Fish and chips, czyli ryba z frytkami, danie bardzo popularne w Wielkiej Brytanii. Inspiracją był wczorajszy MasterChef, tak bardzo zaintrygował nas ten przepis, że mimo iż to zupełnie nie nasze klimaty... (nigdy nie podaję ryb w panierce), to zaryzykowaliśmy i nie żałujemy.
Przygotowana w ten sposób ryba (ciasto naleśnikowe z dodatkiem piwa) okazała się wyśmienita. Pyszna, chrupiąca, soczysta i bardzo aromatyczna. Aromat piwa w cieście jest wręcz zniewalający. Nie obawiajmy się dodatku piwa do ciasta, alkohol pod wpływem wysokiej temperatury wyparuje, pozostanie tylko super aromat, dobrego (a jakże) piwa.
Na 3-4 porcje potrzebujemy ok.600g ryby, najlepiej dorsza lub łupacza. Ja miałam polędwice z dorsza. W ilości niestety sporej...zawsze wydaje mi się, że będzie za mało... :-) Tak więc ilości dzielę na pół.
Składniki:
- 600g ryby (u mnie polędwice z dorsza)
- 3/4 szklanki mąki orkiszowej typ700 (lub pszennej)
- 1/2 szklanki dobrego piwa (myślę, że ma to znaczenie)
- 1 jajko
- ok.1/3 płaskiej łyżeczki soli
- 1/2 łyżeczki oleju
- świeżo mielony pieprz
- sól do oprószenia ryby
- ok.1/4 cytryny
- ok.50ml mleka do namoczenia ryby (nie jest to konieczne)
+olej do głębokiego smażenia (u mnie ok.0,5kg oleju kokosowego, bezzapachowego)
Rybę namoczyłam w mleku z wodą na ok.10-20 minut, by usunąć morski zapach (dla mnie dorsz strasznie śmierdzi, dlatego robię wszystko by usunać ten nieprzyjemny zapach i tak szczerze, to unikam tej ryby, przynajmniej w domu). Następnie filety umyłam, dokładnie wytarłam w ręcznik kuchenny. Skropiłam sokiem z cytryny i odstawiłam na kolejne 10-20 minut.
W tym czasie przygotowałam sobie ciasto naleśnikowe. Do miski wybiłam duże jajko, roztrzepałam je, dodałam sól, połowę, czyli ok.1/4 szklanki piwa, wymieszałam. Dodałam 1/2 szklanki mąki, dokładnie rozmieszałam. Dosypałam resztę mąki, rozmieszałam, następnie dolałam pozostałą część piwa, całość dokładnie wymieszałam, by nie było grudek. Na końcu wlałam oliwę, zawsze dodaję oliwę do panierowania kotletów, wówczas ciasto lepiej przylega, dodaję ją także do naleśników, tak samo postąpiłam więc z ciastem do ryby. Ciasto naleśnikowe powinno być dość gęste, gładkie i jednolite. Gdyby spływało z ryby, należy dosypać jeszcze trochę mąki.
Rybę dokładnie wytarłam, by była sucha. Pokroiłam na mniejsze kawałki, posoliłam, można lekko oprószyć pieprzem (ja zapomniałam..., ale mimo to była pyszna).
Na patelni rozgrzałam olej kokosowy (bezzapachowy). Kawałki ryby (pojedynczo) zanurzałam w cieście i od razu kładłam na rozgrzany tłuszcz. Po kilku minutach kawałki odwracałam. Ryba powinna być lekko rumiana (choć na oleju kokosowym ten kolor jest raczej jasny-nie pali się). Smażyłam kilkukrotnie odwacając kawałki (polędwice są dość grube) tak, by dosmażyły się wewnątrz.
Po zdjęciu z patelni odsączałam moje kawałki ryby na ręczniku i dopiero wówczas przekładałam je na talerz.
Podałam oczywiście z frytkami (a jakże) i dodatkiem surówki z kiszonej kapusty... mniam... Pyszne to było... palce lizać... ;-)
Smacznego :-)
Super łatwe w wykonaniu nie dość że zdrowe to jeszcze smaczne :D
OdpowiedzUsuńSmaczne na pewno! Smażone na oleju kokosowym może też być zdrowe 😉 A i wykonanie bezproblemowe i szybkie. Pozdrawiam 😊
UsuńTypowe angielskie fish&chips :) Super przepis, choć, że zdrowe to się nie zgodzę, bo smażone na głębokim oleju. Będę zaglądać częściej, pozdrawiam!
OdpowiedzUsuńOlej kokosowy jest zdrowy...😉 Można dać go mniej, ale to nie będzie to. Zapraszam i pozdrawiam 😊
UsuńUhuhu, pyszne jedzonko :)
OdpowiedzUsuńAno pyszne, pyszne 😋
Usuńdomowo i zdrowo
OdpowiedzUsuń