30 grudnia 2014

MOJE WARIACJE NA TEMAT SAŁATKI GRECKIEJ



   Sałaty bywają u nas często, gęsto, tak z 300 razy do roku. Zwykle powtarzamy ulubione smaki ale bywa, że zmieniamy w nich niektóre składniki, sosy itp. Wariacji na temat sałaty greckiej jest mnóstwo, przedstawiałam już jej jedną wersję dzisiaj kolejna (nie są to jeszcze wszystkie). Dzisiejsza jest również bez sałaty lodowej (która bywa najczęściej) jest na bazie rucoli i roszponki, z dodatkiem kolorowych papryk, olbrzymich greckich oliwek (te moje miały cudowny lekko orzechowy smak, nawet mój małżonek nie jadający oliwek tymi był zachwycony), pomidorów, prażonych ziaren słonecznika i prawdziwej owczej fety. Idealna jako dodatek do obiadu, grilla, na kolację (jako samodzielne danie) czy na imprezę (także sylwestrową). Polecam jest pyszna...:-)

Składniki:
- rucola , ok.1/2 opakowania (lub dowolnie)
- roszponka, ok.1/2 opakowania (lub dowolnie)
- po 1/2 strąka papryki: czerwonej, pomarańczowej i żołtej
- 3 pomidorki rzymskie (lub dowolne)
- ser feta (u mnie owczy) lub inny twardy
- zielone oliwki (u mnie olbrzymie greckie z "L", są obłędnie cudowne)
- 3-4 łyżki prażonych ziaren słonecznika
- świeżo mielony pieprz
- oliwa z oliwek
- ocet balsamiczny

Do miski wkładamy rucolę, roszponkę, pokrojone w kostkę papryki, pomidorki, przekrojone na pół (lub na mniejsze kawałki) oliwki, pokrojony na kawałki ser. Posypujemy uprażonymi na suchej patelni ziarnami słonecznika, świeżo mielonym pieprzem i całość polewamy octem balsamicznym i oliwą z oliwek.
Przed podaniem całość mieszamy.







Smacznego :-)
Przekąski Sylwestrowe

29 grudnia 2014

PULPECIKI Z WARZYWAMI W SOSIE POMIDOROWYM, Z DOMOWYM MAKARONEM



   Pulpeciki lubią chyba wszyscy, a przynajmniej większość. U mnie wszyscy bez wyjątku. Ten przepis to ulubione danie zdecydowanej większości mojej rodziny. Na szczęście mam chętnych zarówno do zjadania jak i przygotowywania tego dania.

22 grudnia 2014

ŚLEDZIE Z CEBULKĄ, OGÓRKIEM I GRZYBKAMI MARYNOWANYMI



   Kolejne, szybkie tym razem, ale równie pyszne śledziki. Mój stary przepis na śledzie z cebulką i ogórkiem, wzbogaciłam o grzybki marynowane, nadały im bardziej wykwintnego smaku. Idealne na nadchodzące święta, na sylwestra, na imprezę lub tak po prostu gdy mamy apetyt na śledzie.

21 grudnia 2014

ROSÓŁ Z PERLICZKI LUB PRZEPIÓREK Z DOMOWYM MAKARONEM



   Nie wiem jak u Was ale u nas rosół bywa bardzo często, tak średnio 3-4 razy w tygodniu. W pozostałe jadamy zupy przygotowywane na bulionie z tegoż właśnie rosołu. Dzień bez zupy, to u nas dzień stracony, dosłownie, jesteśmy bowiem bardzo zupowi, wystarczy mała bulionówka i zaraz wszyscy mają lepszy humor.

20 grudnia 2014

ŚLEDZIE Z MAJERANKIEM I CZOSNKIEM



    Cudo, cudo, cudo... to zdecydowanie najlepsze śledzie, jakie jadłam. Połączenie śledzia z majerankiem i czosnkiem choć podejrzewałam, że może być dobre (bowiem wszystko to lubimy, to są zdecydowanie nasze smaki) to nigdy bym się nie spodziewała, że połączenie to okaże się aż tak cudowne, toż to po prostu poezja. Ten smak czuje się jeszcze długo, długo po degustacji.

18 grudnia 2014

ŚLEDZIE W PRZYPRAWACH KORZENNYCH Z CEBULKĄ



   Obok śledzi z cebulką i ogórkiem w oleju oraz śledzi w śmietanie w tym roku pojawi się na naszym wigilijnym stole jeszcze kilka innych wersji śledzia. Jako pierwszy przetestowałam przepis na śledzie w przyprawach korzennych z cebulką, na które natknęłam się na Kwestii Smaku. Śledzie musimy przygotować kilka dni wcześniej tak, by smaki zdążyły się przegryźć.

17 grudnia 2014

ŚWIĄTECZNE CIASTECZKA MIGDAŁOWE



   Na świątecznym stole nie może zabraknąć zdrowych ciasteczek, dzieci za ciastami raczej nie przepadają (przynajmniej u nas), za to ciasteczka uwielbiają. Czym większy ich wybór tym lepiej, każdy znajdzie coś dla siebie. Oprócz pierniczków zawsze przygotowuję jeszcze kilka wersji zdrowych łakoci.

CHRUPIĄCA CIECIERZYCA W DWÓCH NOWYCH WERSJACH SMAKOWYCH



   Po tym jak entuzjastycznie została przyjęta u mnie prażona ciecierzyca, postanowiłam pójść krok dalej i doprawić ją według naszych upodobań smakowych. Dla mojej najmłodszej pociechy, największej fanki tego przysmaku powstała wersja łagodna ale w konkretnym smaku, dla pozostałych wersja pikantna- pyszna, obłędnie pyszna... :-)
O tym,  że ciecierzyca jest zdrowa wspominać chyba nie trzeba. Teraz jeszcze jest bardzo smaczna,  myślę, że te smaki przypadną do gustu prawie każdemu. Dla tych, którzy wolą niezbyt chrupiącą wystarczy prażyć ją ok.35 minut. Ja prażyłam 50 minut, bowiem moja Córcia uwielbia wszystko co chrupie i to nawet bardzo, a na jej wyraźną prośbę ostatnio często przygotowuję to danie. Ja przygotowuję od razu w dwóch wersjach na jednej blaszce (każda na oddzielnym papierze tak, by się ze sobą nie mieszały)

Składniki:
- ziarna suchej ciecierzycy (u mnie cala paczka 400g)
- 3 łyżki oleju z pestek dyni (może być inny, ale ten daje niepowtarzalny orzechowy posmak)
- czosnek granulowany lub mielony z młynka
- sól himalajska lub morska
Dodatkowo dla wersji pikantnej:
- chili z młynka (lub w proszku)
- wędzona słodka papryka, ok.1/2-1łyżeczki

Ciecierzycę zalać wodą i odstawić do napęcznienia na conajmniej 12h, może być dłużej. Po tym czasie ziarna odcedzić na sicie (durszlaku), przełożyć do miski, dodać olej, posolić, posypać czosnkiem, dokładnie zamieszać. Na blaszkę z piekarnika wykładam dwa papiery, ale tak by każdy był oddzielną powierzchnią, by zawartości się nie mieszały. Część ciecierzycy w wersji łagodnej wykładam na jedną część papieru, do pozostałej części dodaję wędzoną paprykę i kilka razy przekręcam chili z młynka. Mieszam i wykładam na drugi papier na blaszce.
Blaszkę wkładam do piekarnika nagrzanego do 180*C (termoobieg) i prażę ok.35-50 minut, w międzyczasie kilkakrotnie mieszam każdą wersję na blaszce, uważając by się nie zmieszały.


Idealna przekąska na długie filmowe wieczory ale nie tylko, również jako zdrowe drugie śniadanie lub ot tak sobie, do pochrupania... ;-)
         
        wersja łagodna:

      wersja pikantna:

Smacznego :-)

15 grudnia 2014

DOMOWY MAKARON ORKISZOWY



   Mimo iż trafiłam już na doskonałe makarony orkiszowe, które zajadamy na codzień, to zamarzył nam się ostatnio makaron domowej roboty. Taki jak dawno, dawno temu u Babci na wsi. Kiedyś już przygotowywałam taki na mące pszennej, był pyszny, dzisiaj dostosowałam przepis do mąki orkiszowej i wyszedł cudowny, o delikatnym orzechowym aromacie, idealny do domowego rosołu (cienki) lub do sosów (gruby) np. pomidorowego. Ale rewelacyjnie smakuje również sam z niewielkim dodatkiem masła. Ja przygotowywałam od razu z podwójnej porcji (składniki podaję na jedną), moja rodzinka uwielbia wszelakie makarony więc jedna porcja byłaby dla nas za mała. Makaron po ugotowaniu można przechowywać w lodówce.

Składniki:
- 330g mąki orkiszowej, u mnie typ750        (lub 300g mąki pszennej)
- 3 jajka
- 1 łyżka oliwy z oliwek

W misie miksera umieścić mąkę, dodać jajka i oliwę. Mieszać pomału przy użyciu zwykłego mieszadła aż składniki zaczną się sklejać.



Następnie zamienić mieszadło na hak i wyrabiać ciasto aż będzie zwarte.
Otrzymane ciasto wyrobić jeszcze chwilę ręcznie tak, by było gładkie i jednolite. Uformować kulę, zawinąć w folię spożywczą i umieścić na 1h w lodówce.


Schłodzone ciasto podzielić na 4-8 części, rozpłaszczyć każdą delikatnie dłońmi i powoli przepuścić przez wałkowarkę na "1".


Otrzymany płat złożyć na pół i jeszcze raz przepuścić przez wałkowarkę. Czynność należy powtórzyć jeszcze 1-2 razy.
Następnie pokrętłem zmienić grubość wałkowania na "2" i powtórzyć czynność 2-3 razy. Zmienić grubość na "3" i powtórzyć jeszcze raz lub dwa.



Te same czynności powtórzyć z pozostałymi porcjami ciasta. Następnie uzyskane "szaliczki" pociąć na mniejsze kawałki i przepuścić przez nakładkę do robienia makaronu (cienszą do rosołowego, grubszą do makaronu do sosów). Otrzymany makaron podsypujemyw misce mąką (cienki dość obficie) i rozdzielamy na pojedyncze kawałki. Przed gotowaniem nadmiar mąki usunąć np.przesiewając makaron na sicie.



Można również makaron rozwałkować ręcznie wałkiem do ciasta. Kilkakrotnie składamy ciasto i wałkujemy, do uzyskania gładkiej, elastycznej masy. Otrzymane płaty można cienko pokroić nożem lub użyć (tak jak ja) maszynki do robienia makaronu.

Makaron wrzucamy do garnka z osoloną, gotującą się wodą. Gotujemy do pożądanej miękkości. Ja do garnka z gotującym się makaronem dodaję trochę oleju (by się nie sklejał). Makaron odcedzamy na durszlaku i serwujemy.






Smacznego :-)

13 grudnia 2014

MAKOWIEC JAPOŃSKI W WERSJI DE LUXE - Z KASZĄ JAGLANĄ, NA KRUCHYM ORKISZOWYM SPODZIE



   Bazując na makowcu japońskim, bezglutenowym, który zamieszczałam już w ubiegłym roku, stworzyłam jego wersję de luxe- na kruchym spodzie, z kruszonką. Połączenie wilgotnego maku, z orzechami, migdałami i kruchym, orkiszowym ciastem, jest wprost bajeczne.

EKSPRESOWE BAGIETKI ORKISZOWO - ŻYTNIE



    Na bazie bagietek pszenno-żytnich powstały bagietki orkiszowo- żytnie, z dodatkiem mąki pełnoziarnistej, zawsze to trochę zdrowiej... Choć i do tych pszennych też nic nie mam, bo były pyszne, a pszenica raz kiedyś nie zaszkodzi. W domowym pieczywie przynajmniej wiemy co jemy, w tym sklepowym niestety nie za bardzo. Dlatego ja pieczywa nie kupuję.

11 grudnia 2014

KRUCHE MAŚLANO-KORZENNE CIASTECZKA ORKISZOWE, BEZ CUKRU



   Dla wielbicieli ciasteczek, a w szczególności tych korzennych, polecam pyszne maślane ciasteczka z nutą przyprawy piernikowej. Ciasteczka są na mące orkiszowej bez dodatku cukru. Mają pyszny, maślany smak i cudowny świąteczny aromat, i baaardzo trudno im się oprzeć... :-)

9 grudnia 2014

BŁYSKAWICZNE, PYSZNE PIERNICZKI NA MĄCE ORKISZOWEJ



   Na blogu są już pyszne, cieniutkie i chrupiące pierniczki na mące orkiszowej. Dzisiejsze są także na orkiszu ale nie są cieniutkie, są raczej grube i puszyste i co jest ogromną ich zaletą to to, że błyskawicznie się je przygotowuje. Ja testujac przygotowałam jedną porcję a za chwilę już miałam zarobione następne,

8 grudnia 2014

CYNAMONOWE PĄCZUSIE SEROWE NA MĄCE ORKISZOWEJ, BEZ CUKRU



    Tradcycyjne pączusie serowe są na blogu już od jakiegoś czasu, u mnie zajadają się nimi wszyscy, są przepyszne... :-)  Dzisiaj troszkę zmieniłam smak pączusi, dodałam do nich cynamonu i serek waniliowy zamieniłam na twaróg sernikowy. Wyszły cudnie aromatyczne, wilgotne, po prostu pyszne...

6 grudnia 2014

KIEŁBASA SŁOIKOWA, DOMOWA MIELONKA



   Białą, domową kiełbasę robimy kilka razy do roku. Zawsze przygotowujemy ją według sprawdzonego od lat przepisu. Domowa kiełbaska bez zbędnych dodatków jest najlepsza. Tym razem część postanowiliśmy włożyć do słoików, taka kiełbaska słoikowa (domowa mielonka) to idealny dodatek do kanapek, a w połączeniu z domowym chlebem lub bułką to śniadanie wprost jak marzenie. Przygotowywaliśmy farsz według tego przepisu , większa część poszła do jelit, a 1,5kg gotowego farszu włożyliśmy do 6 słoików (każdy 250g). Pasteryzacja takich słoików powinna przebiegać w trzech etapach: Pierwszego dnia gotujemy słoiki 60 minut, schładzamy, drugiego dnia gotujemy ok.40 minut, schładzamy i trzeciego dnia jeszcze ok.20-30 minut. Wówczas mamy gwarancję, że zawartość takiego słoika nam się nie zepsuje. Można także gotować jednego dnia 3h, ja jednak preferuję ten pierwszy sposób.
Taka mielonka to smak naszego dzieciństwa. :-)

Z poniższych ilości wychodzi u mnie ok.16-17 słoików 0,35l

Składniki:
- 2 kg mięsa z łopatki
- 1kg karkówki
- 0,5kg surowego, chudego podgardla (można zastąpić boczkiem)
- 0,5kg surowego boczku
- 3 lekko kopiaste łyżeczki czarnego pieprzu
- 3 łyżki soli morskiej (u mnie himalajska)
- 4-5 ząbków czosnku
- 4-5 kopiastych łyżek aromatycznego majeranku
- ok.350ml zimnej wody (dolewamy stopniowo)
- jelita lub słoiki

Mięso umyć, zmielić na grubych (łopatkę i karkówkę) i średnich (boczek i podgardle) oczkach maszynki do mielenia (użyłam 10 i 6). Do miski z mięsem wsypać roztarty w dłoniach majeranek, dodać sól, pieprz , zmiażdżone ząbki czosnku i stopniowo dolewając wodę wyrabiać (ok.15 minut). Więcej szczegółów odnośnie przygotowania znajdziecie tutaj  . Wody dolewamy min.3/4 szklanki, max.400ml. My dodaliśmy ok.350ml. Było idealnie. Długie wyrabianie gwarantuje dobre "związanie" wędliny. Wyrobione mięso pakujemy w jelita lub nakładamy do przygotowanych wcześniej słoików, dokładnie ubijamy (by nie było wolnych miejsc), można pomóc sobie łyżką (słoiki nie powinny być jednak pełne).
Ja odłożyłam sobie 1,5kg gotowego mięsa w misce do lodówki do drugiego dnia, by lekko speklowało i nabrało jeszcze lepszego smaku, ale można nakładać od razu.



Słoiki dokładnie zakręcamy i umieszczamy w dużym garnku (dno wykładamy ściereczką), zalewamy do 3/4 wysokości słoików wodą i doprowadzamy pod przykryciem do wrzenia. Gotujemy na średnim ogniu ok.60 minut. Po tym czasie słoki wykładamy na blat. Studzimy. Wkładamy do lodówki. Drugiego dnia pasteryzację powtarzamy. Wyjmujemy słoiki, umieszczamy w garnku, zalewamy zimną wodą do 3/4 wysokości, zagotowujemy i gotujemy ok.40 minut. Następnie słoiki schładzamy i do lodówki. Trzeciego dnia czynności powtarzamy z tym, że gotujemy jeszcze trochę krócej, a mianowicie wystarczy 20 minut (ja gotowałam 30). Studzimy i przechowujemy w chłodnym miejscu. 






Smacznego :-)

4 grudnia 2014

BARSZCZ WIGILIJNY- NAJLEPSZY, BEZ CUKRU



   To zdecydowanie najlepszy barszcz jaki dotychczas przygotowałam i jaki jadłam. Cudownie słodki (to za sprawą dużej ilości warzyw i słodkich buraków) o bardzo intensywnym, ciemnym kolorze. Bardzo aromatyczny i baaardzo smaczny.

MULE W BIAŁYM WINIE I POMIDORACH



   Owoce morza w mojej Rodzince zajadają wszyscy, nawet moje 5-cio letnie Dziecię jest ich wielką fanką. Uwielbia poznawać nowe smaki, obserwuje co jedzą dorośli i ona chce to samo, niekiedy coś jej posmakuje mniej, niekiedy bardziej, mule akurat uwielbia. A te były wyjątkowe, same mule były już extra (polecam są w tej chwili dostępne w Lidlu), bardzo czyste i świeże, z 3kg mieliśmy zaledwie 8 sztuk do odrzucenia. Ten przepis jest błyskawiczny, a smak muli obłędny. Nie bójmy się (wiem to po sobie, kiedyś wpierw je obgotowywałam, taka już moja sterylność... :-( a okazuje się, że niepotrzebnie), te wystarczy dobrze wyszorować i od razu na patelnię. Od teraz inaczej już nie będę przygotowywać, u mnie powstały od razu w dwóch wersjach, podstawowej i w pomidorach. Degustowaliśmy, które smaczniejsze, dla mnie zdecydowanie te podstawowe, reszta orzekła, że w pomidorach. Polecam więc jedną i drugą wersję. Trochę luksusu na codzień przyda się każdemu. W wersji obiadowej proponuję nawet 1kg na osobę, w wersji kolacyjnej 1 kg wystarczy dla 2 osób. Mięsa jest tam naprawdę niewiele, tu chodzi o smak... :-) Przepis pochodzi z Kwestii Smaku

Składniki:
- 1 kg świeżych muli (małży)
- 2 szalotki lub 1 cebulka
- 2-3 ząbki czosnku
- 4 łyżki oliwy z oliwek
- 1 szklanka białego wytrawnego wina
- sól i świeżo mielony pieprz do smaku
- puszka pomidorów bez skóry (dla wersji w pomidorach)
- 1 łyzeczka masła (nie trzeba)

Dodatkowo:
- grzanki czosnkowe  (u nas świetnie sprawdziły się te bagietki)
- natka pietruszki lub liście bazylii do posypania
- chili, oregano lub tymianek (dowolnie)- nie trzeba

Mule umyć pod bieżącą wodą, zeskrobać narośla i oberwać bisiory, wyglądające jak broda. Uszkodzone muszle wyrzucić. Otwarte gdy nie zamkną się pod wpływem wody lub gdy postukamy nimi o blat również wyrzucamy.
W dużej, głębokiej patelni zeszklić na oliwie pokrojoną w cienkie plasterki szalotkę i czosnek, wlać wino a za chwilę dodać także pomidory z puszki (gdy je dajemy) . Doprawić solą i świeżo zmielonym pieprzem (chili lub oregano, lub tymiankiem), zamieszać i gotować na średnim ogniu (bez przykrycia) ok.10-15 minut. Następnie dorzucamy mule, garnek (patelnię) przykrywamy i gotujemy całość pod przykryciem na dużym ogniu ok.6 minut aż się otworzą. Kilkakrotnie w tym czasie mieszamy nasze mule. Ja dodałam także trochę masła, dla jeszcze lepszego smaku.


Podajemy z grzankami, bagietkami itp. Najlepiej smakują prosto z patelni. Można posypać pokrojonymi listkami bazylii, natką pietruszki, chili, oregano lub tymiankiem, co kto lubi, co komu bardziej odpowiada.





Smacznego :-)
Lekkie Święta