Któż nie lubi makaronu... U nas uwielbiają go wszyscy. Zarówno dzieci jak i dorośli. Zwykle kupuję w sklepie makaron orkiszowy, to tak z wygody, ale bywa, że przygotowuję go sama. Jako, że zapasy makaronów orkiszowych i kamutowych mam już na wykończeniu, tak więc przygotowanie go stało się u mnie jakoby koniecznością....
Choć mogłam się poratować na szybko lanymi kluskami, to moje dziecię na kluski nie reaguje tak entuzjastycznie jak na makaron. Tak więc mama zakasała rękawy i ukręciła domowy makaron. Zwiększyłam ilości i uprościłam mój poprzedni wpis.
Polecam, smak i frajda niesamowita. Idealny do rosołu, ale także do sosów.
Składniki:
- 500g mąki orkiszowej typ700 lub typ500 lub typ450 lub 550g typ750 (lub 500g pszennej tortowej)
- 5 jajek (u mnie wiejskie, ale wielkość ok. "L")
- 5 łyżeczek oliwy (daję z wytłoczyn) lub oleju
Z mąki, jajek i oliwy zagniatamy gęste ciasto. Mnie wyręcza w tym hak miksera. Ciasto jest dość gęste i zbite, ale zarazem elastyczne.
Następnie ciasto zagniatamy ręcznie i formujemy z niego kulkę.
Dzielimy na małe kawałki i delikatnie podsypując mąką rozwałkowujemy na cieniutki placek.
Następnie płat rozwałkowanego ciasta dzielimy na mniejsze kawałki i odstawiamy na ok. 30 minut do obsuszenia.
Składamy po kilka kawałków ciasta (delikatnie podsypanego mąką, by się nie sklejały) i kroimy nożem na cieńsze lub grubsze paski, w zależności czy chcemy makaron bardzo cienki, czy grubszy.
Pocięty makaron odkładamy do miski i przesypujemy lekko mąką.
W dużym garnku zagotowujemy wodę. Makaron wrzucamy do wrzącej, osolonej wody i gotujemy chwilę od ponownego zagotowania. My preferujemy makarony al' dente, więc ja gotuję dosłownie chwilę. W trakcie dodaję pół łyżki oleju- zapobiega sklejaniu.
Ugotowany do pożądanej miękkości makaron odcedzamy i możemy już się zajadać... :-)
Smacznego :-)
Witam.Czy przechowywala Pani kiedys taki wysuszony makaron czy tylko na bierząco?Jesli tak to jak dlugo mozna taki przechowywac I jak,gdzie?I jak dlugo suszyc w takim celu?
OdpowiedzUsuńNiestety nie wiem, ja przygotowuję zawsze na bieżąco, nigdy nie suszyłam makaronu. We Włoszech sprzedają np. świeże makarony, nie wysuszone z kilkudniową ważnością- zapakowane, w lodówkach. Myślę, że z 2-3 dni można go spokojnie przechować w lodówce, bez gotowania. Co do suszenia, nie pomogę...
Usuń