Moja rodzina bardzo lubi buraczki. W okresie jesiennym przygotowuję ich dość spore ilości tak, by wystarczyło nam na całą zimę, wiosnę i część lata. Zwykle bywają to tradycyjne buraczki tarte, które najczęściej zajadamy do obiadów. Pyszne są zarówno na zimno jak i na ciepło z dodatkiem cebulki.
Bywają także buraczki z dodatkiem cebuli i czosnku. W tym roku poszłam krok dalej i przygotowałam także buraczki w plastrach. U nas sprawdzają się nie tylko jako dodatek do obiadu, ale przede wszystkim jako dodatek do sałat, najczęściej z dodatkiem koziego sera... mniam...pychotka... ;-)
Ja przygotowywałam z 5kg buraków, ale możecie przygotować proporcjonalnie mniej lub więcej. Moje buraki były bardzo słodkie (bez żadnych dodatków), podane ilości ksylitolu były więc wystarczające, przed rozłożeniem do słoików warto spróbować (same buraki), czy mają dość słodyczy i ewentualnie dosmaczyć zalewę...
U mnie wyszło na 5kg buraków - 1,5 porcji zalewy octowej.
Otrzymałam 8 słokiów 0,6l i 6 słoków mniejszych - 0,4l.
Składniki:
- 5 kg małych, podłużnych buraków (w moim odczuciu najlepsze)
- zalewa octowa (1 porcja):
* 5 szklanek* wody (1,25l)
* 1 szklanka* octu 10%
* 3 kopiaste łyżki ksylitolu (lub cukru)
* 1 kopiasta łyżka soli himalajskiej
* kilka liści laurowych
* ziele angielskie (po 1 kulce na słoik)
*szklanka 250ml
Buraki dokładnie umyć (nie obierać, nie odcinać końcówek), ułożyć w dużym garnku, zalać wodą (nie do pełna, u mnie buraki nie są nawet całe przykryte) i doprowadzić do wrzenia. Gotować do miękkości, ok.1-1,5h, na małym palniku, w lekko uchylonym garnku (bardzo kipią). Ja gotuję zwykle ok.1h, następnie wyłączam palnik i zostawiam jeszcze na ok.20-30 minut. Następnie odlewam wodę, buraki przekładam do miski, a po kilku minutach obieram ze skóry. Ja zakładam rękawice jednorazowe, odcinam końcówki buraka i przyciskam dłońmi (buraki wyskakują same, muszą tylko być ciepłe i nie wysuszone, zimne obierają się zdecydowanie gorzej).
Obrane buraki ścieram na tarce w plastry.
W garnku zagotowuję wodę z liśćmi laurowymi, solą i ksylitolem, po ok.5 minutach dodaję ocet. Zagotowuję i odstawiam z palnika.
Plastry buraków pakuję do przygotowanych wcześniej słoików, dorzucam po jednej kulce ziela angielskiego na słoik, zalewam do pełna zalewą octową i zakręcam.
Słoiki wstawiam do dużego gara (największy jaki posiadam) zalewam wodą do ok.1/2-2/3 wysokości słoi. Doprowadzam do wrzenia i gotuję ok.15-20 minut.
Następnie słoiki wystawiam z garnka i odstawiam do wystudzenia. Gotowe, wystudzone, z powciąganymi nakrętkami odstawiam do spiżarni.
Smacznego :-)
Uwielbiam takie buraczki - sama pychotka, a jakie zdrowe!
OdpowiedzUsuńMy również. Pozdrawiam 😉
UsuńZalewa gorąca, czy zimna?
OdpowiedzUsuńZ podziękowaniem, Małgosia
Ja zalewam gorącą
UsuńWłaśnie sprubowałem, zobaczę co z tego wyjdzie? Zenon!
OdpowiedzUsuńMam nadzieję, że zasmakują. Pozdrawiam 😊
UsuńUwielbiam buraki w marynacie. Zawsze jednak otrzymywałam je od babci, a w tym roku szykuję się sama do robienia przetworów. Na pewno skorzystam z Twojego przepisu, bo jest bliźniaczo podobny do tego, co robiła babcia. Dzięki!
OdpowiedzUsuńSuper. Ja wykorzystuję je często jako dodatek do sałaty, więc co roku kilka słoików wpada do spiżarni. Są pyszne 😊
UsuńFantastyczne także w sałatce ze śledziem, jabłkiem i ogórkiem kiszonym, albo serem feta, gruszką, natką pietruszki i prażonymi pestkami. Ja tylko zamiast gotować to piekę buraki. Chyba bardziej skondensowany smak. Ostatnio zamiast octu spirytusowego wzięłam jabłkowy 6% oczywiście w innych proporcjach. Ciekawe jak wyszło bo jeszcze czekają na otwarcie.
OdpowiedzUsuńTak pieczone są zupełnie inne w smaku. Bardziej słodkie- pyszne. Może kiedyś też tak przygotuję. Z octem jabłkowym też będą pyszne, kiedyś zrobiłam i zgubiłam zapisany przepis 🙈
UsuńZ octem jabłkowym to na 1 szklankę octu 3 szklanki wody (jak ktoś lubi ostrzejsze to 2 do 2,5 szklanki wody)
OdpowiedzUsuńSuper! Na pewno wypróbuję. Dziękuję i pozdrawiam 😊
UsuńJAki jest optymalny czas żeby takie zaprawy stały. Czy przykładowo można to jest dopiero po 2 miesiącach?
OdpowiedzUsuńOczywiście, że tak. U mnie stoją domowe przetwory, tak długo aż znikną ze spiżarni, niekiedy nawet 2 lata (choć to rzadkość, ale i tak bywa)
UsuńCiekawy przepis. Nigdy nie robiłam takich buraczków. Muszę spróbować
OdpowiedzUsuńMy bardzo lubimy je jako dodatek do sałaty, np.z serkiem kozim- pychotka. Warto spróbować
UsuńInteresujący ten wpis!
OdpowiedzUsuń😊😉
UsuńBardzo dziękuję za przepis i za profesjonalne opisanie procesu przygotowania 😊 Dla takiego laika jak ja w gotowaniu - super 😁
OdpowiedzUsuńBardzo proszę. Pozdrawiam😊
UsuńTeż lubię buraczki
OdpowiedzUsuńBuraczki są super👌
UsuńTakie buraczki muszą być pyszne :)
OdpowiedzUsuńPotwierdzam, są pyszne👌😋
UsuńSuper blog!
OdpowiedzUsuń😊
UsuńŚwietny przepis, muszę go wypróbować :)
OdpowiedzUsuńPolecam😊
UsuńŚwietny Blog !
OdpowiedzUsuń😊
UsuńKoniecznie muszę wypróbować ten przepis!
OdpowiedzUsuńŚwietny przepis, buraczki przepyszne ,polecam !
OdpowiedzUsuńTeż lubię buraczki !
OdpowiedzUsuńChętnie wypróbuję :)
OdpowiedzUsuńKsylitol? A nie ma cukru w sklepach? Smacznego!!!
OdpowiedzUsuń😄😄
UsuńPewnie już jest, ale cena odstrasza😂
na zdrowie
OdpowiedzUsuńWłaśnie biorę się za robotę,co prawda z tego przepisu pierwszy raz ,ale na pewno będą tak pyszne jak te które do tej pory jadłam 🤤
OdpowiedzUsuńOby spełniły oczekiwania. Pozdrawiam😊
UsuńKolejny rok ze mną :-)
OdpowiedzUsuńSuper🥰
Usuń