3 maja 2016

CHRUPIĄCE CIASTECZKA OWSIANE



   Pyszne, chrupiące ciasteczka owsiane, bez dodatku białego cukru, bez pszenicy. Idealne na drugie śniadanie do szkoły, pracy, na uczelnię..., ale nie tylko.
Ja swoje przygotowałam z dodatkiem orzeszków, do połowy ciasta dodałam także pokruszoną czekoladę z jajka niespodzianki (tu już niestety cukier był... ale za to ten smak...), obydwie wersje były przepyszne. Baaardzo chrupiące i bardzo wciągające. Zasmakowały także dzieciom, a to najistotniejsze.
Inspiracją był przepis znaleziony tutaj.
Z podanych ilości wyszły mi 24 ciastka.

Składniki:
- 2,5 szklanki płatków owsianych górskich
- 1 szklanka* mąki pszennej (dałam 180g mąki orkiszowej typ750)
- 200g miękkiego masła
- 1 duże jajko
- 3/4 szklanki brązowego cukru (dałam pół na pół ksylitol i nierafinowany cukier trzcinowy)
- szczypta soli
- łyżka ksylitolu z wanilią lub cukier waniliowy
- 1/2 łyżeczki sody
- 1/2 szklanki* posiekanych bakalii (ja dałam 1/4 szklanki posiekanych nerkowców, do połowy masy dodałam także połamaną na mniejsze kawałki czekoladę z jajka niespodzianki)

*szklanka 250ml

W misie miksera ucieramy miękkie masło z dodatkiem cukru trzcinowego, ksylitolu i ksylitolu z wanilią (lub cukrem waniliowym) na puch. Następnie dodajemy jajko, masę ucieramy. Dodajemy partiami płatki wymieszane z mąką, solą i sodą, całość dokładnie mieszamy. Na końcu dodajemy bakalie (u mnie same orzeszki), mieszamy. Z masy odrywamy kawałki i formujemy kulki wielkości orzecha włoskiego, układamy je w odstępach na blaszce wyłożonej papierem do pieczenia. Dłońmi rozpłaszczamy każdą kulkę, u mnie dość mocno, chciałam by były cienkie i chrupiące. Wstawiamy do piekarnika nagrzanego do 170*C i pieczemy ok.17 minut, do lekkiego przyrumienienia, na termoobiegu.
Blaszkę wyjmujemy z piekarnika, odstawiamy do wystudzenia, dopiero wówczas zdejmujemy z niej ciacha (są bardzo miękkie).




Do piekarnika wstawiamy następną blaszkę i pieczemy tak samo jak wcześniej.
Ja do drugiej połowy masy dodałam pokruszoną czekoladę, wymieszałam i dopiero wtedy formowałam kulki.



Po całkowitym wystudzeniu przechowuję ciastka w metalowej puszce.


 





Smacznego :-)


                                                 Wiosenne słodkości 2016

7 komentarzy:

  1. Wyglądają niesamowicie! Aż ślinka cieknie :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Wyglądają świetnie, pytanie czy tak samo smakują :D W najbliższy weekend spróbuję.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Smakują jeszcze lepiej. To jedne z niewielu ciastek owsianych, które cudnie chrupią. U nas zasmakowały zarówno najmłodszym jak i tym starszym, słowem to ciacha dla wszystkich. Gorąco polecam i pozdrawiam :-)

      Usuń
  3. Ha, akurat zepsuł mi się piec = a takiego mam "smaka"

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Niestety i tak bywa niekiedy... Będzie jeszcze okazja. Pozdrawiam :-)

      Usuń