Passata pomidorowa czyli nic innego jak przecier pomidorowy (ale jak super brzmi)... długo zabierałam się za jej przygotowanie, jakoś tak nie mogłam się zabrać. Z jednej strony by się chciało, z drugiej trochę mnie to przerażało, nie myślałam iż okaże się to tak łatwą i zarazem przyjemną czynnością. Myślę iż ten rok będzie przełomowym w przygotowywaniu pysznych przetworów na zimowe dni. To po prostu smak lata zamknięty w każdym słoiczku.
Ten przepis jest wart rozpowszechniania. Wierzcie mi iż pracy przy nim niewiele a smak jest przerewelacyjny, wręcz bajeczny. Uwielbiam takie aromaty i smaki. Passata nie dość, że przygotowana, to już nawet przetestowana... a jakże, na bazie świeżo zrobionego przecieru przygotowałam pyszną zupkę pomidorową- pyszności!
I wiem już, że na tym nie poprzestanę, jutro ciąg dalszy przetwórni pomidorowej. Ostatnio miałam 7,5kg, teraz myślę już o następnych10kg... Wszak zima długa, a rodzinka bardzo żarłoczna... :-) Znalezione tutaj.
Składniki:
- 5kg pomidorów (u mnie lima)
- 15 ząbków czosnku
- 2 płaskie łyżki soli (u mnie himalajska)
- 1 łyżka ksylitolu (nie trzeba), tylko gdy pomidory mają mało słodyczy
W dużym garnku zagotować wodę i wkładać partiami umyte wcześniej pomidory. Po minucie pomidory wyjmujemy, do garnka wkładamy następną partię, znów na minutę i tak do wyczerpania produktów.
Sparzone, lekko przestudzone pomidory obrać ze skórki, wykroić szypułkę, lekko rozdrobnić (moje rozpadały się same podczas gotowania) i umieścić w drugim garnku. Garnek z obranymi , rozdrobnionymi pomidorami zagotować, dodać obrane i zmiażdżone ząbki czosnku, sól oraz ksylitol (lub cukier) i pogotować (mieszając co jakiś czas) ok.5-10 minut.
Następnie ponakładać do przygotowanych wcześniej słoików i pozamykać. Słoiki umieścić w dużym garnku, napełnić go wodą do ok.1/2 wysokości słoi i spasteryzować je. Ja gotowałam 15 minut pod przykryciem (licząc czas od zagotowania).
Po tym czasie słoiki wyjąć na szafkę (najlepiej na 5 minut odwrócić je do góry dnem, potem odwrócić już normalnie) i przestudzić. Ja jeszcze raz zawsze dokręcam nakrętki, by mieć pewność, że dobrze trzymają. Po wystudzeniu odstawić do spiżarni, szafki, itp.
Smacznego :-)
Zrobiłam ,jest pyszna ,polecam ,Janeczka .
OdpowiedzUsuńOgromnie się cieszę, że przepis się przydał, nam również bardzo smakuje. Zrobiłam również wersję z dodatkiem bazylii. Polecam na przyszłość.
Usuń