Ostatnio jestem wielką fanką pieczenia chlebów metodą trójfazową. Uwielbiam mieć kontrolę nad czasem kiedy chleb wyląduje w piekarniku, a tutaj jest to bardzo przewidywalne. Drugim etapem steruję od 3-6h, choć zwykle bywają to 3h tak, by chleb trafił do piekarnika w najbardziej
odpowiadającym dla mnie momencie. Pierwszy etap przygotowuję wieczorem, po 12h czas na drugi etap, a kolejny po ok. 3h. Zostaje ok. 1,5h-2h i chleb ląduje w piecu.Uwielbiam taka pracę... 💪
Piekłam w 2 silikonowych formach, o wym. 24x8cm
I ETAP:
- 40g zakwasu żytniego lub orkiszowego
- 300g mąki żytniej chlebowej typ720
- 310g (ml) ciepłej wody (u mnie 40*C)
Wszystkie składniki umieszczamy w misce i dokładnie mieszamy. Przykrywamy folią spożywczą i odstawiamy na 12h, w dość ciepłe miejsce (u mnie piec c.o.) lub temp. pokojowej.
II ETAP:
- przefermentowany zaczyn z etapu I
- 160g mąki orkiszowej typ1850
- 170g (ml) ciepłej wody (u mnie 40*C)
Do miski z zaczynem z pierwszego etapu dodajemy mąkę oraz wodę i całość dokładnie mieszamy. Przykrywamy folią i odstawiamy na 3-6h (u mnie zwykle 3-3,5h) w temperaturze pokojowej.
III ETAP:
- przefermentowany zaczyn z etapu II
- 500g mąki orkiszowej typ1850
- 480g (ml) ciepłej wody (u mnie 40*C)
- 30g otrębów orkiszowych lub owsianych (u mnie owsiane grube)
- 50g słonecznika
- 24g soli himalajskiej (zwykłej mniej)
dodatkowo:
- ziarna słonecznika do posypania chlebów
Do zaczynu z etapu II dodajemy mąkę, otręby, sól słonecznik oraz wodę i dokładnie mieszamy, tylko do połączenia składników.
Ja od jakiegoś czasu nie używam wcale miksera do chlebów, mieszam tylko wszystko drewnianą łyżką. Chleby orkiszowe nie wymagają długiego wyrabiania.
Masę przekładamy do 2 form, przesmarowanych delikatnie olejem. Ubijamy dokładnie miejsce przy miejscu łyżką maczaną w wodzie, wygładzamy, obsypujemy ziarnami słonecznika, skrapiamy wodą, najlepiej pędzlem (u mnie dość obficie) i odstawiamy pod przykryciem do wyrastania. U mnie ok. 1,5-2h.
Gdy chleb prawie wypełni formy, wstawiamy go do piekarnika nagrzanego do 200*C i pieczemy ok. 60 minut na termoobiegu.
Po tym czasie wyjmujemy je z piekarnika i od razu wyjmujemy chleby z form. Pozostawiamy do odparowania. U mnie leżą sobie na specjalnej drewnianej desce, zwykle do drugiego dnia.
Następnego dnia pakuję chleby do papierowych toreb i przechowuję w otwartym chlebaku.
U nas czym starszy chleb, tym ma więcej zwolenników. Uwielbiamy chleby każdego dnia, ale pod koniec, gdy cienkie kanapki stają się lekko chrupiące, jest w nich cały smak. Często jest walka o ostatnie kanapki... 😋😂
Smacznego 😋
Zdrowy chlebek orkiszowy ;-)
OdpowiedzUsuńZdrowy i pyszny, polecam 😊
UsuńRewelacja 🙂 Zachowuje świeżość przez cały tydzień 👍
OdpowiedzUsuńChleby na zakwasie są super, potwierdzam. A orkiszowe szczególnie. My zajadamy do ostatniego okruszka 😊
UsuńCzy można pominąć otręby?
OdpowiedzUsuńMożna, wówczas odrobinę mniej wody
Usuń