Chleb orkiszowo-żytni, pieczony bez formy. Od długiego czasu, było to marzenie mego najmłodszego dziecka, które tak naprawdę takiego chleba do niedawna nie znało...
Jako, że piekę chleby już dobrych kilka lat, więc ona znała tylko chleby pieczone w formie i to najczęściej na zakwasie. Te nasze chleby, to są dla niej takie zwykłe chleby, a ten sklepowy, jest- niezwykły... Tak więc matka stanęła na wysokości zadania i skombinowała dziecku niezwykły chleb, taki jak z piekarni. Tym samym spełniając marzenie dziecka... :-)
I choć nigdy nie byłam wielbicielką takich chlebów, to tego polecam z czystym sumieniem, bo jest naprawdę pyszny. Mięsisty, elastyczny i da się go zjeść nawet po 3-4 dniach, a to przy chlebach drożdżowych nie lada sukces...
Ma też pyszną chrupiącą, makową skórkę... mniam... ;-)
Składniki:
- 450g mąki orkiszowej chlebowej typ750
- 200g mąki żytniej chlebowej typ720
- 20g świeżych drożdży
- 10g soli (daję himalajską, zwykłej trochę mniej)
- 350g ciepłej wody
dodatkowo:
mąka do podsypania i mak po posypania (gdy lubimy)
zaczyn:
Drożdże rozkruszyć do kubeczka, dodać łyżkę mąki oraz ok. 50g (ml) ciepłej wody. Dokładnie wymieszać i odstawić aż ruszy, na ok.10 minut.
W misie miksera umieszczamy pozostałe mąki, dodajemy sól, wyrośnięty zaczyn oraz wodę i mieszamy dokładnie (ja wykorzystuję w tym celu hak miksera), do połączenia składników. Ja swój chleb wyrabiam dosłownie chwilę, orkisz i żyto nie wymagają długiego wyrabiania. Przy pszenicy ciasto należałoby wyrabiać ok. 10 minut. Ciasto powinno być dość gęste, dużo gęściejsze niż na chleby pieczone w formach.
Z ciasta formujemy kulę i przekładamy do miski przesmarowanej delikatnie oliwą (olejem) do wyrastania, na ok. 60 minut.
Po tym czasie ciasto powinno zdecydowanie wyrosnąć. Masę zbijamy w misce, zagniatamy i odstawiamy na 30 minut.
Po tym czasie jeszcze raz zbijamy, przykrywamy i odstawiamy.
Po ok. 20-30 minutach ciasto zbijamy i przekładamy na podsypany delikatnie mąką blat.
Zagniatamy ciasto kilkukrotnie do środka. Formujemy podłużny bochenek, pozostawiamy na blacie lub przekładamy na blachę i odstawiamy na ok. 30 minut do napuszenia.
Po tym czasie chleb nacinamy, smarujemy wodą i obsypujemy makiem. Gdy nie lubimy chleba z makiem, smarowanie chleba wodą i obsypywanie makiem pomijamy.
Blachę z chlebem wstawiamy do piekarnika nagrzanego do 220*C, temperaturę zmniejszamy do razu do 200*C i pieczemy chleb ok. 35-40 minut, na programie góra-dół, bez termoobiegu. Ja piekłam 37 minut, z parą wodną, na 1* parowania. Można wstawić na spód piekarnika naczynie z wodą.
Dzięki tej czynności uzyskamy chrupiącą skórkę.
Upieczony chleb wystawiamy z piekarnika i odstawiamy na drewnianą deskę do odparowania.
Taki chleb najlepiej przechowywać w szczelnie zamkniętym chlebaku lub worku, niestety obsycha dużo szybciej niż chleby na zakwasie, w dodatku takie z ziarnami.
Smacznego :-)
Noooo ! Wyglada cudnie...Ciekawe jaka waga takiego bochenka? Bo zabrałabym sie za to,ale musiałabym podwoić składniki :)
OdpowiedzUsuńWyszedł dość spory bochenek, jakoś tak ok. 920g, nie zapisałam... 🙈 ale tak kojarzę...
UsuńDzień dobry!
OdpowiedzUsuńZ jakiego miksera z misą Pani korzysta i czy jest Pani w stanie coś polecić? Bo chciałabym zakupić a jest to sprzęt bardzo zróżnicowany cenowo.
Ja osobiście mam kitchen aid, sprawdza się u mnie od wielu lat. Nie jest to tani sprzęt, ale co jakiś czas, można trafić na super promocje. W moim odczuciu sprzęt niezniszczalny. Nasz pierwszy służył u mnie 10 lat (córka zamarzyła sobie na 18-ste urodziny). Od 2 lat mam swój własny, z różnymi genialnymi przystawkami (m.in. tarki do warzyw, wyciskarkę do soków, maszynkę do mięsa) - były w gratisie+ dodatkowa misa. Ten pierwszy ma 12 lat i ciągle działa, więc jest to sprzęt na lata. Z tańszych chwalą sobie m.in. Boscha i Kenwood, choć sama ich nie testowałam
UsuńBardzo dziękuję za odpowiedź. I za Pani przepisy na chleby i bułki szczególnie :-) Pozdrawiam.
UsuńDziękuję. Pozdrawiam😊
Usuń