1 sierpnia 2015

ROLADY WOŁOWE I/LUB WIEPRZOWE



   Przeważnie przygotowuje się rolady z wołowiny. U mnie w domu, kiedyś tylko takie bywały. Jednak odkąd pierwszy raz miałam możliwość spróbowania rolady wieprzowej (konkretnie z karkówki), to osobiście zdecydowanie wolę te drugie.
A ponieważ jak to w życiu bywa, nie ma jedności w tym, co kto lubi, więc przygotowuję od razu obydwie wersje, dla każdego to. co lubi najbardziej. Wypełnienie jest identyczne, czas smażenia również, więc spokojnie można je smażyć w jednym garnku, ja tak właśnie robię. Wołowina smaży się tak samo długo jak wieprzowina (przynajmniej ja tak trafiam). Dodatkowo różne gatunki mięs dają lepszy w smaku sos.

Składniki na 6 rolad:
- 3 plastry karkówki
- 3 plastry wołowiny
- 6 kawałków chleba (najlepiej razowego na zakwasie)
- 6 kawałków boczku (u mnie wędzony)
- 1 duża cebula (obrana i przekrojona na 6 części)
-  1,5-2 ogórki kiszone (przekrojone wzdłuż na 6-8 części)
- 6 małych łyżeczek musztardy (u mnie Pałucka, z musztard kcyńskich)
- sól i świeżo mielony pieprz
- wykałaczki lub specjalne spinki do rolad (gdy mamy, moje gdzieś się "ulotniły", zostały mi tylko 3)
- olej kokosowy i/lub masło klarowane do smażenia

Każdy plaster mięsa rozbić tłuczkiem (uważając by nie porobić dziur). Na każdym kawałku rozsmarowujemy małą łyżeczkę musztardy (najlepiej jakiejś ostrej), posypujemy solą i świeżo mielonym pieprzem.


Następnie na  każdym rozbitym plastrze układamy po kawałku chleba, ogórka, cebuli i boczku. Zawijamy każdy kawałek w rulon i dokładnie spinamy (spinkami lub wykałaczkami).




wersja wieprzowa:


W garnku rozgrzewamy olej kokosowy i/lub masło klarowane i obsmażany na nim nasze kawałki mięsa, układając łączeniem na spód. Po kilku minutach mięso odwracamy i smażymy z drugiej strony. Po dokładnym obsmażeniu mięsa z każdej strony (musi mieć ładny rumiany kolor), rozpoczynamy duszenie, czyli podlewamy nasze mięso gorącą wodą (ok.1/4 szklanki) i dusimy pod przykryciem na małym palniku. Co jakiś czas sprawdzamy i dolewamy wyparowaną ilość płynów. Mięso dusimy w ten sposób do miękkości, u mnie zwykle trwa to ok.1,5h.



Gotowe mięso wykładamy na półmisek, a z pozostałego tłuszczu możemy przygotować pyszny sosik. Osobiście rzadko robię sosy, ale taki sos wołowo-wieprzowy, to niezła gratka, ja "zaciągam" go skrobią maizena, lub mąką orkiszową. U mnie roladki były w towarzystwie naszej ulubionej, zasmażanej kapusty z boczkiem... Pycha ;-)




Smacznego :-)

2 komentarze:

  1. Spalenizna! Coś okropnego!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Obok spalenizny to nawet nie leżało. Ale każdy ma oczywiście prawo wyboru, kto nie lubi mięsa smażonego zawsze może je ugotować. Ja osobiście nie wyobrażam sobie rolad gotowanych, ale ilu ludzi tyle gustów. A mięso smażone nie może być blade... Pozdrawiam ;-)

      Usuń