Jakiś czas temu w oczy rzuciła mi się szprycka do dekoracji ciast z końcówką do robienia ciasteczek. Oczywiście nie mogłam przejść obok niej obojętnie...Natychmiast przypomniał mi się smak dzieciństwa i tak oto maszynka zagościła w moim domu. A skoro jest maszynka to i musiały powstać ciasteczka!:) Przepis autorski ze starego babcinego zeszytu. Gorąco polecam!
Składniki:
-450g mąki orkiszowej
-250g masła
-3/4 szklanki ksylitolu(lub cukru)
-1 cukier waniliowy
-130g mielonych migdałów
-1 jajko
-kilka kropli olejku migdałowego
-1 gorzka czekolada (u mnie słodzona ksylitolem)
-łyżeczka zwykłego oleju lub oleju kokosowego
Masło utrzeć z ksylitolem i cukrem waniliowym na puszystą masę. Dodać jajko, mąkę, olejek i mielone migdały. Dokładnie wymieszać. Przepuścić przez maszynkę do mięsa ze specjalną nakładką lub wyciskać szprycką z końcówką do robienia ciastek. Wykładać na blaszkę wyłożoną papierem. Piec 10-15 min. w temp. 180 stopni C(do lekkiego zarumienienia ciastek).
Ciasteczka można do połowy zanurzać w rozpuszczonej czekoladzie(ja niektóre posypałam jeszcze wiórkami kokosowymi). Odłożyć do wystygnięcia.
Smacznego!:)
gdzie bym mogła kupić taką maszynkę do mięsa i szpryckę? :) cudownie wyglądają!
OdpowiedzUsuńW Polsce to w każdym sklepie AGD.
UsuńZa granicą, to już różnie bywa.