Dla tych wszystkich, którzy tak jak ja uwielbiają zarówno pomidory jak i paprykę, ten krem będzie spełnieniem marzeń. Bajeczny w smaku, o cudownym aromacie. Przepis na który natknęłam sie tutaj (klik) od razu skradł moje serce, nie myślałam tylko iż będzie aż tak smakowity.
Troszkę go tylko zmieniłam, brakowało mi powiem w nim takiego pazura... Idealnie wkomponował się z nim pikantny ser z niebieską pleśnią, nadając mu troszkę ostrości. Powiem Wam, że na drugi dzień był jeszcze smaczniejszy. Rzecz na pewno do powtórzenia i to jeszcze w tym sezonie.
Składniki:
- 2 kg dojrzałych pomidorów
- 6-8 czerwonych papryk
- 3-5 ząbków czosnku
- 1-1,5 szklanki bulionu
- 1 łyżka oleju (u mnie kokosowy)
- sól i swieżo mielony pieprz
Dodatkowo:
- bazylia
- pikantny ser z niebieską pleśnią (nie trzeba)
- oliwa z pierwszego tłoczenia do polania zupy
- grzanki (ja miałam bez)
Papryki umyć, przekroić na pół, usunąć gniazda nasienne i gąbczaste błony. Ułożyć na blaszce wyłożonej papierem do pieczenia, przekrojoną częścią do dołu (łatwiej zejdzie nam skórka). Pomidory umyć, wyciąć szypułki i ułożyć na drugiej blaszce, razem z całymi, niełuskanymi ząbkami czosnku.
Blaszki wstawić do nagrzanego do 200*C piekarnika i zapiekać na dwóch poziomach równocześnie (na termoobiegu) ok.25-35 minut aż skóra na paprykach zacznie się zwęglać. (ja część papryk ułożyłam na blaszce z pomidorami, bowiem na jednej mi się nie zmieściły, użyłam 8 sztuk).
Gorące papryki wyjąć, przełożyć do plastikowego pojemnika lub woreczków, szczelnie zamknąć i odstawić na ok. 15 minut, aż opparują, dzięki temu będzie je później łatwo obrać.
W tym czasie na dnie garnka rozgrzać łyżkę oleju, przełożyć do niego delikatnie upieczone pomidory i wyłuskane z łupin ząbki czosnku. Dodać dużą szczyptę soli i dusić na małym ogniu ok.10-20 minut.
Do podduszonych pomidorów dodać obrane ze skóry strąki papryki i całość dokładnie zmiksować.
Dolać bulion oraz doprawić do smaku solą oraz świeżo mielonym pieprzem. Podawać z listkami bazylii, można polać troszkę dobrą oliwą z oliwek lub posypać pokrojonym na małe kawałki pikantnym serem pleśniowym.
Smacznego :-)
Jestem pewna, że było przepyszne, do tego jeszcze ten ser pleśniowy, no po prostu cudo!
OdpowiedzUsuńOj cudo, cudo! Dla mnie połączenie idealne. Polecam i pozdrawiam ! :-)
UsuńPychotka. Strasznie, żałuję, że nie wzięłam ze sobą blendera :P
OdpowiedzUsuńMożna spróbować przetrzeć przez sitko. Pozdrawiam !
UsuńO to to to, potrzebuję takiego dania, w pracy nie mam możliwości zrobić sobie czegoś podobnego, a tu tak smacznie! :)
OdpowiedzUsuńW pracy nie ale po pracy to już można... Polecam gorąco i pozdrawiam ! :-)
UsuńMmmm... Taka zupa to raj dla podniebienia. Dziękuję za dodanie przepisu do akcji pomidorowej :)
OdpowiedzUsuń