SZARLOTKA SYPANA

   Banalnie prosta i obłędnie pyszna. Najprostsza i nasmaczniejsza szarlotka na świecie, tak orzekła cała Rodzinka i w pełni się z nimi zgadzam. To także super zabawa dla najmłodszych, mogą sami odważać produkty i tworzyć swoje własne ciasto.
Wystarczy tylko zmieszać wszystkie suche składniki, zetrzeć obrane jabłka, poukładać to warstwami i obsypać startym masłem. Ot i cała filozofia. Moja Córcia miała nielada zabawę, piekła swoje pierwsze ciacho. Wyszło bardzo wilgotne i przepyszne, więc duma była jeszcze większa... ;-)
Inspiracją był ten przepis, z małymi modyfikacjami.
Piekłyśmy w ciemnej tortownicy, o śr.26cm

Składniki:
- 2 kg winnych jabłek (u mnie Boskop)
- 210g mąki orkiszowej typ700  lub 230typ750  (dałyśmy 200g typ700 + 20g dunst orkiszowy
- 1 szklanka ksylitolu lub cukru np.trzcinowego (lub pół na pół)
- 1 i 1/3 szklanki kaszki manny (dałyśmy grysik orkiszowy)
- 3 płaskie łyżeczki proszku do pieczenia
- 220g zimnego, najlepiej zmrożonego masła
- cynamon, gdy lubimy (nie jest konieczny)
- 1-2 łyżki cukru trzcinowego do obsypania góry (nie jest to konieczne, ale daje super smaczek)


Mąkę, cukier (ksylitol), proszek do pieczenia i kaszkę (u nas grysik) wymieszać, przesiać przez sito. Podzielić na 3 części.
Dno tortownicy wyłożyć papierem do pieczenia, boki przesmarować masłem, ja obsypałam także delikatnie kaszką.
Na spód wyłożyć pierwszą z trzech warstw suchych składników. Na niej wykładamy połowę (kilogram) obranych i startych na tarce jabłek, posypujemy delikatnie cynamonem (gdy lubimy).

Następnie druga warstwa suchych składników (1/3 całości). Obrane i starte jabłka (drugi kilogram). I ostatnia 3 sucha warstwa. Wyrównujemy.

Na górę wykładamy starte, zimne masło. Można także posypać 1-2 łyżkami cukru trzcinowego, daje niesamowity smaczek i lekko chrupiacą warstwę...pychota...:-)

Blaszkę wstawiamy do piekarnika nagrzanego do 180*C i pieczemy ok.60-70 minut na termoobiegu.

Formę wyjmujemy z piekarnika i odstawiamy do wystudzenia lub delektujemy się jeszcze ciepłą szarlotką :-)... mniam...palce lizać... ;-)

Smacznego :-)