Szarlotka krucho-drożdżowa, to ulubione jesienno-zimowe ciasto mojej rodzinki. Odkąd trafiłam na ten przepis, bywa u nas dość często i ciągle go mało... Ma cudny, lekko drożdżowy posmak, jest bardzo wilgotne, chrupiące pierwszego dnia i rozpływające się w ustach w kolejne
To ciasto z typu tych niestarzejących się, każdego dnia jest równie pyszne, może nawet smakuje lepiej, w miarę starzenia- jak dobre wino... ;-)
Polecam bardzo gorąco.
Piekłam w ciemnej blaszce, o wym.33x23cm
Składniki:
ciasto:
- 450g mąki orkiszowej typ700 lub typ450
- 1/2 szklanki cukru (daję po 1/4 cukru trzcinowego i 1/4 ksylitolu)
- 250g zimnego masła (pokrojone na mniejsze kawałki)
- 2 jajka
- szczypta soli
rozczyn:
- 30g świeżych drożdży
- 1 łyżka cukru
- 4 łyżki kwaśnej śmietany 18% (u mnie 100g)
nadzienie:
- 2kg winnych jabłek (u mnie "złota reneta")
- 3 łyżki cukru (daję trzcinowy)
- 2 łyżki wody
- 1-2 łyżeczki cynamonu
dodatkowo:
1 łyżka bułki tartej (bez też jest ok, więc można pominąć)
lukier marcepanowy:
- 120g pudru trzcinowego (lub zwykłego)
- 60g kremówki 30%
- 8 kropli aromatu migdałowego
Jabłka myjemy, obieramy, kroimy na małe kawałki i umieszczamy w garnku z grubym dnem. Dodajemy cukier, wodę oraz cynamon i dusimy na małym palniku, aż jabłka zmiękną i odparuje z nich sok. Moje jabłka miękną dość szybko i nie puszczają zbyt wiele soku. Odstawiamy garnek do przestudzenia.
Do miseczki rozkruszamy drożdże, dodajemy cukier oraz kwaśną śmietanę (daję zimną, prosto z lodówki) i dokładnie mieszamy do rozpuszczenia. Odstawiamy na 10-15 minut, aż ruszą.
ciasto:
Mąkę wsypujemy do miski, dodajemy zimne masło pokrojone na małe kawałki, szczyptę soli, cukier, jajka oraz rozczyn. Wyrabiamy gładkie ciasto. Ja wykorzystuję w tym celu hak miksera, ale można zagnieść ciasto ręcznie. Gotową masę dzielimy na 2 równe części.
Jedną część ciasta rozwałkowujemy na stolnicy (na blacie) podsypując delikatnie mąką (ciasto lekko się klei), na wielkość trochę większą od dna blaszki. Rozwałkowane ciasto przekładamy na blaszkę wyłożoną papierem do pieczenia, wyklejamy nim spód i formujemy brzeg wys. ok. 1cm.
Spód posypujemy bułką tartą (gdy zapomnimy- ja ostatnio zapomniałam, to nic wielkiego, pierwszego dnia ciasto było bardziej wilgotne niż zwykle, na drugi już było ok.).
Na ciasto obsypane bułką tartą wykładamy równą warstwę nadzienia jabłkowego.
Drugą część ciasta rozwałkowujemy na podsypanym delikatnie mąką blacie lub papierze do pieczenia na wielkość blaszki. Ja rozwałkowuję na papierze do pieczenia i przenoszę na farsz odwracając papier z ciastem (tak jest najłatwiej, odklejam papier od ciasta i gotowe)
Ciasto można nakłuć w kilku miejscach widelcem. Odstawiamy ciasto na ok. 15 minut do wyrastania.
Blaszkę z ciastem wkładamy do piekarnika nagrzanego do 180*C i pieczemy ok. 40 minut na programie góra-dół, bez termoobiegu.
Upieczone ciasto odstawiamy do lekkiego przestudzenia, a następnie lukrujemy.
Do pudru dodajemy kilka kropli olejku migdałowego oraz kremówkę i mieszamy do uzyskania gładkiej, jednolitej masy. Lukrujemy letnie ciasto i odstawiamy do zastygnięcia. Najlepiej przygotować ciasto wieczorem, by było do przedpołudniowej kawki :-)
Smacznego :-)
wyglada apetycznie
OdpowiedzUsuńJest pyszne, bardzo godne polecenia 👍😊
Usuń