Buraczki schodzą u nas w olbrzymich ilościach. W tym roku zaczęłam je zaprawiać już dość wcześnie, tak by zdążyć przygotować ich wystarczającą ilość na zimę. Na raz przetwarzam 5kg, więc trochę czasu mi to zajmie. Po pierwszych 10kg pozostało mi tylko 10 słoi, tak się wszyscy za nimi stęsknili, że nie mogli się najeść. Przygotowałam w dwóch wersjach.
Pierwsza łagodniejsza, idealna dla tych, którzy preferują buraczki na ciepło (przy podgrzaniu bardziej wyczuwalne są przyprawy), drugie minimalnie bardziej przyprawione, do zjedzenia na zimno. mimo iż są delikatne w smaku, to jest w nich bardziej wyczuwalny smak słodko kwaśny. Dla mnie smaczniejsze są te w wersji drugiej, ale ja nie przepadam za burakami na ciepło... Ilość cukru (ksylitolu) najlepiej dopasować do smaku buraków, moje tegoroczne były bardzo słodkie, dlatego i zaprawione są takie również.
Zawekowałam już w tym roku 15kg, a to jeszcze nie koniec... ;-)
Składniki:
- 5kg buraków (u mnie podłużne, są bardziej słodkie)
+
Wersja I:
- 1/2 szklanki octu 10%
- 1/2 szklanki cukru (dałam ksylitol)
- 1-1,5 płaskiej łyżki soli himalajskiej
Wersja II:
- 3/4 szklanki octu 10%
- 3/4 szklanki ksylitolu (lub cukru)
- 1,5 płaskiej łyżki soli (u mnie himalajska)
Buraki dokładnie wymyć (nie obierać, nie odcinać końcówek), ułożyć w dużym garnku, zalać wodą (nie do pełna, u mnie nie są nawet całe przykryte, by nie kipiały), wstawić na palnik i zagotować. Następnie palnik zmniejszyć, garnek lekko uchylić i gotować buraki do miękkości, ok.1-1,5h. Moje były dość małe, po godzinie wyłączyłam je i odstawiłam jeszcze pod przykryciem na ok.20-30 minut. Następnie odlałam wodę i wyłożyłam buraki do dużej miski, by lekko odparowały. Jeszcze ciepłe (zimne trudno się obierają) obrać ze skóry, ja zakładam rękawice jednorazowe, odcinam obydwie końcówki i delikatnie przyciskam każdy burak - skóra dosłownie sama od nich odchodzi. Obrane buraki ścieram na tarce o grubych oczkach. Do startych buraków dodaję przyprawy i odstawiam na jakiś czas, by smaki się przegryzły, następnie jeszcze raz próbuję i dopiero pakuję do przygotowanych wcześniej słoików.
Słoiki zakręcam, wstawiam do dużego garnka, zalewam wodą do ok.1/2-2/3 wysokości słoików i doprowadzam do wrzenia. Gotuję pod przykryciem na średnim palniku ok.20 minut. Następnie słoiki wystawiam i odstawiam do wystudzenia. Po kilku minutach można jeszcze raz dokręcić nakrętki.
Smacznego :-)
Rewelacyjny opis. Wszystko super napisane :)
OdpowiedzUsuńBuraki świetne. Brawo
Dziękuję. Pozdrawiam :-)
UsuńIle słoików wychodzi z tego przepisu? :)
OdpowiedzUsuńZ tego co kojarzę, to chyba właśnie 7 słoików takich jak na zdjęciu.
Usuń