31 stycznia 2015

PYSZNE, BEZGLUTENOWE BROWNIE



   Dla wszystkich wielbicieli brownie, proponuję jego zdrowszą wersję, na bazie mąk bezglutenowych: kukurydzianej, ryżowej i ziemniaczanej. Mąki można dowolnie zmieniać, chodzi o zachowanie ich łącznej wagi, komponujemy wg własnego upodobania choć ich smak jest w efekcie końcowym niewyczuwalny.

30 stycznia 2015

KLUSKI JAGLANE, BEZGLUTENOWE



   Ostatnio coraz rzadziej bywają u nas obiady mięsne (nie żebym się skłaniała ku wegetarianizmowi, co to, to nie, tak jakoś wypada...) za to coraz częściej bywają wszelkiego rodzaju kluski, placki, naleśniki, pożywne zupy, itp. Taka zdrowa odmiana tej zimy nastała. Wszystko mączne w umiarkowanych ilościach nie szkodzi, wręcz nastraja pozytywnie.

29 stycznia 2015

DOMOWE NUGGETSY, KURCZAK MCNUGGETS, WERSJA II



    Uwielbiane przez moje dzieci (i chyba nie tylko moje) kurczaczki mcnuggets. Poprzednią wersję kurczaczków troszkę wzbogaciłam, dodałam suszony czosnek i do płatków dosypałam złociste siemię lniane. Rodzinka orzekła iż są jeszcze smaczniejsze niż te, którymi zajadali się dotychczas.

27 stycznia 2015

OWOCOWIEC BISZKOPTOWY NA MĄCE ORKISZOWEJ



   Bazując na bardzo delikatnym i lubianym przez nas truskawkowcu  zmieniłam w nim m.in.owoce, pominęłam ciastka, dodatek kremówki ( w skrócie: uprościłam i odchudziłam poprzednią wersję). To ciasto jest bardzo dietetyczne, bardzo owocowe i baaardzo smaczne. Dodatkowo błyskawicznie się je przygotowuje. Można je degustować już po dobrym schłodzeniu, jednak pełnię smaku i idealną konsystencję uzyskuje dopiero na drugi dzień. To ciasto z gatunku tych, które z każdym dniem smakują coraz lepiej. Pyszne, bardzo delikatne, wilgotne, nic tylko zajadać. Można je przygotować w pełni sezonu owocowego ale można tak jak i ja posłużyć się owocami mrożonymi.
Ja użyłam do jego przygotowania 750g mrożonych owoców mieszanych (jeżyny, maliny, porzeczki czerwone i czarne) i 750g truskawek. Rodzaj użytych owoców jest dowolny. Moje owoce były bardzo kwaśne, więc ciasto zbyt słodkie nie było, gdy wolimy bardziej słodkie ciasta proponuję dodać więcej cukru do owoców, zamiast 3/4 szklanki, dać np.1 szklankę. Dla mnie taka słodycz niezbyt słodka jest idealna.
Ja przygotowywałam moje ciasto na blaszce o wym.33x22,5cm. Gdy użyjemy większej blaszki warstwa owocowa będzie troszkę niższa. biszkopt można pozostawić bez zmian lub przygotować go np.z 8 jajek. Przy biszkopcie mam zawsze zasadę, że na każde jajko daję: 1 łyżkę cukru (ksylitolu) i 1 lekko kopiastą łyżkę mąki pszennej, np.tortowej (przy orkiszowej kopiec jest troszkę większy).

Składniki biszkoptu:
- 7 jajek (oddzielnie białka i żółtka)
- 7 łyżek ksylitolu lub cukru
- 7 lekko kopiastych łyżek mąki tortowej (dałam 170g mąki orkiszowej typ700)

Białka ubić w misie miksera na półsztywno, dodawać stopniowo ksylitol lub cukier cały czas ubijając. Gdy masa będzie bardzo sztywna dodajemy cały czas miksując po jednym żółtku. Na samym końcu dodajemy mąkę i mieszamy na najniższych obrotach miksera.


Masę wylewamy na blaszkę wyłożoną papierem do pieczenia, wyrównujemy i wstawiamy do piekarnika nagrzanego do 170*C i pieczemy ok.30 minut bez termoobiegu, tylko program góra-dół (najlepiej na programie do pieczenia biszkoptów gdy taki mamy).
Ja wstawiam biszkopt do zimnego piekarnika i piekę 35 minut na programie do pieczenia biszkoptów, ale takie mam zalecenia producenta. Mój piekarnik błyskawicznie się nagrzewa.



Po tym czasie piekarnik wyłączamy, biszkopt wyjmujemy, chwytamy w obie dłonie i delikatnie zrzucamy na podłogę z wysokości ok.50cm, najlepiej na dywan, wykładzinę itp. (tak, by upadł dnem formy, nie odwrotnie, on nie ma wypaść z blaszki...). Następnie wstawiamy blaszkę z biszkoptem do wyłączonego, uchylonego piekarnika i pozostawiamy jeszcze na ok.10 minut, lub do wystudzenia.
Te czynności można pominąć ale gwarantują nam one równą płaszczyznę ciasta.
Ci co pieką biszkopty wiedzą iż stygnąc lubią się one kurczyć, "szok" po zrzuceniu powoduje, że ciasto jest równiutkie. Sprawdzone wielokrotnie.


Składniki masy owocowej:
- 1,5kg dowolnych owoców
- 0,5l wody
- 2 proszki budyniowe (bez cukru)
- 3 galaretki owocowe (najlepiej bez cukru, dajemy wówczas więcej ksylitolu), dałam z owoców leśnych
- 3/4 szklanki ksylitolu (lub cukru) lub więcej gdy preferujemy słodkie ciasta

W garnku doprowadzić do wrzenia owoce z ksylitolem i jedną szklanką wody.
W drugiej szklance wody rozprowadzić proszek budyniowy, dodać go do gotujących się owoców i mieszając doprowadzić do wrzenia. Zdjąć z ognia. Wsypać 3 galaretki i dokładnie całość wymieszać, do całkowitego rozpuszczenia. Odstawić do przestudzenia.


Przestudzony biszkopt wyjąć z formy, przekroić na dwa płaty ciasta (najlepiej użyć do tego noża do filetowania). Dolną warstwę z papierem przekładamy z powrotem do blaszki, wylewamy na nią przestudzoną warstwę owocową, równo ją rozprowadzamy, przykrywamy drugą częścią ciasta, lekko przyduszamy. Wierzch smarujemy polewą śmietanową i posypujemy startą czekoladą.


Polewa śmietanowa:
- 400g kwaśnej, gęstej śmietany
- 6 pełnych łyżek mielonego ksylitolu (lub pudru trzcinowego, ew.zwykłego)

Mielony ksylitol dokładnie rozmieszać z kwaśną śmietaną i powstała masą posmarować wierzch ciasta.
Schłodzić w lodówce. Po dobrym schłodzeniu można posypać startą czekoladą. Ja użyłam płatki czekoladowe z ksylitolem.






Smacznego :-)
Niskokaloryczny styczeń Karnawałowe Słodkości!

23 stycznia 2015

ROZGRZEWAJĄCA ZUPA Z CZERWONEJ SOCZEWICY



   Dzień bez zupy, to dzień stracony, szczególnie o tej porze roku. Ciepła, rozgrzewająca zupka, to smaczna dzienna porcja warzyw, których moja rodzinka zjada bardzo dużo. Większość na surowo (do śniadania, do kolacji, w formie surówek do obiadu), więc taka gorąca porcja warzyw zimą jest jak najbardziej wskazana.

20 stycznia 2015

DIETETYCZNA GROCHÓWKA BEZ GROCHU



   Zupa do której ja osobiście mam wielki sentyment, gdyż wiąże się ona z bardzo ważnym dla mnie wydarzeniem. Zupa niby ziemniaczana, niby grochówka ale bez grochu (pachnie zupełnie jak ona, to za sprawą przypraw), nam bardzo przypadła do gustu, może zasmakuje również i Wam.

17 stycznia 2015

DOMOWA NUTELLA, BEZ LAKTOZY, BEZ CUKRU



   Na prośbę mojej najmłodszej nutelloholiczki, przy wielkiej inspiracji Jadłonomii przygotowałam pierwszą domową nutellę. I choć odbiega konsystencją, smakiem trochę też, to może zaspokoić gusta spragnionych tej niestety niezdrowej ale jakże bardzo uzależniającej słodyczy. Jest zdecydowanie bardziej orzechowa (to na plus), niestety albo i stety nie ma walorów uzależniających. W każdym razie mojej Córci bardzo zasmakowała, choć jak dla mnie bardziej przypomina dobrą orzechową czekoladę. Niemniej zdrowiej już być nie może. Same zdrowe składniki: kakao, orzechy, ksylitol, olej kokosowy, mleko ryżowe. Jednym słowem bardzo zdrowy zamiennik dla spragnionych niezdrowych czekoladowych słodyczy. Ja przygotowywałam od razu z podwójnej porcji.

Składniki na 1 porcję:
- 100g orzechów laskowych
- 2 czubate łyżki kakao
- 1/4-1/3 szklanki mielonego ksylitolu lub 1/4 szklanki syropu z agawy
- 6-10 łyżek mleka (dałam ryżowe)
- 1 łyżeczka oleju kokosowego (nie trzeba)

Orzechy wysypać na blaszkę wyłożoną papierem do pieczenia i uprażyć w piekarniku nagrzanym do 200*C ok.6-10 minut (termoobieg).
Następnie przełożyć je na czystą ściereczkę kuchenną, zawinąć i trzeć zawartością ściereczki kilka minut, w ten sposób orzechy pozbędą się skórki. Czym mniej skórki na nich zostanie tym więcej słodyczy uzyska gotowy produkt.


Wyłuskane orzechy zalałam w misce wodą i odstawiłam na 2h (więcej czasu nie miałam, obiecałam dziecku, że po powrocie z przedszkola będzie na nią czekała upragniona zdrowa nutella...) ponoć najlepiej namoczyć je na całą noc, wówczas krem będzie bardziej jednolity.


Mielony ksylitol wsypałam do naczynia z 6 łyżkami mleka ryżowego i delikatnie podgrzałam, tylko do rozpuszczenia, dodałam także olej kokosowy by się rozpuścił.
Orzechy odsączyłam z wody, przełożyłam do naczynia blendera i zmiksowałam kilka minut, na w miarę gładki pył, ok.3 minuty.
Następnie dodać pozostałe składniki i jeszcze raz wszystko zmiksować. W miarę potrzeby dolać resztę mleka.


Ja dałam 1/4 szklanki mielonego ksylitolu, użyłam bardzo ciemnego kakao, więc krem był bardziej gorzkawy niż słodki, nie chciało mi się już rozpuszczać ksylitolu więc poratowałam się się syropem z agawy. Dodałam 2 łyżki surowego syropu z agawy tak, by krem zyskał słodycz. Oryginalna nutella jest przecież słodka. I choć efekt końcowy może i pozostawia wiele do życzenia, to mojej małej nutelloholiczce ten krem smakuje, zajada go łyżeczkami, ot tak po prostu, na poprawę nastroju. Ponoć czekolada poprawia humor :-)
Gotowy wyrób przechowujemy w lodówce.






Smacznego :-)
Domowy Wyrób Niskokaloryczny styczeń Walentynkowe menu

16 stycznia 2015

ZUPA GULASZOWA WERSJA II



   Zupomaniaków dalszy ciąg. Zima sprzyja konkretnym, rozgrzewającym zupom, a ponieważ moja Rodzinka uwielbia wszelkiego rodzaju zupki, dzisiaj przedstawiam Wam II wersję naszej ulubionej zupy gulaszowej.

14 stycznia 2015

MOJA WERSJA KRUPNIKU



   Krupnik to bardzo sycąca i rozgrzewająca zupa, idealna na jesienne i zimowe obiady. W tym czasie warto jadać takie wartościowe posiłki. My mamy ostatnio "fazy" zupowe, była pyszna fasolowa, grochówka, przyszła kolej na krupnik.

12 stycznia 2015

PEŁNOZIARNISTE RACUCHY ORKISZOWE NA KEFIRZE, Z DODATKIEM SODY



   Któż z nas nie lubi racuchów...? chyba niewielu. Moje dzisiejsze to samo zdrowie, do jasnej mąki orkiszowej dodałam pełnoziarnistą, wlałam kefir (użyłam własny z grzybków kefirowych), do tego starte jabłka, jajka, ksylitol, soda, trochę oleju kokosowego do smażenia i mamy smaczne, bardzo zdrowe placuszki (ciasteczka) na drugie śniadanie lub na podwieczorek.

10 stycznia 2015

CHLEB 100% ŻYTNI, NA PEŁNOZIARNISTYM ŻYTNIM ZAKWASIE



    Kolejny z wypiekanych przeze mnie chlebków. Dzisiaj podzielę się z Wami przepisem na cudowny, pachnący zakwasem chlebek żytni, bez dodatku drożdży, cukru oraz innych mąk, 100% chleb żytni. Chleb pieczony na mące żytniej chlebowej (żurkowej) z dodatkiem mąki pełnoziarnistej, na pełnoziarnistym żytnim zakwasie. Chleb smakiem przypomina chleby wypiekane przez nasze Prababcie i Babcie, choć ja niestety nie znałam jego smaku, to taką opinią podzielili się ze mną moja Mama i Starsi Znajomi.

9 stycznia 2015

MAKARON CARBONARA



   Makaron carbonara (powinno być spaghetti ale jakoś tak rzadko jadamy długie nitki, preferujemy raczej krótkie makarony) czyli spaghetti niespaghetti carbonara, to jeden z ulubionych makaronów mojej rodzinki, która notabene jest bardzo makaronowa. Przedstawiam Wam dzisiaj jedną z wersji przygotowywanej przez nas carbonary.

Składniki:
- kawałek chudego boczku ok.200g
- 3 cebule
- 3 jajka
- 50g startego sera typu Parmesan, Grana Padano itp.
- ok.130g mascarpone
- 150ml wody
- paczka makaronu (u mnie pomieszany orkiszowy jasny z pełnoziarnistym) 0,5kg
- 1 łyżka bezzapachowego oleju kokosowego (gdy mamy b.chudy boczek)
- sól do gotowania makaronu

Boczek pokroić na małe kawałki i wysmażyć na patelni (można dodać olej kokosowy), dodać obrane i pokrojone w półkrążki cebule i podsmażyć do miękkości.


W garnku ugotować w słonej wodzie makaron al' dente. Po ugotowaniu odlać 1-2 łyżki wazowe wody (przyda się do gotowego makaronu).

W misce rozbełtać jajka, dodać do nich mascarpone rozmieszane z wodą i dokładnie wymieszać.

Makaron wycedzić (nie przelewać wodą), przełożyć z powrotem do garnka, dodać do niego wysmażone skwarki z cebulą, przemieszać. Wlać rozbełtane jajka z mascarpone i wodą oraz z parmezanem i całość dokładnie wymieszać.



Można dodać pozostawioną wodę od gotowania makaronu, częściowo lub całą. Zależy od konsystencji dania, nie powinno być suche. Garnek i makaron są gorące, więc wystarczy wstawić je na gorący palnik ale już nie gotować. I mamy gotowy pyszny, sycący obiad.



Smacznego :-)

7 stycznia 2015

ZUPA FASOLOWA, FASOLÓWKA



     Zupę fasolową przygotowywałam (jadłam również) po raz pierwszy ale zapewniam, że nie ostatni. Nawet nie wiem dlaczego nigdy wcześniej nie pomyślałam o takiej... Ta zupa bardzo "chodziła" za moim małżonkiem i już od dłuższego czasu napomykał, że przydałoby się taką zrobić.

6 stycznia 2015

SURÓWKA Z SELERA Z BRZOSKWINIĄ I ANANASEM



   Choć smaku selera gotowanego nie lubię, to surowy w surówkach wprost uwielbiam. Zwykle przygotowuję jednak surówki bardziej pikantnie, z dodatkiem musztardy dijon. Choć zawsze lubiłam seler z dodatkiem brzoskwini to zadowalałam się kupną surówką (oj jak dawno już jej nie jadłam...), sama nawet nie próbowałam jej przygotować, no ale w końcu kiedyś musi być ten pierwszy raz. Właśnie nadarzyła się okazja by popróbować swoich sił. Efekt końcowy przerósł najśmielsze oczekiwania, nigdy bym nawet nie przypuszczała, że to takie łatwe i tak smaczne. I powiem Wam jeszcze, że na drugi dzień była jeszcze smaczniejsza..., choć trudno to sobie wyobrazić :-)
Wszyscy aż mlaskali z zachwytu.
Mój seler był olbrzymi, miał 1100g, podaję składniki jakich ja użyłam, można proporcjonalnie dostosować je do własnych potrzeb.

Składniki:
- korzeń selera, mój miał 1,1kg
- 4 plastry ananasa z zalewy
- mała puszka brzoskwiń (lub dowolnie)
- ok.100ml słodkiej śmietanki (u mnie 30%, można dać 18%)
- 3 łyżeczki ksylitolu lub cukru (lub dowolnie)
- kwasek cytrynowy (dałam 3 szczypty) lub sok z cytryny (do smaku)
- sól do smaku
- sok z brzoskwiń i ananasów (ilość wedle uznania, ja dałam cały, miałam malutkie puszki)

Seler umyć, wysuszyć ręcznikiem papierowym i zetrzeć na dużych oczkach tarki. Dodać sól, kwasek lub cytrynę, ksylitol i zamieszać. Owoce odsączyć z zalewy i pokroić na średnie kawałki, dodać do miski z selerem. Wlać śmietankę, dolać trochę soku i całość zamieszać. Odstawić na kilka minut, sprawdzić smak, ewnetualnie doprawić jeszcze solą, kwaskiem, cytryną, ksylitolem (dolać soku) i można przekładać do miski, i serwować.





tu jako dodatek do gulaszu z cielęciny

Smacznego :-)

5 stycznia 2015

GULASZ CIELĘCY Z TYMIANKIEM, W DELIKATNYM ŚMIETANOWYM SOSIE



   Delikatne cielęce mięso (u mnie udziec), z dodatkiem tymianku, w pysznym śmietanowym sosie (bez dodatku mąki), z aromatem białego wina. Niby niewiele a smak cudowny. Cielęcina to niezbyt popularne mięso, tak przynajmniej wynika z moich obserwacji, a szkoda. Głównie kupujemy je dla dzieci, bo jest bardzo delikatne, dietetyczne i zdrowe. Może warto zaszaleć i przygotować je również w wersji smacznej dla wszystkich, nie tylko tych najmłodszych. Cielęcina ma bardzo charakterystyczny zapach i smak, zawsze przygotowywałam ją tradycyjnie, typowa pieczeń, ewentualnie gulasz. Tym razem chodził za mną bardziej konkretny smak. Nie wiem dlaczego ale skojarzył mi się z tym daniem tymianek. I to był strzał w dziesiątkę, dodatek tymianku, białego wina (cielęcina to jasne mięso więc wino czerwone raczej odpada), cebuli, czosnku i słodkiej śmietanki uczyniły to niby niepozorne danie iście królewską ucztą. Aromat był przecudny. Można oczywiście gulasz zagęścić mąką, ja nigdy tak nie robię, ale to już rzecz gustu. U mnie z dodatkiem kaszy pęczak i pysznej surówki z selera. Pychotka!:-)
Ja przygotowywałam z podwójnej porcji, przepis podaję jednak na jedną.

Składniki:
- 1kg mięsa cielęcego (u mnie udziec)
- 1 średnia cebula
- 1-2 ząbki czosnku
- 1 łyżka suszonego tymianku
- 250ml białego wytrawnego wina
- sól, świeżo mielony pieprz
- 1/2 łyżki masła klarowanego
- 1/2 łyżki olej kokosowego
- 50-100ml słodkiej śmietanki (u mnie 30%), ale można dać 18% lub 12% (będzie bardziej dietetycznie)

W garnku rozgrzać masło klarowane i olej kokosowy, dodać pokrojoną w dużą kostkę cebulę, podsmażyć. Pod koniec smażenia dodajemy zmiażdżone ząbki czosnku i mieszamy.


Następnie partiami dodajemy umyte, pokrojone w dość dużą kostkę mięso.


Mięso ma się smażyć, nie może puścić soków dlatego dodajemy następną partię dopiero po podsmażeniu poprzedniej lub podsmażamy na patelni i dodajemy podsmażone do garnka (ja tak właśnie robiłam).



Podsmażone mięso doprawiamy solą oraz świeżo mielonym pieprzem, dodajemy tymianek, podlewamy częścią wina, przykrywamy i dusimy na małym palniku.




W trakcie duszenia dodajemy resztę wina i ewentualnie wodę. Dusimy ok.1h. Po tym czasie dodajemy słodką śmietankę, trochę wody i całość zagotowujemy.



Sprawdzamy czy mięso jest miękkie i dobrze przyprawione. Podajemy z dowolną kaszą, ryżem lub ziemniakami. U mnie z kaszą pęczak. Całkowity czas smażenia mięsa (z duszeniem i podsmażaniem) trwał ponad 1,5h.



Smacznego:-)
Niskokaloryczny styczeń Zdrowy obiad