Sezon dyniowy uważam za otwarty. Choć nie jesteśmy wielkimi fanami dyni, to jednak niekiedy ją jadamy. W tym roku był już sernik dyniowy i pyszna, pikantna zupa dyniowa.
Sernik choć osobiście na kolana mnie nie powalił, to jednak miał w sobie to coś. W połączeniu z czekoladowym spodem i polewą ze słodkich czekolad, stworzył bardzo fajne, arcyciekawe doświadczenie kulinarne. Myślę, że zauroczy swym smakiem wszystkich wielbicieli dyni.
Piekłam w ciemnej tortownicy, o śr.26cm.
Przepis znaleziony na Kwestii Smaku.
Składniki:
-300g ciastek oreo, piekłam swoje z tego przepisu
- 70g masła
-------------------------------------
- 350g pieczonej dyni
- 1 kg zmielonego twarogu (dałam b.gęsty wiaderkowy)
- 250g mascarpone
- drobno starta skórka z 1 pomarańczy
- 200g cukru (dałam 220g ksylitolu, ze względu na małą słodycz moich ciastek)
- 1 łyżka ksylitolu z wanilią lub cukier waniliowy
- 2 łyżki skrobi ziemniaczanej
- 1 budyń waniliowy (pominęłam, miałam b.gęsty ser i gęsty mus dyniowy)
- 3 jajka
Dynię umyć, pokroić na mniejsze kawałki, ułożyć na blaszce wyłożonej papierem do pieczenia. Blaszkę umieścić w piekarniku nagrzanym do 180*C i piec w tej temperaturze ok.35-45 minut, lub do miękkości dyni (ja piekę na termoobiegu). Następnie dynię odstawić do lekkiego przestudzenia. Wydrążyć pestki i miękki miąższ, pozostałą część dokładnie zmiksować, używam ręczny blender. Dynie hokkaido możemy blendować razem ze skórką. Z pozostałych skórkę usuwamy.
Ciastka czekoladowe dokładnie rozdrobnić, dodać do nich stopione masło i wymieszać. Gotową masą wykleić spód i boki tortownicy (spód wyłożony papierem do pieczenia).
W misie miksera umieścić odważoną, dokładnie zblendowaną dynię, dodać skórkę pomarańczową, twaróg i serek mascarpone, dokładnie zmiksować.
Dodać ksylitol (lub cukier) i miksować dalej, następnie dodać mąkę ziemniaczaną i proszek budyniowy (gdy dodajemy), oraz jajka i dokładnie zmiksować na jednolitą masę.
Masę serową wyłożyć na spód z ciastek, wyrównać. Formę wstawić do piekarnika nagrzanego do 180*C i piec ok.60 minut na programie góra-dół, bez termoobiegu.
Po ostudzeniu, zdjąć obręcz i schłodzić sernik w lodówce.
Polewa czekoladowa:
- 50g czekolady (dałam po 25g białej i ciemnej słodzonych stewią)
- 3 łyżki jogurtu naturalnego
- płatki migdałów (nie trzeba)
W 2 kubeczkach roztopić połamane na mniejsze kawałki czekolady z dodatkiem jogurtu, po 1,5 łyżki do każdej z czekolad. Gotowymi polewami polać wierzch sernika, ja posypałam także płatkami migdałów. Sernik podawać schłodzony w lodówce.
Resztę upieczonej dyni wykorzystałam do przygotowania pikantnej zupy dyniowej.
Smacznego :-)
Ja za dyniowymi sernikami wprost szaleję. Ten wygląda cudnie! :)
OdpowiedzUsuńDziękuję i polecam :-)
UsuńO kurde! Genialne! Musze wyprobować! Ja ostatnio gotuję z www.kcalmar.com/blog. Polecam w zamian, jako inspirację:)
OdpowiedzUsuńNigdy nie miałam okazji jeść niczego dyniowego w postaci deserowej, a wygląda pysznie. Trzeba spróbować :)
OdpowiedzUsuńKoniecznie! Na blogu są również rogaliki na bazie dyni, babka, ciasto drożdżowe. Można eksperymentować do woli :-)
UsuńSernik rewelacyjny- mało słodki,aromatyczny,wilgotny,puszysty-nie do opisania. Ciasteczka na spód upieklam również samodzienie,więc całość bajecznie pyszna. Dziękuję za super przepis.
OdpowiedzUsuńSuper! Bardzo się cieszę, że przepis się przydał, a sernik smakował. Gorąco pozdrawiam :-)
UsuńKolejny raz wykonałam ten sernik,komentarz z 6 maja 2017 jest też mój. Jest mega-wspaniały,pyszny i na dodatek prosty jak stół,więc pięknie się prezentuje. Dziękuję raz jeszcze za przepis. Marioa
OdpowiedzUsuńSuper! Ogromnie się cieszę 😊. Pozdrawiam 😘
Usuńzrobilem i pyszne
OdpowiedzUsuń