Dla urozmaicenia, dla wielbicieli drożdżowych wypieków- pączusie z dziurką , tzw. doughnut's. Ciasteczka uwielbiane przez dzieci, myślę, że nie tylko moje.
U mnie mąż z dziećmi zajadał się jeszcze ciepłymi...aż nie nadążałam ze smażeniem:)) A wy lubicie doughnut's czy wolicie zwykłe pączki z nadzieniem? Z przepisu wychodzi około 40 sztuk. Warte skosztowania. ;-)
Składniki:
- 50g świeżych drożdży (lub drożdży suszonych 2 paczki)
- 1/4 szklanki ciepłej wody
- 1,5 szklanki ciepłego mleka
- 0,5 szklanki ksylitolu (może być cukier)
- 1 łyżeczka soli
- 2 jajka
- 70g tłuszczu roślinnego(typu "planta", ja dałam olej kokosowy)
- ok.900g mąki orkiszowej białej (lub 850g pszennej)
Drożdże rozpuścić w wodzie i dodać trochę mąki, odstawić aż zaczną rosnąć.
Do miski wsypać 2 szklanki mąki, ksylitol, sól, mleko, jajka i tłuszcz oraz rozpuszczone drożdże. Wymieszać mikserem lub za pomocą drewnianej łyżki. Stopniowo dodawać resztę mąki. Mieszać do momentu aż ciasto nie będzie się przyklejało do ściany. Przełożyć do natłuszczonej miski, przykryć i odstawić w ciepłe miejsce do wyrośnięcia na około 1 godzinę. Ciasto jest dobrze wyrośnięte, gdy po wetknięciu w nie palca, dołek pozostaje(w za mało wyrośniętym po chwili znika). Wyrośnięte ciasto wyłożyć na posypany mąką blat, lekko rozwałkować na grubość około 12 mm i wycinać kółka (np. szklanką), a w nich mniejsze kółeczka (np. małym kieliszkiem). Pozostawić do ponownego wyrośnięcia (można przykryć ściereczką).
Do miski wsypać 2 szklanki mąki, ksylitol, sól, mleko, jajka i tłuszcz oraz rozpuszczone drożdże. Wymieszać mikserem lub za pomocą drewnianej łyżki. Stopniowo dodawać resztę mąki. Mieszać do momentu aż ciasto nie będzie się przyklejało do ściany. Przełożyć do natłuszczonej miski, przykryć i odstawić w ciepłe miejsce do wyrośnięcia na około 1 godzinę. Ciasto jest dobrze wyrośnięte, gdy po wetknięciu w nie palca, dołek pozostaje(w za mało wyrośniętym po chwili znika). Wyrośnięte ciasto wyłożyć na posypany mąką blat, lekko rozwałkować na grubość około 12 mm i wycinać kółka (np. szklanką), a w nich mniejsze kółeczka (np. małym kieliszkiem). Pozostawić do ponownego wyrośnięcia (można przykryć ściereczką).
Lukier:
- 40g masła
- szklanka cukru pudru
- łyżeczka ekstraktu waniliowego
- 2-4 łyżki gorącej wody(lub więcej jeśli potrzeba)
Masło rozpuścić z cukrem pudrem w garnuszku, dodać wanilię, wodę i wymieszać.
Wyrośnięte doughnut's smażyć na rozgrzanym do temp. około 175 stopni C oleju (ja smażyłam na oleju koksowym), z obu stron, na złotobrązowy kolor. Smażą się dosyć szybko. Wyjmować na papierowy ręcznik do odsączenia z nadmiaru tłuszczu. jeszcze gorące pączki maczać w lukrze (z jednej strony).
Smacznego!:)
piekac paczki na oleju kokosowym robisz to jednorazowo i go wywalasz czy tak jak zwykle oleje roslinne zmienia sie on w kancerogenny olej jak sie go wiele razy uzywa (podgrzewa))?
OdpowiedzUsuńJa używam zawsze jednorazowo i wylewam ale czytałam kiedyś, że niektórzy przelewają olej przez bibułkę (filtrują go, przez filtr do kawy) i używają powtórnie. Do smażenia używam oleju bezzapachowego, jest dużo tańszy, więc nie jest go aż tak żal, a jest super bo smażenie na nim nie pozostawia żadnego innego posmaku.
Usuńdziekuje za info:) w sumie nie smazy sie paczkow non stop by nie pozwolic sobie na olej kazdorazowo swiezy prawda ;).Tez uzywam olej kokosowy do smazenia tan tanszy a do szejkow na surowo extra vergine.dziekuje za swietne przepisy!!!!
UsuńDokładnie, też tak uważam. Cieszę się, że przepisy się przydają. Pozdrawiam :-)
Usuń