Kolejny eksperyment pasztetowy i kolejny sukces. Tym razem zajadaliśmy się pasztetem z pestek dyni... :-) Powiem szczerze, że nie spodziewałam się iż okaże się on aż tak pyszny. Cebula z czosnkiem, to już od dłuższego czasu nasz ulubiony zestaw, który nadaje całości super smaczku. Do tego połączenie słodkiej śliwki i żurawiny wieńczy całość. Wszystko razem smakuje obłędnie.
Mnie najbardziej smakował z dodatkiem chrzanu. Tak bardzo zauroczył nas swym smakiem, że na pewno niebawem będzie powtórka.
Przepis na jedną dużą formę o wym. 31x13x8cm, lub tak jak u mnie, na dwie mniejsze o wym.27x8cm i 22x8cm.
Inspiracją był ten przepis, z małymi modyfikacjami.
Składniki:
- 3 szklanki pestek dyni
- 1 szklanka kaszki kukurydzianej ekspresowej lub ekspresowej polenty
- 5 cebul
- 5 ząbków czosnku
- 5 szklanek wody lub bulionu warzywnego
- 1/2 szklanki mąki ziemniaczanej
- 2 łyżki oleju kokosowego bezzapachowego (lub oliwy)
- 3 łyżki oleju z pestek dyni
- 100g suszonych śliwek bez pestek lub żurawiny (u mnie jeden był ze śliwką, drugi z żurawiną)
- sól i pieprz do smaku
- chili do smaku, u mnie kilka przekręceń młynka (nie jest konieczne)
Cebule obrać, pokroić w kostkę i zeszklić na 2 łyżkach oleju kokosowego, posolić ją. Pod koniec dodać zmiażdżone przez praskę ząbki czosnku i jeszcze chwilkę podsmażyć.
Do blendera wlać część bulionu lub wody, dodać pestki i cebule z czosnkiem, całość miksować kilka minut aż masa będzie w miarę gładka.
Zmiksowaną masę przelać do miski, dodać kaszkę kukurydzianą, pozostałą część wody (bulionu), olej z pestek dyni, skrobię ziemniaczaną oraz sól i pieprz do smaku i dokładnie wymieszać. Gotową masę odstawić na ok.15-20 minut.
Następnie przekładamy połowę masy do foremek wyłożonych papierem do pieczenia, ubijamy, układamy śliwki lub żurawinę
i wykładamy pozostałą część masy dyniowej. Ubijamy, wygładzamy łyżką maczaną w zimnej wodzie
i wstawiamy do piekarnika nagrzanego do 180*C, pieczemy ok.90-100 minut aż się ładnie przyrumieni, ja piekłam 100 minut. Odstawiamy do wystudzenia.
Podajemy z ulubionymi dodatkami, np: chrzanem, żurawiną z chrzanem lub sam.
Smacznego ;-)
lekki, a jednocześnie pozywny i ze smakiem!
OdpowiedzUsuńDokładnie tak. Pozdrawiam :-)
UsuńDziękuję za udział w akcji :-)
OdpowiedzUsuńRównież dziękuję. Pozdrawiam ;-)
Usuńtrzeba dużo pestek
OdpowiedzUsuń