dni przed grillowaniem.

Składniki:
- 2-2,5 kg mięsa z karkówki
- 10 łyżek oleju (np. rzepakowego)
- 1 łyżka majeranku (najlepiej świeży)
- 1 łyżeczka ostrej papryki
- 1 łyżeczka słodkiej papryki
- 1 łyżeczka soli himalajskiej
- 1 łyżeczka ziół prowansalskich
- 1 łyżeczka tymianku (najlepiej świeży)
- 1/3 słoika ostrej musztardy (u mnie z Kcyńskich musztarda Pałucka)
- 1/3 główki czosnku
- świeżo mielony pieprz (u mnie kolorowy)
Można także dodać:
- 1 łyżkę pikantnego ketchupu (nie trzeba)
- 1 malutką cebulę, drobną pokrojoną (nie trzeba)



Do miski przecisnąć przez praskę obrane ząbki czosnku, dodać sól olej, musztardę i pozostałe przyprawy. Wszystko dokładnie wymieszać.


Mięso pokroić w plastry (niezbyt grube), najlepiej skorzystać z maszyny do rozbijania mięsa (gdy nie mamy takiej możliwości najlepiej przygotować marynatę dwa dni wcześniej). Każdy plaster smarujemy dokładnie cienką warstwą marynaty i odstawiamy do garnka. Układamy warstwowo.



Marynaty nie ma zbyt dużo, ale jej ilość jest wystarczająca na tę ilość mięsa. Chodzi oto by nie było w marynacie zbyt dużo oliwy, z doświadczenia wiem, że jej zbyt duża ilość na grillu po prostu się pali, a nie o to chodzi. Marynata idealnie nam zamarynuje mięso, a nie trzeba z każdego kawałka usuwać jej nadmiaru przed włożeniem na grilla. Wystarczy wyjąć plaster z garnka i przełożyć na rozgrzany ruszt, obsmażyć z każdej strony (po kilka minut) do zrumienienia i można zajadać.
Czym dłużej mięso będzie leżakować w marynacie, tym będzie smaczniejsze.








Smacznego :-)
Danie pachnące ziołami. Lato 2015 Uczta pod gołym niebem Danie pachnące ziołami - lato 2015

13 komentarzy:

  1. Robiłam podobną w ostatni weekend. Mąż mi pokazał jak się powinno ją grilować - sekretem dobrze zrobionej karkówki z grilla, to pieczenie kawałka mięsa tylko raz po każdej z dwóch stron: smażymy karkówkę na jednym boku tak długo, aż brzegi nie zrobią się białe, następnie przewracamy na drugą stronę i czekamy aż się mięsko ładnie dopiecze - super wychodzi kruche mięsko!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. W ten sposób smażymy zawsze wołowinę, co do karkówki muszę chyba poinstruować mojego małżonka, bo wydaje mi się, że przewraca kilka razy. Ale mimo to karkóweczka wychodzi pyszna. Dziękuję i pozdrawiam :-)

      Usuń
  2. Moim zdaniem to idealny przepis nie jest. Mięso za cienkie być nie może. Twój przepis jest ok bo zioła dobrze dobrane. Brakuje Ci 100 ml alkoholu. Najlepsza whisky np. Jack Daniels. Spowoduje to że mięsko będzie kruche i nie będzie z niego dobrej gumy do żucia . Wodka też może być byle by alkohol wieloprocentowy. Ekstremalnie możesz dodać sody oczyszczonej ale alko lepsze

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Plastry nie mają być cieniutkie jak gazeta, ale nie powinny też zbyt grube. Na zdjęciach widać, że nie są one cieniutkie, chodzi ot o by nie przesadzić z grubością... Co do alkoholu oczywiście można dodać, nic nie stoi na przeszkodzie, ja osobiście nie dodaję, a mimo to mięso jest kruche, soczyste i smaczne. Kiedyś dodawałam do mięsa ocet winny (skrapiałam nim mięso), ale w musztardzie jest octu wystarczająca ilość, przynajmniej tej mojej... Tak więc dodatki są zawsze dowolne, wedle uznania i smaku. Pozdrawiam :-)

      Usuń
  3. Wszystko pięknie, ale pieczenie czy grilowanie na aluminiowej tacce daje nam trującą karkówkę, a nazwa bloga jest smaczne-zdrowe...dziwi mnie, że wiele osób pisze o zdrowiu a pomija taki fakt jak aluminiowe tacki czy mikrofalówki...ale można to przecież zmienić ;) i karkówka będzie smaczna i zdrowa :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. W pełni się z tym zgadzam. Na zdjęciu jest tylko tacka, na którą odłożone było usmażone już mięso. Od jakiegoś czasu na grillu smażymy bez tacek, na samych raszkach, co również widać na tym zdjęciu. Choć tacki były wygodne (nie da się ukryć...), my odeszliśmy od nich już jakiś czas temu. Osobiście polecam żeliwne ruszty, które są widoczne na późniejszych zdjęciach (te są dość stare...), np. przy grillowanych szparagach, więcej pracy z czyszczeniem, ale dużo zdrowiej. Pozdrawiam :-)

      Usuń
  4. Karkówka marynuje się od rana, jutro będzie z grilla, pachnie obłędnie więc podejrzewam, że w smaku również będzie mega. Lekko zmodyfikowałam, bo dałam tylko 6 łyżek oliwy (z oliwek z wytłoczyn) i dodałam 2 łyżki whisky.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Pewnie była pyszna i mega krucha😋 Pozdrawiam 😘

      Usuń
  5. Sezon grillowy się zaczął, trzeba spróbować! pozdrawiam.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Polecam, to nasza ulubiona marynata do karkówki. Pozdrawiam 😉

      Usuń
  6. Ta marynata zapowiada się genialnie. Na najbliższym grillu przetestuję!

    OdpowiedzUsuń
  7. Obłędnie to wygląda! Świętujmy majowe grillowanie. Do wszamania na grila polecam Państwu produkty od zakłądu mięsnego Karol na które natknąłem się ostatnio w Delikatesach Centrum. Szczególnie kiełbasa z serem robi robotę :)

    OdpowiedzUsuń