Ostatnio serniki bywają u nas nader często, po prostu jesteśmy ich wielkimi fanami, a może raczej pożeraczami... Niezależnie czy są to serniki na zimno czy pieczone, wszystkie znajdują swoich wielbicieli.
Był już sernik jagodowy na zimno, był pieczony z jagodami (jeszcze nie zamieszczony...), był nasz ulubiony, teraz padło na sernik z kropelkami rosy... Tak bardzo zauroczył mnie ten sernik u znajomych, że od razu musiałam go upiec... :-)
I zagości u nas na stałe, bo był przepyszny, bardzo delikatny, wprost rozpływający się w ustach, takie serniczki lubimy... :-)
Piekłam w dużej blaszce (mojej największej i tak bałam się, że mi ucieknie... na szczęście zmieścił się idealnie) , o wym. 37,5x24,5 cm.
Składniki:
spód:
- 125g masła (pokrojonego na mniejsze kawałki)
- 1/2 szklanki ksylitolu (lub cukru)
- 1 szklanka mąki pszennej (dałam 190g orkiszowej jasnej typ750)
- 1 płaska łyżeczka proszku do pieczenia (dałam 1/2 łyżeczki)
Wszystkie składniki zagniotłam (ja posłużyłam się hakiem miksera, ale można również zagnieść ręcznie) . Gotowym ciastem wykleiłam dno blaszki, wyłożonej papierem do pieczenia i wstawiłam do lodówki na czas przygotowywania masy serowej.
Masa serowa:
- 1,5kg sera (użyłam gęsty wiaderkowy)
- 1 szklanka ksylitolu lub cukru (dałam po połowie ksylitol i cukier trzcinowy)
- 2 całe jajka
- 6 żółtek (dałam 5, z obawy, że masa się nie zmieści...)
- 2 budynie śmietankowe (lub 80g mąki ziemniaczanej)
- 1/2 szklanki oleju
- 2 szklanki mleka (dałam 3,2% tłuszczu)
W misie miksera umieściłam twaróg, dodałam ksylitol z cukrem trzcinowym (uwielbiam smak cukru trzcinowego w sernikach..) i zamieszałam. Następnie dodałam pojedynczo jajka, dodałam także po jednym żółtku i po każdym dodaniu mieszałam. Dodałam proszki budyniowe oraz partiami mleko. Na końcu wlałam olej i dokładnie zamieszałam.
Gotową masę (bardzo płynna) wylałam na schłodzony spód, całość wstawiłam do piekarnika nagrzanego do 180*C i podpiekłam 45 minut, na programie góra-dół, bez termoobiegu.
Masa białkowa (rosa):
- 6 białek - ja dałam 5 (żółtka dałam do masy serowej)
- 1/2 szklanki cukru trzcinowego lub zwykłego
Na podpieczoną masę serową wyłożyłam ubite na sztywno białka z cukrem. Wstawiłam z powrotem do piekarnika i piekłam jeszcze 15 minut,w temp.180C*C, program góra-dół, bez termoobiegu. Łączny czas pieczenia - 60 minut.
Po wyjęciu z piekarnika odstawiłam ciasto do wystudzenia i stężenia. W miarę gdy ciasto stygnie na powierzchni tworzą się kropelki rosy.
Ważne by ciasto zbytnio się nie przypiekło górą, nie wyjdą wówczas krople rosy.
Smacznego :-)
mój ulubiony!
OdpowiedzUsuń;-)
Usuńdobrze to wygląda:) świetny przepis:)
OdpowiedzUsuńPyszny ten serniczek. Polecam 😋
UsuńJa tam nie przepadam za sernikami, ale ten wygląda nawet super.
OdpowiedzUsuńMy uwielbiamy serniki. A ten polecam szczególnie. Pozdrawiam 😊
Usuńwszystko lubie ale nie samą rosę
OdpowiedzUsuń