30 czerwca 2014

SMALEC WIEPRZOWY ZE SKWARKAMI I Z PYSZNYMI DODATKAMI



   Dziś najprawdziwszy smalec wieprzowy ze skwarkami i z pysznymi dodatkami, w kilku wersjach. Ostatnio Rodzinka zaczęła się troszkę buntować, że karmię ich dziwnymi rzeczami- mi.in.smalcem nie smalcem (smalec wegański z oleju kokosowego), już nawet moja najmłodsza Córcia pyta czy to co je, jest na pewno tym czym być powinno...Więc dla małej odmiany coś co zbyt zdrowe pewnie nie jest ale za to jest baaardzo smaczne. Choć niektórzy mieliby pewnie inne zdanie, sama znam osoby, które jadają do pieczywa tylko smalec, nie używają nawet masła, a mając ponad 80 lat nie wiedzą co to choroby i wizyty u lekarza - więc wychodzę z założenia iż jadać należy wszystko, tylko z umiarem. I powiem Wam, że nie znam osoby, która gdy go już spróbuje stwierdziła iż jest niedobry, bo jest po prostu pyszny... A nie każdy musi być przecież wegetarianinem czy tym bardziej weganinem. Więc dla tych, którzy nie mają oporów przed jadaniem czasami "niezdrowo", coś pysznego do zdrowego za to własnego chlebka. Przygotowuję go od razu w kilku wersjach, każdy woli co innego. Zawsze jednak mieszam świeżą słoninę (przeważnie razem z podgardlem) i staram się by przynajmniej połowę wagi tych produktów stanowiły produkty wędzone (najlepiej z lokalnych małych wędzarni, naturalnie wędzone), typu podgardle, słonina, ewentualnie tłusty boczek.
Ilości są oczywiście tylko orientacyjne, każdy może przygotować z dowolnych propocji i składników. Gdy używamy małej ilości składników wędzonych można dodać soli do smaku (szczególnie przy wersji z cebulą, która nadaje mu słodki smak). Przy dużej ilości wędzonek nie ma takiej potrzeby.

Składniki:
- 250g świeżego podgardla wieprzowego
- 250g świeżej słoniny wieprzowej (łącznie z podgardlem ok.500g)
- ok.300-400 wędzonego podgardla i/lub słoniny (łącznie) lub może być tłusty wędzony boczek

+ dodatkowo:
- 1 duża cebula
- 1-2 ząbki czosnku
- aromatyczny majeranek (po ok.2-3 łyżeczki na miseczkę)

Produkty świeże myjemy, wycieramy papierowym ręcznikiem i kroimy w drobną kostkę. Gdy przygotowuję większą ilość smalcu, to po prostu wszystko mielę maszynką do mielenia mięsa.


Jest równie smaczny choć inny, a nie ma przy nim aż tyle pracy. Jest godny polecenia, jednak najlepszy jest drobno pokrojony w kostkę, wówczas skwareczki są fajne chrupiące.


Pokrojone kawałki wkładamy na patelnię lub do garnka, dodajemy pokrojone również w małą kostkę wędzonki (słoninę, podgardle). Całość umieszczamy na palniku i przetapiamy. Na początku na dużym palniku a gdy już zacznie się topić zmniejszamy palnik i powoli, mieszając co jakiś czas (drewnianą łyżką) wytapiamy nasz smaluszek. Czym dłużej i na mniejszym palniku tym będzie smaczniejszy.
Należy uważać by go nie przepalić (przypalić), gdyż wówczas zmieni smak a nie każdemu to odpowiada (mnie osobiście nie smakuje taki przepalony, a niektórzy tak właśnie robią).


1 wersja) Gdy chcemy smalec bez dodatków, wówczas po wytopieniu rozlewamy go do miseczek i odstawiamy do stężenia.
2 wersja) Gdy chcemy z cebulą, wówczas pod koniec wytapiania dodajemy cebulę pokrojoną w kostkę i chwilkę podsmażamy (dosłownie tylko by się zagotował), odsuwamy z palnika i rozlewamy do miseczek z majerankiem. Mieszamy i odstawiamy.
3 wersja) Ostatnio nasza ulubiona: do przetopionego smalcu dodać pokrojoną w kostkę cebulę, zagotować mieszając, następnie dodać przeciśnięty przez praskę ząbek czosnku, zamieszać i zdjąć z palnika. Rozlać do przygotowanych wcześniej miseczek. Ja do każdej miseczki dodaję jeszcze po ok.2-3 łyżeczki aromatycznego majeranku. Po rozlaniu zamieszać i odstawić.
4 wersja) Do miseczki wsypać majeranek, dodać zmiażdżony ząbek czosnku, zalać smalcem, zamieszać i odstawić.



Miseczki odstawiamy w chłodne miejsce do stężenia. Gdy przestygnie możemy je umieścić w lodówce.
Bardzo ważna uwaga: gdy smalec zaczyna już ściągać (robi się białawy) nie należy go ruszać gdyż zrobi się taki "kaszkowaty". Jakby zważony. Gdyby już tak nam się przytrafiło to należy go rozgrzać i na nowo odstawić do stężenia.


Po zastygnięciu przechowywać w lodówce.





Smacznego ;-)

28 czerwca 2014

CIASTECZKA Z PRAŻONYM SŁONECZNIKIEM, BEZ CUKRU, BEZ PSZENICY, NA MĄCE ORKISZOWEJ



   Kolejne ciasteczka bez pszenicy i bez cukru i kolejna pychotka. Prażone ziarna słonecznika nadają im lekko orzechowy posmak. Moja Rodzinka uwielbia wszelkiego rodzaju ziarenka, zarówno w bułkach, chlebie jak i ciachach.

25 czerwca 2014

PUSZYSTE BUŁECZKI ORKISZOWE - NAJLEPSZE



   Już kiedyś wspominałam,że uwielbiam piec bułki i to nawet bardziej niż je zjadać. Bo choć niekiedy jedną zjem, to prawdę powiedziawszy nic sobie z  nich nie robię. Za to moja Rodzinka wprost uwielbia !

21 czerwca 2014

KASZA JAGLANA NA SYPKO



   Prawie wszyscy wiemy o zaletach zdrowotnych kaszy jaglanej. Ale myślę,że nie wszyscy wiedzą jak ją gotować, by była sypka i by nie było w niej czuć goryczki.

19 czerwca 2014

BISZKOPTY WANILIOWE NA MĄCE ORKISZOWEJ, BEZ CUKRU



  Druga, jeszcze lepsza wersja uwielbianych przez dzieci biszkoptów. Dzisiejsze są z ksylitolem z prawdziwą wanilią i dodatkiem mąki ryżowej (wyszły bardziej chrupiące niż z samą mąką orkiszową). Smakują jak biszkopty sklepowe a są od nich dużo zdrowsze. Polecam, nie tylko dla dzieci ;-)

Składniki:
- 3 średniej wielkości jajka (u mnie wiejskie ale myślę iż wielkość"M")
- 3 łyżki ksylitolu z prawdziwą wanilią (lub cukru waniliowego)
- 3 łyżki mąki orkiszowej białej (u mnie 70g)
- 2 łyżki mąki ryżowej pełnoziarnistej (u mnie 40g)

W misie miksera ubić na sztywno białka z ksylitolem, następnie dodajemy po jednym żółtku cały czas ubijająć. Na końcu dodać w kilku częściach mąki i delikatnie zamieszać (ja mieszam nadal mikserem, na niższych obrotach).
Na blaszce wyłożonej papierem do pieczenia wykładamy łyżeczką kleksiki ciasta. Mnie wyszły niepełne 2 blaszki z piekarnika.
Pieczemy w piekarniku nagrzanym do 150*C ok.15 minut, do lekkiego zarumienienia (na termoobiegu). Od razu po upieczeniu są miękkie ale już po kilku minutach można je spokojnie zdjąć z blaszki.
Zapach i smak- rewelacja! - sama wanilia.




Smacznego ;-)

17 czerwca 2014

SCHAB SUSZONY, DOJRZEWAJĄCY - NAJLEPSZY



   Po kilku wcześniejszych suszonych schabach, skomponowałam swoja własną wersję przypraw, która najbardziej nam odpowiada. I choć wszystkie wersje są bardzo dobre, to ta jest zdecydowanie najlepsza. Zapach, smak- poezja. Taka własna Szyneczka Parmeńska.

15 czerwca 2014

SMALEC WEGAŃSKI - Z FASOLI



   Dziś kolejna wersja smalcu wegańskiego, choć jak dla mnie (smakosza tradycyjnego) smalcu aż tak bardzo nie przypomina... Co nie znaczy, że nie jest cudowne w smaku, bo dla mnie jest wręcz bajeczne. Cudne, zdrowe i meeeeega smaczne.

DESER TRUSKAWKOWO-BEZOWY



   Szybki oraz przepyszny deser. Choć osobiście nie miałam okazji go skosztować to po moich domownikach widziałam, że bardzo im smakował. Połączenie truskawek z bezą oraz śmietanką do tego jeszcze wszystko posypane płatkami czekoladowymi- mniam, to musi być pyszne... :-)

Składniki:
- schłodzona śmietana kremówka 30% (u mnie ok.400ml)
- truskawki (ilość dowolna) - najlepiej schłodzone
- beza (u mnie ok 1/3 blatu bezowego) lub kupne beziki
- płatki czekolady (u mnie słodzone ksylitolem)

Śmietanę ubić w misie miksera na sztywno (uważać by nie powstało masło).
Bezę połamać na mniejsze kawałki.
Truskawki umyć, odszypułkować i pokroić na kawałki (ja miałam malutkie od sąsiadki z ogrodu więc były krojone tylko na połówki).


Do pucharków do deserów wykładać na przemian: śmietanę, kawałki bezików, truskawki, śmietana, beziki, truskawki i tak do wyczerpania składników.


 Na górną warstwę wyłożyć truskawki. Ja posypałam jeszcze płatkami czekoladowymi. Można udekorować listkami świeżej mięty. U mnie wyszło 5 pucharków.
Przed podaniem schłodzić w lodówce. Najlepiej użyć zimne truskawki i kremówkę, wówczas deser szybciej będzie gotowy do spożycia.





Smacznego ;-)
Milion smaków truskawek Dania na zimno - czyli co jeść w upalne dni

14 czerwca 2014

CIASTO KRUCHE Z TRUSKAWKAMI I SEREM



   Ciasto, które zauroczyło mnie swoim wyglądem. Moje co prawda nie wyszło aż tak piękne* jak to (klik), które mnie zainspirowało do tego by szybko przygotować konfiturę truskawkową, (nie wyobrażałam sobie bowiem bym miała robić ciasto na mące orkiszowej, z dodatkiem ksylitolu a konfitura miałaby być kupna...)
Może i nie jest łatwe w przygotowaniu ale smak wynagrodził cały poniesiony trud. Ciacho wyszło bardzo truskawkowe, meeega kruchutkie, rozpływające się wprost w ustach. Polecam bardzo! Warte każdej poświęconej mu minuty. :-)
Przepis na blaszkę: ok.20x30cm
* wprowadzając przepis odkryłam dlaczego moja masa serowa była zbyt puszysta i w związku z tym trudno rozprowadzało się na niej masę owocą, nieopatrznie dodałam zbyt dużą ilość kremówki (i to duuużo za dużo...). Na szczęście jakoś się udało ale ciasto nie jest niestety piękne równe. Nadrobię precyzję w niedalekiej przyszłości ;-)

Składniki:

Ciasto:
- 170g mąki orkiszowej białej (u mnie typ750)
- 120g mąki ryżowej lub ziemniaczanej
- 50g ksylitolu (lub cukru)
- 50g zimnego masła
- 1 jajko

Masa serowa:
- 500g zmielonego twarogu (u mnie gęsty z wiaderka)
- 1 budyń waniliowy lub śmietankowy (lub 40g mąki ziemniaczanej)
- 100g ksylitolu lub cukru
- 2 jajka
- 100ml zimnej kremówki

Kruszonka:
-170g mąki orkiszowej białej (u mnie typ750)
- 60g mąki ryżowej
- 50g ksylitolu (lub cukru)
- 50g wiórków kokosowych
- 110g zimnego masła

Owoce:
- 500g truskawek
- ok.250g konfitury truskawkowej
- 3/4 szklanki soku lub kompotu truskawkowego
- 50g mąki ziemniaczanej lub ryżowej


Przygotowanie:
Ciasto:

Do miski wsypać obydwie mąki, dodać ksylitol (lub cukier), kawałki zimnego masła i zagnieść mikserem lub rozkruszając między dłońmi kruche ciasto, dodać jajko i szybko zagnieść razem.
Uformować kulę, rozpłaszczyć ją i schłodzić w lodówce ok.60 minut.
W tym czasie przygotować sobie kruszonkę, masę owocową i masę serową.

Blaszkę wyłożoną papierem do pieczenia wykleić dokładnie schłodzonym kruchym ciastem, ponakłuwać widelcem i odstawić do lodówki na ok.30 minut. Następnie podpiec w piekarniku ok.30 minut w temp.160*C (termoobieg), na złoty kolor.
Wyjąć ciasto ale piekarnika nie wyłączać.

Kruszonka:

Wszystkie składniki włożyć do miski i zagnieść dłońmi lub mieszadłem miksera do połączenia i rozkruszenia składników. Schłodzić w lodówce.

Owoce:

Truskawki umyć, pokroić na mniejsze kawałki i dodać do garnka ze zmiksowaną konfiturą, podgrzewać razem ok.5 minut aż owoce zmiękną. Sok truskawkowy
(u mnie kompot) wymieszać z mąką ziemniaczaną i dodać do gotujących się owoców. Chwilę podgrzewać i jak tylko zgęstnieje, zestawić z ognia i przelać do miski do przestudzenia.


Masa serowa:

Do miski włożyć ser, dodać ksylitol, proszek budyniowy (lub mąkę ziemniaczaną) i lekko zmiksować. Dodać jajka i dokładnie wymieszać (zmiksować) na jednolitą masę. Kremówkę ubić na sztywno i dodać delikatnie do masy serowej mieszając łyżką lub lekko miksując.

Na podpieczony spód wyłożyć masę serową, równo rozprowadzić i wsunąć z powrotem do piekarnika. Piec ok.15-20 minut aż masa serowa się zetnie.
Wyjąć ciasto z piekarnika i zwiększyć temperaturę do 180*C.
Na podpieczonej masie serowej rozprowadzić dokładnie masę truskawkową i całość posypać schłodzoną kruszonką.
Podpiec jeszcze ok.35 minut.







Smacznego ;-)
Milion smaków truskawek

12 czerwca 2014

MAŁE BEZIKI NA NIERAFINOWANYM CUKRZE TRZCINOWYM



   Moja najmłodsza Córcia jest wielką fanką bezy, specjalnie dla niej powstały więc malutkie beziki, które pochłonęła wręcz w zastraszającym tempie...
Domowa beza jest bardzo łatwa do przygotowania i dużo mniej słodka niż te kupne. Dodatkowo przygotowałam ją na samym cukrze trzcinowym bez dodatku zwykłego białego, zawsze to trochę zdrowiej. Na ksylitolu niestety trudno ją wykonać, raz mi co prawda wyszła, piekłam ją dłużej i potem jeszcze się dosuszała, jednak za drugim razem poniosłam klęskę, wyszedł miękki placek :-(
Tak więc na wyraźną prośbę mojego bezożercy małe beziki na dwa kęsiki... ;-)
Ja przygotowywałam z 6 białek bo tyle akurat miałam (pozostałość od ciasta drożdżowego) ale można wykonać z dowolnej ilości, obowiązuje tylko jedna zasada na każde białko przypada ok.50g cukru. No i trochę octu jako stabilizator.

Składniki:
- 6 białek
- 300g drobnego cukru trzcinowego
- 1 łyżeczka octu winnego (u mnie jabłkowy)

Białka umieścić w misie miksera i ubić na sztywno. Cały czas ubijając dodać ocet i następnie po 1 łyżce dodajemy cukier, po każdym dodaniu cukru intensywnie ubijamy. Masa musi być bardzo gęsta i błyszcząca.


Blaszki z piekarnika wykładamy papierem do pieczenia i wykładamy na nie masę bezową. Duży krążek wyrównać lekko łyżką i uformować coś na kształt koła.
By uzyskać małe beziki najlepiej nałożyć masę do woreczka z wyciętym narożnikiem i przełożoną przez niego końcówką do dekoracji tortów.
Z takiej "szprycki" tworzyć małe kleksiki.


Blaszki pieczemy w piekarniku (na dwóch poziomach równocześnie) nagrzanym do 180*C przez 5 minut (termoobieg), następnie temperaturę zmniejszamy do 140*C i dosuszamy nasze beziki przez kolejne 45 minut. Po tym czasie małe beziki są gotowe. Gdy mamy również duży krążek musimy go dopiec jeszcze ok.45-50 minut (zależy od grubości).





Smacznego ;-)
Domowy Wyrób

11 czerwca 2014

ZAPIEKANKA MAKARONOWA Z WARZYWAMI



    Jedna z kilku wersji przygotowywanych przez nas zapiekanek makaronowych, dzisiejsza jest w wersji wegetariańskiej. Tylko makaron, dwa sosy, warzywa, no i jeszcze trochę sera. Pierwszy raz do zapiekanki dodaliśmy szparagi (które uwielbiamy) i wyszła bardzo delikatna i baaardzo smakowita. Sos beszamelowy przygotowałam na bazie pełnoziarnistej mąki orkiszowej, bez dodatku masła, użyłam sam olej kokosowy. Makaron również był pełnoziarnisty orkiszowy (z małym dodatkiem jasnego). Bardzo pożywne ale zarazem lekkie danie obiadowe. Polecam do wypróbowania, nam smakował bardzo :-) Porcja na duży półmisek żaroodporny, dla ok.6-8 osób. Można przygotować od razu na dwa dni (jest równie smaczne odgrzewane) lub zrobić z połowy porcji.

Składniki:
- 400g makaronu orkiszowego pełnoziarnistego (lub dowolny inny)
- 1 cukinia ok.350g
- 250g pieczarek
- 1kg zielonych szparag (2 pęczki)
- 2 duże cebule
- ok.1 łyżki oleju kokosowego
- starty żółty ser (u mnie cheddar)

Sos beszamelowy:
- 60g oleju kokosowego bezzapachowego
- 80g mąki orkiszowej pełnoziarnistej
- 500ml wody
- 250ml mleka orkiszowego (lub zwykłego)
- sól i pieprz do smaku

W garnku roztopić olej kokosowy, dodać mąkę i dokładnie zamieszać (będzie bardzo gęste), cały czas podgrzewając dolewamy stopniowo wodę razem z mlekiem. Cały czas mieszamy. Dając do beszamelu mleko razem z wodą mamy gwarancję iż nam się nie porobią grudki, co jest częste gdy dajemy tylko mleko. Doprawić do smaku solą oraz odrobiną pieprzu. Można dodać także szczyptę gałki muszkatołowej.


Sos pomidorowy:
- 1 puszka krojonych pomidorów
- 2 łyżeczki skrobi kukurydzianej (maizena)
- 1 mniejsza cebula
- 1 ząbek czosnku
- sól i pieprz do smaku
- ketchup pikantny do smaku
- ok.250ml wody
- 1 łyżeczka oleju kokosowego
- chili w młynku do smaku (nie trzeba)

W garneczku stopić olej kokosowy, dodać do niego pokrojoną cebulę, podsmażyć. Następnie dodajemy zmiażdżony ząbek czosnku, mieszamy. Wlewamy pomidory z puszki, dodajemy skrobię kukurydzianą wymieszaną z wodą i doprowadzamy do wrzenia. Doprawiamy ketchupem oraz solą i pieprzem. Można również dodać trochę chili z młynka.


Warzywa umyć i pokroić na mniejsze kawałki. Szparagom odłamać końcówki, wymoczyć je dobrze, by nie było piasku. Na patelni rozgrzać olej kokosowy, wrzucić pokrojone w kostkę cebule, zeszklić je. Dodać pokrojone na ćwiartki pieczarki i podsmażyć. Następnie dorzucić cukinię oraz kawałki szparag. Smażyć całość ok.10-15 minut. Odstawić.


Makaron ugotować w osolonej wodzie, al'dente.
Do naczynia żaroodpornego wykładamy odcedzony makaron, polewamy go sosem pomidorowym i mieszamy.


Wykładamy warzywa, lekko mieszamy (można dodać także trochę startego sera- ok.2 łyżek). Całość polewamy ciepłym sosem beszamelowym (jest wówczas rzadszy) i posypujemy wierzch startym serem. Ilość dowolna. Ser nadaje super smak całości ale wystarczy również gdy będzie go cieniutka warstwa.





Tak przygotowaną zapiekankę umieszczamy w nagrzanym do 200*C piekarniku i zapiekamy w tej temperaturze ok.25 minut (termoobieg) aż ser się lekko zrumieni.






Smacznego ;-)
Wegetariański obiad III Nowalijkowe Kucharzenie