22 marca 2021

CHLEB PEŁNOZIARNISTY ORKISZOWY



   Ostatnio oprócz eksperymentów z pieczeniem chleba na szamocie i w garze żeliwnym, piekę też dużo chlebów pełnoziarnistych. Takich z niskim IG, a więc bez dodatku mąki jasnej. Tak naprawdę nie tylko chleby żytnie są zalecane przy diecie z niskim IG. Chleb orkiszowy ma niewiele wyższe IG niż chleb żytni, smakuje jednak lepiej i choć nie jest to pieczywo lekkostrawne, jest to bowiem nadal pieczywo pełnoziarniste, to często osoby, którym nie służy pełnoziarnisty żytni chleb, dobrze tolerują chleb orkiszowy.

U mnie  z niewielkim dodatkiem słonecznika, ale można go pominąć, jest go bowiem niewiele.

Pomieszałam 2 typy mąk, typ2000 jest mąką drobną razową, natomiast użyta przeze mnie 1850 ma dużo "śmieci", to mąka z pełnego ziarna. Od lat kupuję mąki tej samej firmy, od niedawna wzbogacili swą ofertę o typ1850 i tortową typ450- obydwie są genialne. Tak więc logicznie rzecz biorąc, to chleb razowo-pełnoziarnisty. Jak zwał, tak zwał, w każdym razie wychodzi przepyszny. U mnie tradycyjnie na 2 zakwasach, ale na samym żytnim lub samym orkiszowym też będzie ok.

Piekłam w dwóch formach silikonowych, o wym. 24x8cm


Składniki:

- 450g mąki orkiszowej typ2000

- 450g mąki orkiszowej typ1850

- 250- 300g zakwasu (u mnie zwykle po 150g zakwasu orkiszowego i 150g zakwasu żytniego), wyjętego min. 1-2h wcześniej z lodówki

- 28g soli- daję himalajską (zwykłej trochę mniej)

- 920g wody źródlanej lub filtrowanej

- 20g ziaren słonecznika


dodatkowo do obsypania chleba:

- grube otręby owsiane

- ziarna słonecznika


Do miski odważam wszystkie produkty i mieszam do połączenia składników. Ja swoich chlebów nigdy długo nie wyrabiam, przy orkiszu nie ma takiej potrzeby. Nie wykorzystuję nawet miksera, mieszam tylko drewnianą łyżką.



Ciasto przekładam do przesmarowanych delikatnie form, dokładnie ubijam miejsce przy miejscu łyżką maczaną w wodzie. Wygładzam. Posypuję grubymi otrębami owsianymi i słonecznikiem. Skrapiam pędzlem maczanym w wodzie i odstawiam pod przykryciem do czasu, aż ciasto prawie całkowicie wypełni formy.







Zwykle trwa to ok. 4,5h. Choć może trwać krócej lub dłużej. Zależy to zarówno od rodzaju użytego zakwasu (na samym żytnim wyrasta zdecydowanie szybciej), jak i długości czasu jaki minął od dokarmiania zakwasu (jeśli zakwas stał w lodówce kilka lub kilkanaście tygodni bez dokarmiania, czas będzie zdecydowanie dłuższy, choć u mnie nigdy dłużej niż ok. 10h nie wyrastał, a robiłam kiedyś na kilkumiesięcznym zakwasie).

Gdy chleb prawie całkowicie wypełni formy wstawiamy go do piekarnika, nagrzanego wcześniej do 200*C i pieczemy ok. 60-65 minut na termoobiegu.




Po upieczeniu od razu wyjmujemy chleb z form i odstawiamy na kratkę lub deskę (u mnie z dziurami) do odparowania. U mnie chleby stoją na desce do drugiego dnia, dopiero wówczas pakuję je do papierowych torebek i przechowuję w otwartym chlebaku. Takie chleby każdego dnia smakują inaczej, jak dla mnie z każdym dniem lepiej, a taki 5-7- dniowy, to już bajka- uwielbiamy takie, są już lekko podsuszone, z powrotem stają się chrupiące...😋😋















Smacznego :-)


Domowa Piekarnia

2 komentarze: