Do kolekcji pysznych domowych bagietek doszły kolejne, tym razem z płaskurki, samopszy i orkiszu. Ta wersja nie jest tak błyskawiczna jak poprzednie, ale jest jeszcze smaczniejsza
Dzięki kilkukrotnemu zbijaniu ciasta, cały proces przygotowania się wydłuża, ale za to jest ono mega puchate, a gotowy produkt ma super dziury... no i ten smak... Aromat tego ciasta jest po prostu bajeczny... Pachnie jak nasza szynka pieczona w chlebie...
Z poniższych ilości wychodzą 4 bagietki
Składniki:
- 200g mąki z płaskurki typ650
- 200g mąki z samopszy typ650
- 200g mąki z orkiszu typ750
- 10g soli himalajskiej (zwykłej mniej)
- 30g świeżych drożdży
- 30g oleju, oliwy (daję z wytłoczyn)
- 400g (ml) ciepłej wody (filtrowanej lub źródlanej)
+ mąka do podsypania blatu
*"Pszenica samopsza to jedno z najstarszych udomowionych gatunków zbóż. Pochodzi od dzikich pszenic jednoziarnowych, które uprawiano około 7 tysięcy lat p.n.e. Ma liczne prozdrowotne walory.
W miejscach i regionach, gdzie uprawiano samopszę ((Triticum monococcum) funkcjonują najróżniejsze lokalne nazwy. W Grecji określa się ją mianem „tiphe”, w Turcji „siyez” a w języku hebrajskim funkcjonuje jako „sifon”. We Włoszech i Francji, nazywa się ją natomiast „małym orkiszem” (odpowiednio: „Le petit épautre” lub „piccolo Farro”). W Niemczech funkcjonuje natomiast nazwa Einkorn.
Jakie są najważniejsze walory tego zboża? Obfituje w białko (nawet do 50% więcej niż pszenica zwyczajna), które ma bardzo korzystny z punktu widzenia zdrowia skład. Samopsza zawiera bowiem niewystępujące w pszenicy czy też orkiszu aminokwasy (fenyloalaninę, tyrozynę, metioninę i izoleucynę), które korzystnie wpływają na pracę układu nerwowego. Aminokwasy te są egzogenne, co oznacza, że nasz organizm nie jest w stanie wytworzyć ich samodzielnie – powinniśmy dostarczać je z pożywieniem.
Mąka z samopszy znakomicie nadaje się do wyrobu razowego pieczywa. Najlepiej przygotowywać je z wykorzystaniem zakwasu, gdyż zawarty w ziarnach samopszy gluten jest lepki, mało rozciągliwy i słabo zatrzymuje wodę. Chleb z samopszy ma charakterystyczną, żółtawą barwę (spowodowana jest ona przez znacznie wyższą niż w pszenicy zawartość karotenoidów, które korzystnie wpływają na pracę ludzkiego oka) i lekko orzechowy smak, który wyczuwalny jest także w produktach z orkiszu, czy płaskurki..." (Biokurier.pl)
*Płaskurka to jeszcze starsza niż orkisz odmiana pszenicy (farro), o cennych właściwościach odżywczych. To jedno z pierwszych udomowionych zbóż na Bliskim Wschodzie- uprawiano ją już w starożytnej Mezopotamii. Według badań historyków i archeologów to właśnie uprawa płaskurki stanowi początki polskiego rolnictwa. Płaskurka jest popularna w Niemczech i we Włoszech, można tam kupić nie tylko mąki, ale także makarony i chleby przygotowane na jej bazie. W Polsce jest jeszcze dość mało popularna, ale być może już niedługo to się zmieni...
Współcześnie możemy spotkać trzy odmiany farro: farro grande czyli orkisz, farro piccolo czyli samopsza i farro medio czyli wspomniana wcześniej płaskurka.
Ziarna farro ze względu na posiadanie twardej osłonki zawierają pokaźną ilość antyoksydantów i znaczną ilości popiołu, a co za tym idzie dużą ilość składników mineralnych, wpływa to na ciemniejszą barwę gotowych produktów, ale także na lepsze funkcjonowanie naszego organizmu. Płaskurka zawiera w swym składzie dużo błonnika, białka, wapnia, fosforu a także witamin: B1, PP, E oraz kwas pantotenowy.
Produkty na bazie płaskurki pomagają obniżyć poziom cholesterolu, uregulować poziom glukozy, przeciwdziałają nowotworom układu pokarmowego.
Z mąki z płaskurki można przygotowywać wszystko to, co przygotowuje się ze zwykłej pszenicy: chleby, bułki, ciasta, ciasteczka, naleśniki, itp. Ciasta przygotowane na jej bazie są delikatne, słodkawe, o orzechowym posmaku.
Źródła: Stressfree, superpokarmy
Zaczyn:
Drożdże rozkruszyć do kubeczka, dodać łyżkę mąki i ok.50ml (g) ciepłej wody (ok.40*C), dokładnie rozmieszać i odstawić na ok.10-15 minut aż wyrośnie.
Do misy miksera wsypujemy pozostałą mąkę, dodajemy sól, oliwę, wyrośnięty zaczyn oraz resztę wody. Mieszamy przy pomocy haka na jednolitą masę. Ciasto odstawiamy pod przykryciem na ok. 2-2,5h, w tym czasie 2-3-krotnie zbijamy ciasto łopatką i odstawiamy do kolejnego wyrastania.
Po 2-3 krotnym zbijaniu wykładamy wyrośnięte ciasto na blat podsypany dość obficie mąką i zagniatamy ciasto kilka razy do środka (moje było dość gęste i meeeega puchate).
Ciasto dzielimy na 4 części, z każdej formujemy wałek, skręcamy go, obtaczamy w mące i odkładamy na blaszkę wyłożoną papierem do pieczenia.
Blachę z bagietkami odstawiamy na ok. 20-30 minut, do napuszenia.
Wstawiamy do piekarnika nagrzanego do 200*C i pieczemy ok. 20 minut, na programie góra-dół, bez termoobiegu, z parą wodną, na 1 stopniu parowania. Lub 220*C program góra-dół, bez termoobiegu ok. 20 minut. Pieczemy do lekkiego przyrumienienia.
Po upieczeniu przechowuję je w papierowych torbach, gdy zależy mi na dłuższej świeżości, torby pakuję do worka, wówczas nawet po 2 dniach są pyszne i mięciutkie.
Smacznego :-)
Domowy chlebek jest najlepszy.
OdpowiedzUsuńDokładnie tak. Domowe jest najlepsze 👌😊
UsuńFaktycznie bardzo ciekawie napisane. Czekam na więcej.
OdpowiedzUsuń