Dla sernikoholików kolejna gratka. Kruche orkiszowe ciasto, delikatna masa serowa oraz słodka beza, to wszystko przełamane kwaskowymi owocami...Mmmmiam... Uwielbiam takie ciacha... :-)
Piekłam w ciemnej tortownicy o śr.26cm
Składniki:
Kruche ciasto:
- 300g mąki orkiszowej typ750
- 125g zimnego masła
- 50g ksylitolu lub cukru
- 3 żółtka (białka wykorzystałam do bezy)
- 1 łyżeczka ksylitolu z wanilią lub cukier waniliowy
Z mąki, masła pokrojonego na mniejsze kawałki, ksylitolu i żółtek zagniotłam kruche ciasto. Większą częścią ciasta wyłożyłam spód tortownicy (wcześniej przesmarowałam boki i wyłożyłam spód papierem do pieczenia) i odstawiłam do lodówki. Drugą, mniejszą część ciasta również umieściłam w lodówce.
Masa serowa:
- 500g dobrego, gęstego sera
- 125g masła w temp.pokojowej
- 1 jajko
- 1 proszek budyniowy bez cukru lub 40g mąki ziemniaczanej
- 1/2 szklanki mielonego ksylitolu lub pudru (dałam ksylitol bez mielenia)
dodatkowo:
- 200g ulubionych owoców, u mnie mrożone porzeczki czerwone i czarne, maliny i jeżyny (kwaśna mieszanka)
masa bezowa:
- 3 białka
- 150g nierafinowanego cukru trzcinowego (może być zwykły)
Białka ubiłam na sztywno, następnie dodawałam po łyżce cukru i cały czas ubijałam. Masa musi być sztywna i szklista.
W misie miksera rozkręciłam masło z ksylitolem na puch, następnie dodałam partiami ser, jajko oraz proszek budyniowy. Całość dokładnie wymieszałam. Wyłożyłam na schłodzony spód.
Na masie serowej rozłożyłam mrożone owoce. Całość przykryłam ubitymi na sztywno białkami z dodatkiem cukru trzcinowego. Posypałam schłodzoną kruszonką.
Wstawiłam do piekarnika nagrzanego do 180*C i piekłam 60 minut na programie góra-dół, bez termoobiegu.
Po schłodzeniu okroiłam boki i wyjęłam z tortownicy. Ja swój jeszcze delikatnie polukrowałam lukrem marcepanowym:
2-3 łyżeczki pudru trzcinowego + kremówka + kilka kropli olejku migdałowego. Wszystko wymieszałam do uzyskania pożądanej konsystencji (u mnie dość gęste) i porobiłam wzorki na kruszonce.
Smacznego :-)
Wygląda świetnie, zdecydowanie zaliczam się do sernikocholików :)
OdpowiedzUsuńOj, my również! Niekiedy już nawet myślę, że dość tych serników..., ale jak dłużej nie ma, to rodzinka się upomina i znów piekę sernik... :-) Tak więc witam w klubie :-)
UsuńWyglądają ekstra! :)
OdpowiedzUsuńBył pyszny! :-)
UsuńCzy owoce trzeba wcześniej rozmrozić czy dalesz je zamrożone?
OdpowiedzUsuńJa daję zamrożone.
UsuńDziękuję. Dziś wypróbuję przepis :)
Usuń