Pyszne, chrupiące ciasteczka owsiane, bez dodatku białego cukru, bez pszenicy. Idealne na drugie śniadanie do szkoły, pracy, na uczelnię..., ale nie tylko.
Ja swoje przygotowałam z dodatkiem orzeszków, do połowy ciasta dodałam także pokruszoną czekoladę z jajka niespodzianki (tu już niestety cukier był... ale za to ten smak...), obydwie wersje były przepyszne. Baaardzo chrupiące i bardzo wciągające. Zasmakowały także dzieciom, a to najistotniejsze.
Inspiracją był przepis znaleziony tutaj.
Z podanych ilości wyszły mi 24 ciastka.
Składniki:
- 2,5 szklanki płatków owsianych górskich
- 1 szklanka* mąki pszennej (dałam 180g mąki orkiszowej typ750)
- 200g miękkiego masła
- 1 duże jajko
- 3/4 szklanki brązowego cukru (dałam pół na pół ksylitol i nierafinowany cukier trzcinowy)
- szczypta soli
- łyżka ksylitolu z wanilią lub cukier waniliowy
- 1/2 łyżeczki sody
- 1/2 szklanki* posiekanych bakalii (ja dałam 1/4 szklanki posiekanych nerkowców, do połowy masy dodałam także połamaną na mniejsze kawałki czekoladę z jajka niespodzianki)
*szklanka 250ml
W misie miksera ucieramy miękkie masło z dodatkiem cukru trzcinowego, ksylitolu i ksylitolu z wanilią (lub cukrem waniliowym) na puch. Następnie dodajemy jajko, masę ucieramy. Dodajemy partiami płatki wymieszane z mąką, solą i sodą, całość dokładnie mieszamy. Na końcu dodajemy bakalie (u mnie same orzeszki), mieszamy. Z masy odrywamy kawałki i formujemy kulki wielkości orzecha włoskiego, układamy je w odstępach na blaszce wyłożonej papierem do pieczenia. Dłońmi rozpłaszczamy każdą kulkę, u mnie dość mocno, chciałam by były cienkie i chrupiące. Wstawiamy do piekarnika nagrzanego do 170*C i pieczemy ok.17 minut, do lekkiego przyrumienienia, na termoobiegu.
Blaszkę wyjmujemy z piekarnika, odstawiamy do wystudzenia, dopiero wówczas zdejmujemy z niej ciacha (są bardzo miękkie).
Do piekarnika wstawiamy następną blaszkę i pieczemy tak samo jak wcześniej.
Ja do drugiej połowy masy dodałam pokruszoną czekoladę, wymieszałam i dopiero wtedy formowałam kulki.
Po całkowitym wystudzeniu przechowuję ciastka w metalowej puszce.
Smacznego :-)
Wyglądają niesamowicie! Aż ślinka cieknie :)
OdpowiedzUsuńI tak też smakują. Polecam i pozdrawiam :-)
UsuńWyglądają świetnie, pytanie czy tak samo smakują :D W najbliższy weekend spróbuję.
OdpowiedzUsuńSmakują jeszcze lepiej. To jedne z niewielu ciastek owsianych, które cudnie chrupią. U nas zasmakowały zarówno najmłodszym jak i tym starszym, słowem to ciacha dla wszystkich. Gorąco polecam i pozdrawiam :-)
UsuńHa, akurat zepsuł mi się piec = a takiego mam "smaka"
OdpowiedzUsuńNiestety i tak bywa niekiedy... Będzie jeszcze okazja. Pozdrawiam :-)
Usuńcos pysznego na rano
OdpowiedzUsuń