Zapiekanka makaronowa z warzywami- nasza ulubiona. Ja co prawda dodałam dzisiaj także wędzony boczek, ale zwykle obywamy się bez niego, a i tak jest pyszna. Zapiekanka, to tak naprawdę nie tylko bardzo smaczne i pożywne, ale też praktyczne danie.
Możemy przygotować ją bowiem na bazie świeżo przygotowanych produktów, ale równie dobrze możemy zrobić tzw. przegląd lodówki: wykorzystując do niej kawałki mięs, kiełbas, pozostałe podsmażone pieczarki, itp.
U mnie zwykle wszystko przygotowywane jest na świeżo, ale makaron wykorzystuję ten, który pozostaje z dnia poprzedniego. Po prostu dzień wcześniej gotuję go więcej i w ten sposób mam już gotowy do wykorzystania na następny dzień. Do tego ulubione warzywa, sos beszamelowy i pomidorowy (ja wykorzystuję moją passatę), tarty ser i gotowe. Zapiekanka jest tylko inspiracją, dodatki są oczywiście dowolne.
Dzisiaj miałam małego pomocnika w kuchni, więc poszło nam bardzo sprawnie. Mała (coraz częściej garnie się do garów ;-) ) podsmażała warzywa i boczek, ja mogłam zająć się resztą ;-)
Moja forma ma wymiary (dół): 24x17cm
Składniki:
- 440g ugotowanego makaronu (u mnie orkiszowy)
- ok.400g cukinii
- 1/2 strąka papryki
- 1 cebula
- 2 ząbki czosnku
- 150g małych pieczarek
- 100g wędzonego boczku (nie trzeba)
- słoik domowej passaty ok.400ml (można wykorzystać także dobre pomidory z puszki)
- ok.150g startej mozzarelli
- 1-2 łyżki oleju kokosowego bezzapachowego lub innego tłuszczu, gdy mamy bardzo chudy boczek, lub w wersji wegetariańskiej (bez boczku)
Sos beszamelowy:
- 40g masła
- 40g mąki orkiszowej tortowej typ450 lub typ700 (lub 44g typ750)
- 200g mleka
- 200g wody
- sól, świeżo mielony pieprz
- 2-3 szczypty gałki muszkatołowej
- ser typu blue (nie trzeba, my lubimy)
Na głęboką patelnię wkładamy masło i mąkę. Podsmażamy na niezbyt dużym palniku, gdy zaczyna się przysmażać, to dokładnie mieszamy.
Następnie wlewamy partiami mleko wymieszane z wodą i po każdym dodaniu dokładnie mieszamy, by nie było grudek. Dopiero gdy masa gęstnieje dolewamy następną partię wody z mlekiem i znów dokładnie mieszamy i podgrzewamy, gdy masa znów gęstnieje, to kolejna partia wody i mleka. I tak do wyczerpania całości. Gdy masa zbyt szybko gęstnieje można na chwilę zdjąć patelnię z palnika, dokładnie wymieszać i dopiero podgrzewać dalej. Masa powinna się zagotować. W efekcie końcowym masa powinna być dość gęsta, niezważona i bez grudek. Odkąd dodaję mleko pół na pół z wodą grudki się nie zdarzają, ale wyczulam, by przed kolejnym dolaniem wody z mlekiem masa była dokładnie rozmieszana, jak jest gęsta łatwiej idzie rozmieszać, po dolaniu płynów będzie trudniej.
Na końcu doprawiam beszamel solą, świeżo mielonym pieprzem i gałką muszkatołową. My lubimy także dodatek sera typu blue, ale nie jest to konieczne, on tylko podkręca smak...
Boczek kroimy w kostkę i mieszając wysmażamy na patelni. Przekładamy do miski. Na patelnię wrzucamy pokrojoną w dużą kostkę cebulę (gdy boczek był bardzo chudy lub przygotowujemy wersję wegetariańską bez boczku, to dodajemy 1-2 łyżki oleju kokosowego lub innego tłuszczu). Podsmażamy do miękkości. Następnie dorzucamy obrane i przeciśnięte przez praskę ząbki czosnku. Mieszamy. Na patelnię dorzucamy pokrojoną w kostkę paprykę, chwilę podsmażamy. Dorzucamy pokrojone na mniejsze kawałki pieczarki (u mnie na 4 części, miałam malutkie).
Dodajemy pokrojone cukinie (u mnie 2 malutkie- łącznie 400g). Podsmażamy.
Smażymy do odparowania wody. Doprawiamy delikatnie solą. Dodajemy podsmażony boczek (w wersji nie wegetariańskiej) i mieszamy z warzywami.
Na dno żaroodpornego naczynia wykładamy połowę, tj. ok. 220g makaronu wymieszanego z połową pomidorów z domowej passaty, na nim układamy 1/2 część warzyw z boczkiem, przykrywamy to 1/2 sosu beszamelowego i posypujemy delikatnie startą mozzarellą.
Następnie kolejna warstwa makaronu (220g) z pomidorami, pozostała część warzyw z boczkiem (w wersji wegetariańskiej boczek pomijamy), przykrywamy całość sosem beszamelowym i obsypujemy tym razem już obficiej startą mozzarellą.
Zapiekamy w piekarniku nagrzanym do 180*C, na programie z termoobiegiem, ok.25 minut, aż góra ładnie nam się przyrumieni.
Podajemy na gorąco lub na zimno (też ponoć pyszne...)
Smacznego :-)
Moje smaki!
OdpowiedzUsuńBardzo lubię dodatek sera pleśniowego w beszamelu.
:)
My również! Pozdrawiam 😊
UsuńNo no no.. przyznaję, wyszła rewelacyjnie i wygląda bardzo smakowicie. Lekko przypalony ser.. apetycznie. Pomysł na dzisiejszy obiad jak znalazł. Wykorzystam!
OdpowiedzUsuń___________
catering.werandafamily.com
Super! Bardzo się cieszę. Pozdrawiam 😉
UsuńŚwietnie wygląda ta zapiekana muszę przyznać :D Już wiem co niedługo będzie u mnie na obiad! Tak kolorowo na talerzu :) Przepis na pewno sprawdzę. Pozdrawiam!
OdpowiedzUsuńSuper! Pozdrawiam 😉
Usuń