Ta zupa tajska z kurczakiem, to nie lada gratka dla wielbicieli kuchni tajskiej. Jest wprost genialna w smaku. Z dużą ilością kurczaka, papryką, makaronem i mnóstwem świeżej kolendry 😋😋
Przepis na 4 porcje.
Inspiracją był ten przepis, od siebie dodałam tylko trochę świeżo mielonego chili i częściowo zmieniłam kolejność wykonania. Zupa ma w sobie wszystko to co uwielbiamy, dlatego wchodzi na stałe do naszego menu😊
Składniki:
- 500g piersi z kurczaka
- 400-500g bulionu (najlepiej drobiowego)
- 400ml mleczka kokosowego ( u mnie 500ml, z kartonika, bez zagęstników)
- 1 średnia papryka (max 350g)
- 1 średnia lub większa cebula do 170g (u mnie 2 czerwone)
- 4 łyżeczki czerwonej pasty curry
- 4 ząbki czosnku
- 1 pełna łyżka świeżo startego imbiru (ok.15g)
- 1 łyżka oliwy lub innego oleju
- 1 łyżka sosu rybnego
- 1 łyżeczka cukru brązowego (pominęłam)
- 2-3 łyżki świeżo wyciśniętego soku z limonki
- 3 cebulki dymki ze szczypiorem
- ok.1/4-1/3 szklanki świeżych listków bazylii
- 1/2 szklanki świeżej kolendry
- 1/2 łyżeczki soli
- 1/3 łyżeczki pieprzu
- 100g cienkiego makaronu ryżowego lub pszennego, np.udon (waga przed ugotowaniem) - ja dałam 120g, miałam więcej płynów
Na łyżce oliwy podgrzewamy delikatnie pastę curry. Dodajemy oczyszczone i pokrojone w paski lub kostkę kawałki kurczaka, dodajemy sól oraz pieprz. Podsmażamy, mieszając co jakiś czas.
Dodajemy pokrojoną w kostkę cebulę oraz paprykę i przeciśnięte przez praskę ząbki czosnku oraz starty świeży imbir.
Wlewamy bulion (dałam 400ml) i mleczko kokosowe (dałam 500ml). Ja dodałam także kilka przekręceń chili z młynka (lubimy bardziej pikantne dania).
Do zupy dodajemy cukier (ja pominęłam), sos rybny oraz makaron (ja połamałam swój na mniejsze kawałki). Gotujemy ok. 5 minut, do miękkości.
Na końcu wlewamy sok z limetki, pokrojone listki bazylii oraz świeżej kolendry, a także pokrojone dymki ze szczypiorem. Mieszamy i odstawiamy z palnik.
Gdy nie podajemy zupy od razu, makaron najlepiej ugotować osobno lub wrzucić do odgrzanej zupy (bezpośrednio przed podaniem) i gotować 5 minut. Odstawiony w zupie bardzo ją zagęści.
Ja posypuję jeszcze dodatkowo rozdrobnioną świeżą kolendrą na talerzach- uwielbiam ją😋😋😋
Smacznego ;-)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz