Ostatnie już karnawałowe słodkości, pyszne gniazdka ptysiowe, ponoć zwane pączkami hiszpańskimi lub wiedeńskimi. Ja osobiście jadłam je po raz pierwszy, ale myślę, że nie ostatni, bo były baaardzo smaczne, a przy tym błyskawicznie się je przygotowuje.
Ciacha są bez dodatku białego cukru, bez proszku do pieczenia (i bez niego bardzo rosną w trakcie smażenia) i bez pszenicy. Ja przygotowywałam swoje na mące orkiszowej, lukier z kolei na bazie pudru trzcinowego.
Przepis znalazłam tutaj (klik).
Składniki na 20 sztuk:
- 200g mąki (u mnie orkiszowa typ700) lub 220g mąki orkiszowej typ750
- 4 jajka
- 100g masła
- 250ml wody
- szczypta soli
- 1 łyżeczka ekstraktu waniliowego (można pominąć)
- olej do smażenia (u mnie kokosowy bezzapachowy)
Lukier:
- puder trzcinowy
- sok z cytryny (lub kilka kropli aromatu migdałowego)
- słodka kremówka
W średnim garnku zagotować wodę z masłem i szczyptą soli. Na gotujące się składniki wsypać przesianą mąkę i dokładnie mieszać aż ciasto będzie gładkie, lśniące i zacznie odchodzić od garnka. Masę odstawić do wystudzenia.
Do przestudzonej masy dodajemy po jednym jajku i dokładnie miksujemy do uzyskania jednolitego, gładkiego ciasta. Ja dodałam także ekstrakt waniliowy, by wchłonęły mniej tłuszczu. W przepisie go nie było, więc można pominąć.
Ciasto przekładamy do szprycki lub rękawa cukierniczego z ozdobną końcówką.
Z papieru do pieczenia powycinać kwadraty ok.10x10cm.
Na każdy z kwadratów wycisnąć krążek (najlepiej dwa okrążenia, by były wyższe).
W rondlu rozgrzać olej (u mnie cały słoik 800ml). Gniazdka wkładać na rozgrzany olej (papierem do góry) i smażyć ok.2-3 minuty (w międzyczasie zdjąć papier, lekko odchodzi) gniazdka odwrócić i dosmażyć z drugiej strony.
Wyjąć z garnka, odsączyć na papierowych ręcznikach z nadmiaru tłuszczu.
Z pudru, soku z cytryny i małego dodatku kremówki utrzeć jednolity, dość rzadki lukier i pędzelkiem nanieść na wystudzone gniazdka.
U mnie część gniazdek była z lukrem cytrynowym, część z marcepanowym (moi domownicy buntowali się na lukier cytrynowy...)
Smacznego :-)
to jest smak mojego dzieciństwa :)
OdpowiedzUsuńAle jeśli na mące orkiszowej, to jak najbardziej są z pszenicą. Bo orkisz to odmiana pszenicy :-)
OdpowiedzUsuńGniazdka pycha.
Pozdrawiam.
Stara, niemodyfikowana na szczęście, ma zupełnie inne właściwości. Tej modyfikowanej używamy tylko sporadycznie. Pozdrawiam :-)
UsuńWyglądają pysznie!
OdpowiedzUsuńI tak smakują. Polecam :-)
Usuń