Po rogalikach dyniowych przyszła kolej na marchewkowe. Bardzo smaczne - kruche, maślane, chrupiące z pysznymi powidełkami z nutą piernika. Jednak po wczorajszych, wręcz obłędnych w smaku, w moim odczuciu i tylko moim
(reszta nie zauważyła różnicy) te dzisiejsze są w smaku ciut gorsze. Pewnie gdybym upiekła je w odwrotnej kolejności takiego odczucia by nie było. Dla mnie te dyniowe , to po prostu poezja... i chyba długo nic im nie dorówna...
Bardzo gorąco polecam, bo są tego warte . No i baaardzo zdrowe. Takie rogaliki to idealny sposób na to , by przemycić dzieciom choć trochę warzyw, tak by nie miały o tym pojęcia. :-))
Składniki:
- 200g surowej marchewki, startej na drobnej tarce
- 200g zimnego masła
- 300g mąki orkiszowej białej
- 2-3 łyżki ksylitolu ( dałam 1,5)
+ dodatkowo : powidła lub konfitura do nadziania
Wszystkie składniki zagnieść. Podzielić na 2-3 części i rozwałkować na blacie , podsypując mąką. Podzielić na trójkąty. Na każdy nałożyć konfiturę ( u mnie powidła z nutą piernika- bez cukru) i zwinąć rogaliki zaczynając od podstawy trójkąta. Ułożyć na blaszce wyłożonej papierem do pieczenia.
Piec w nagrzanym do 180*C piekarniku(termoobieg) ok.30 minut do zarumienienia.
Smacznego :-)
Zrobilam... pycha! Zamiast powidel dalam jablko z cynamonem, a do niektorych twarożek - mniaaaam!!!
OdpowiedzUsuńFajny pomysł. Narobiłaś mi apetytu... Może jutro coś pokombinujemy... :-)
Usuń