Druga wersja naszej ulubionej zupy fasolowej. To już prawie rok odkąd przygotowałam swą pierwszą fasolówkę, wcześniej jakoś nie pomyślałam o tej zupie, choć zupy wszelakie lubimy bardzo. W okresie jesienno- zimowym królowała zawsze grochówka, od ubiegłego roku fasolówka z grochówką bywają zamiennie.
Choć podobnie przygotowywane, to w smaku różnią się bardzo (fasola nadaje zupie lekko słodkawy posmak), niemniej obydwie są przepyszne. Bardzo pożywne, idealne na jesienny i zimowy obiad. Zarówno fasolówkę jak i grochówkę przygotowuję zawsze w szybkowarze- skraca czas gotowania i zachowuje lepszy aromat, a także smak. Można oczywiście przygotować te zupy w naturalny sposób, wówczas czas gotowania wydłuży nam się do ok.3h.
Tę wersję wzbogaciłam dodatkowo o kurkumę*, dodałam także pieprz i czosnek, by kurkumina była w pełni przyswajalna. Pominęłam cebulę i skróciłam czas przygotowywania (nie podsmażałam boczku). Jedna i druga wersja jest przepyszna. By nie było nudy, lubię kombinować ze składnikami. No i od jakiegoś czasu dodaję trzy różne rodzaje fasoli: duży Jaś, Jaś karłowy i fasolę białą drobną.
To nadaje chyba jeszcze lepszego smaczku
Musimy tylko pamiętać o wcześniejszym namoczeniu fasoli. Ja przepłukuję fasolę na sicie pod bieżącą wodą, następnie przekładam ją do garnka, zalewam dużą ilością wody i odstawiam na conajmniej 12h.
Część wody, jaką dodaję do zupy lubię zastąpić wywarem od parzenia szynki, wówczas zupka ma jeszcze bardziej wędzonkowy smaczek... :-)
* Kurkuma jest m.in. idealnym dodatkiem do dań mięsnych, bowiem sprzyja trawieniu białek i zapobiega tworzeniu toksyn w organiźmie . Dobrze działa na wzdęcia, wspomaga pracę wątroby. Wpływa korzystnie na powstawanie soków trawiennych i żółci. Dodatkowo kurkumina - składnik kurkumy wykazuje działanie antynowotworowe. Podnosi odporność organizmu, chroni serce, poprawia krążenie. Ważne by kurkumę łączyć z pieprzem lub/i papryką, wówczas zwiększa się jej przyswajalność.
Składniki:
- 600g suchej fasoli (po 200g: duży Jaś, Jaś karłowy i drobna biała fasola)
- 500g obranych warzyw (marchew, korzeń pietruszki)
- 2 łodygi selera naciowego
- por, kawałek białej części
- 600g obranych ziemniaków
- ok.600g wędzonki (chudy boczek, szynka itp.)- u mnie czym więcej tym lepiej, mam tylko później problem z pojemnością gara..., ciągle mało miejsca..
- 8 kulek ziela angielskiego
- 2 liście laurowe
- 5 łyżek dobrego, aromatycznego majeranku
- 1/2 główki czosnku
- 1 łyżeczka kurkumy
- sól i pieprz do smaku
Na dno garnka wrzucamy pokrojoną na mniejsze kawałki wędzonkę, dodajemy namoczone dzień wcześniej fasole (razem z wodą), na to wrzucamy pokrojone warzywa: marchew, pietruszkę, por i seler naciowy. Następną warstwę stanowią ziemniaki, pokrojone w kostkę, dodajemy obrane ząbki czosnku, przekrojone na połówki. Dokładamy liście laurowe i ziela angielskie, posypujemy roztartymi w dłoniach 3 łyżkami majeranku. Zalewamy wodą (mniej więcej do 2/3 wys. garnka), zamykamy pokrywę i wstawiamy garnek na palnik.
Doprowadzamy do wrzenia, palnik zmniejszamy na mniejszy (u mnie "4") i gotujemy ok.60-70 minut. Po tym czasie palnik wyłączamy, garnek odstawiamy na ok.10-15 minut, następnie odpowietrzamy zawór i dopiero otwieramy. Dolewamy wodę do uzyskania pożądanej konsystencji, doprawiamy świeżo mielonym pieprzem, kurkumą i solą (gdy jest taka potrzeba), ja dodaję także pozostałe 2 łyżki roztartego w dłoniach majeranku.
Smacznego :-)
dziękuję za udział w moich akcjach :-)
OdpowiedzUsuńMniam! Zupa idealna na zimę :-) Aż mi cieknie slinka
OdpowiedzUsuńJest pyszna. Zakochaliśmy się w niej, a okres zimowy to idealny czas na takie pożywne zupy, polecam ;-)
Usuń