Tak naprawdę to można rzec iż to chleb z jednego składnika, z dodatkiem tylko wody i soli..., choć ja swój jeszcze wzbogaciłam o otręby, płatki i ziarna. Ten chleb to dla mnie pełne zaskoczenie i to pomimo tego
, że mam bardzo duże doświadczenie z chlebami na zakwasie. To wręcz cud natury. Zakwas żytni i orkiszowy obserwuję już od kilku lat i jest to dla mnie ciągle cudny widok, to jak pięknie wyrasta (a to przecież tylko woda i mąka), to wręcz widok magiczny. Ten przepis z kaszą gryczaną, choć trudno to sobie wyobrazić, ma w sobie jeszcze więcej magii. Kasza zalana wodą pęcznieje, a następnie już po dwóch dniach zachowuje się prawie jak zakwas. Można miksować ją już nawet po jednym dniu, ja chciałam by moja skiełkowała, niestety nie udało mi się to i to mimo iż piekłam już ten chleb dwa razy i za każdym razem miałam inną kaszę. Niemniej te dwa dni sprawiają, że moja kasza pieni się i wzrasta tak samo jak zakwas.
Tak upieczony chleb, ma cudownie chrupiącą skórkę i delikatny, wilgotny, sprężysty miąższ, co jest rzadkością przy chlebach bezglutenowych. To jeden z nielicznych chlebów bezglutenowych, który absolutnie się nie kruszy. Dodatkowo bardzo długo pozostaje świeży. Polecam bardzo gorąco, nie tylko osobom na diecie bezglutenowej, choć dla nich myślę, że taki chlebek to prawdziwe wybawienie.
Inspiracją były przepisy znalezione na tej i na tej stronie, choć ja zrobiłam swój jeszcze trochę inaczej.
Piekłam w ciemnej keksówce o wym.26,5x8,5cm.
Składniki podstawowe:
- 500g kaszy gryczanej nieprażonej (niepalonej, białej)
- 700g (ml) wody
- +/- 100-150g (ml) wody (do uzupełnienia na drugi dzień)
Dodatki:
- 3 płaskie łyżeczki soli himalajskiej
- 20g otrębów gryczanych
- 40g ziaren słonecznika
- płatki gryczane i ziarna do posypania chleba (u mnie siemię lniane)
Kaszę przepłukać na sicie pod bieżącą wodą. Przełożyć do garnka i zalać 700ml wody. Zamieszać i odstawić na kilka godzin, najlepiej na całą noc.
Rano kaszę przemieszać (wchłonie znaczną ilość wody) wodę uzupełnić do poziomu z dnia poprzedniego (ja dolałam za pierwszym razem 150ml, za drugim tylko 100ml wody). Zamieszać i odstawić na 1-2 dni. Kontrolować by kasza cały czas była przykryta wodą, w razie potrzebny wodę uzupełnić.
Moja kasza po dwudniowym odstawieniu, zaczęła się mocno pienić i lekko rosnąć...
Gdy kasza nam skiełkuje to super, jeśli nie, to nic nie szkodzi. Przekładamy ją do blendera (zlewając nadmiar wody) i miksujemy. Ja część odsączyłam na sicie, resztę przełożyłam bez odsączania (łącznie odlałam 100g wody, czyli to co wcześniej dolałam). Po zmiksowaniu kasza powinna być dość gęsta, powinna mieć konsystencję kwaśnej śmietany (zbyt rzadka masa spowoduje, że chleb zapadnie nam się środkiem). Do masy dodajemy sól, ziarna słonecznika oraz otręby i mieszamy do połączenia składników. Moja masa już z dodatkami miała konsystencję zbliżoną do chlebów, jakie piekę na zakwasie. Gdyby masa była zbyt gęsta można dolać część z odlanej wody.
Gotową masę przekładamy do formy wyłożonej papierem do pieczenia (gdy używamy form silikonowych nie jest to konieczne). Dokładnie wygładzamy, obsypujemy płatkami i ulubionymi ziarnami, spryskujemy delikatnie wodą i odstawiamy przed przykryciem do wyrastania, najlepiej na całą noc.
Chleb nie urośnie bardzo mocno (te bezglutenowe mocno nie wyrastają), ale zdecydowanie się wybrzuszy, mój wybrzuszył się już po 4h, piekłam go jednak dopiero po 10h, ale nic mu to nie zaszkodziło.
Piekłam w piekarniku nagrzanym do 220*C, od razu po wstawieniu obniżyłam temperaturę do 200*C i piekłam 60 minut, na programie góra-dół, bez termoobiegu.
Upieczony chleb wyjmujemy z formy, odklejamy papier do pieczenia i studzimy na kratce.Po wystudzeniu można przystąpić do degustacji... Doskonały z domowym masełkiem... Pychotka ;-)
Smacznego :-)
Chcialabym upiec taki chlebek,bo przepis bardzo mi sie spodobal. Mam tylko jedno pytanie. Chlebek wychodzi mokry i zbity?
OdpowiedzUsuńChlebek jest wilgotny, ale nie jest bardzo zbity. Z czasem tej wilgoci ubywa. Ma zdecydowanie inną strukturę niż chleby bezglutenowe, które dotychczas piekłam. Tamte były bardziej zbite i lekko się kruszyły, ten strukturą przypomina bardziej zwykłe chleby na zakwasie, nie kruszy się i długo pozostaje świeży. Gdy zależy nam na mniej wilgotnym pieczywie można po upieczeniu wyjąć chlebek z formy i wstawić na kilka minut do piekarnika już bez formy.
UsuńRatunkuuu! Zapomnialam odstawic chlebek do wyrosniecia. Wstawilam od razu do pieca. co teraz bedzie?
OdpowiedzUsuńWyjdzie bardziej zbity, ale bardzo mu to chyba nie zaszkodzi, on aż tak mocno nie wyrasta. Mam nadzieję, że pomimo braku wyrastania będzie smakował... :-)
UsuńHej,
OdpowiedzUsuńkasza po 48 godzinach mi strasznie śmierdziała. Czy to normalne przez proces kiełkowania? Czy kasza się zepsuła, jeśli tak to dlaczego?
Może miała zbyt ciepło... Ja piekłam go już kilkakrotnie i tylko raz gdy odstawiłam garnek pod przykryciem, kasza miała bardzo charakterystyczny zapach, może nie aż śmierdzący, ale taki bardzo specyficzny- mocno gryczany. Upiekłam z niej chleb i był normalny, mocno było go tylko czuć gryką, ale już więcej kaszy nie przykrywam i jest ok. U mnie nie jest aż tak ciepło, max to jakieś 21-22*C. Kiełkowanie raczej nie zaszkodziło, ja wręcz chciałabym by moja skiełkowała, ale jeszcze mi się nie udało... Jak bardzo śmierdzi, to może lepiej wyrzucić i przygotować na nowo...
UsuńmOŻNA NA 24 GODZ
UsuńBardzo fajny przepis, zastanawiam sie tylko, czy moj piekarnik gazowy da rade.. :( Mam problem z wieloma przepisami wlasnie z tego powodu. Czy bedzie mozliwe skorzystanie z tego przepisu jesli grzanie bedzie tylko od dolu? Dziekuje za odpowiedz :)
OdpowiedzUsuńNiestety nie mam żadnego doświadczenia z piekarnikiem gazowym... Ale myślę, że zawsze można, a nawet trzeba próbować, w końcu do odważnych świat należy.Ja wychodzę z założenia, że zawsze warto eksperymentować, może trzeba będzie go tylko bardziej pilnować, by uchwycić ten moment wypieczenia... Pozdrawiam i czekam na info czy dało radę... Trzymam kciuki :-)
UsuńPiekę w piekarniku gazowym, bez termoobiegu. Wychodzi bez problemu.
UsuńSuper! Dziękuję za wiadomość i pozdrawiam :-)
UsuńPrzepis bardzo mi sie podoba. Chleb gryczany pieke co tydzien. Jednak na drozdzach, bo zakwasy mi nigdy nie wychodza :-( Napewno wyprobuje ten, mimo iz nie mam piekarnika, ktory rownoczesnie piecze gora- dol. Albo jedno albo drugie ;-) Czy otreby gryczane sa konieczne? Czym mozna je zastapic? Dziekuje
OdpowiedzUsuńOtręby gryczane można zastąpić innymi, np.owsianymi (bezglutenowymi) lub po prostu pominąć. Ewentualnie można dodać mąkę gryczaną. Ja dodaję otręby, bo to moje małe uzależnienie. Dodaję je prawie do wszystkich chlebów jakie piekę, ale nie jest to mus.
UsuńCo do zakwasu, to polecam przepisy na żytni i orkiszowy, dostępne na blogu, które zawsze wychodzą. Co prawda nie zamieszczałam nigdy przepisu na zakwas bezglutenowy, ale przygotowałam go właśnie na wzór zakwasu żytniego, używałam do niego mąki ryżowej i gryczanej. Kilka chlebów już na nim upiekłam. Ale tak szczerze, to ten chleb jest nieporównywalny z innymi bezglutenowymi, jest zdecydowanie od nich lepszy. Co do piekarnika, to zawsze w trakcie pieczenia można zmienić funkcje grzania i zamienić grzanie górne na dolne lub odwrotnie, myślę, że to nie będzie problemem. Pozdrawiam i życzę udanego wypieku ;-)
Dziekuje!
Usuńz kaszy gryczanej...ale palonej taki chlebek jest w stanie sie zrobic? :)
OdpowiedzUsuńNiestety nie wiem, ale zawsze warto próbować... :-)
Usuńdziekuje! sprobowalam, dam znac czy wyjdzie :)
UsuńSama jestem ciekawa. Czekam z niecierpliwością :-)
Usuńwyszedl i jest niesamowicie pyszny! :) raz jeszcze dziekuje za super przepis :) bedzie juz staly w moim menu
UsuńSuper!!! Ogromnie się cieszę. Muszę również spróbować, bo smak kaszy palonej w chlebie uwielbiam. Bardzo dziękuję za komentarz i pozdrawiam :-)
UsuńJa kilka razy chciałam aby gryka mi skiełkowała zanurzona w wodzie, jednak nie udawało się to, poczytałam na ten temat i wywnioskowałam, że wystarczy moczyć ją 0,5 godziny a następnie wkładam ją do kiełkownicy - można też na sitko i przykryć gazą... kiełki pojawiają się po kilku godzinach, po 24 h mają centymetr długości :) Taki chlebek mniej jednak rośnie, na pewno jest za to zdrowszy :)
OdpowiedzUsuńDziękuję za cenne rady. Na pewno przetestuję. Pozdrawiam :-)
UsuńMoczyłam grykę ok. 48 godzin i jest specyficzny smrodek... i to nie jest intensywny zapach gryki... po przepłukaniu kaszy mniejszy... zastanawiam się co z tym zrobić.. spróbowac upiec... czy ta kasza ma jakiś zapach po tak długim moczeniu? czy powinna być bezwonna?
OdpowiedzUsuńMoja ma zawsze zapach i to nawet dość intensywny, ale to zapach gryki. Gryka ma bardzo charakterystyczny zapach, więc jest on wyczuwalny, ale nie śmierdzi tak jakby się popsuła... Wyrzucić można zawsze zawsze..., ja bym spróbowała jednak upiec, może wyjdzie i będzie super. :-)
UsuńJaką wodą zalewasz kaszę? Z kranu? Zimną?
OdpowiedzUsuńPozdrawiam☺
Ja używam źródlanej, ewentualnie filtrowanej, w temp.pokojowej. Pozdrawiam :-)
UsuńA co znaczy, że "kasza się skiełkuje", jak to ma wyglądać?
OdpowiedzUsuńKiełkująca kasza wygląda tak, jak w linku poniżej:
Usuńhttp://www.dietawarzywnoowocowa.pl/2014/02/batoniki-z-kiekow-kaszy-gryczanej.html
dzisiaj robiłam i wyszedł pyszny :)
OdpowiedzUsuńSuper! Bardzo się cieszę. Dziękuję za info i pozdrawiam :-)
UsuńPrzepis genialny, z resztą tak jak na wszystkie inne chlebki :) super alternatywa dla zwykłego chleba, zwłaszcza dla osób na diecie bezglutenowej :-) gorąco polecam i pozdrawiam!
OdpowiedzUsuńDziękuję ;-) Dokładnie tak, idealny zamiennik zwykłego chleba. Polecam także gryczano-jaglany, również super. Dziękuję za komentarz i pozdrawiam :-)
UsuńChlebek nie jest zły, dość gliniasty, gryka mocno wyczuwalna, ale przepyszna jest sama chrupiąca skórka. Spróbuję zrobić eksperyment i upiec płaskie chlebki, coś jak pieczywo chrupkie z Wasy.
OdpowiedzUsuńGryka rzeczywiście jest wyczuwalna, ona ma swój charakterystyczny smaczek... Polecam także chleb z kaszy jaglanej i gryczanej, tam gryka jest mniej wyczuwalna. A pomysł z płaskimi chlebkami może okazać się super. Pozdrawiam :-)
UsuńGdzie można kupić kaszę gryczaną niepaloną? Nigdzie nie mogę jej znaleźć :(
OdpowiedzUsuńSklepy ze zdrową żywnością stacjonarne lub internetowe, np.: MarketBio.pl, Ekogram.pl
UsuńTen komentarz został usunięty przez autora.
OdpowiedzUsuńHej, jaka może być przyczyna przyklejenia się chleba do papieru? Popełniłam chlebek już kilka razy i wydaje się, że robię za każdym razem tak samo, tymczasem, tyle co sukcesów było też porażek, czyli po wyjęciu z piekarnika pozostawało mi obcięcie boków (nici z chrupiącej skórki...). Będę wdzięczna za sugestie.
OdpowiedzUsuńMyślę, że to wina papieru. Ja kupuję zawsze w Rossmannie, szary w arkuszach i jest ok. Nawet jak się coś przyklei, to minimalnie i ładnie odchodzi. Ja wykładam formę papierem z wygody, po prostu już się dość nasmarowałam i naobsypywałam za czasów, gdy wszystkie chleby piekłam w formach metalowych, ale w sytuacji ciągłego przyklejania papieru najlepiej formę wysmarować i obsypać otrębami lub mąką bezglutenową. Przed wyjęciem chleba z formy odczekać 10-15 minut, potem dokładnie okroić boki. Chleb pieczony bez papieru będzie jeszcze bardziej chrupiący.
UsuńDzięki wielkie, wypróbuję inny papier (bo jestem zbyt leniwa na obsypywanie:)
Usuń😃
UsuńChleb tak śmierdział, że musiałam wyrzucić. Nawet po upieczeniu.
OdpowiedzUsuńCzy to wina wody? Zalałam kranówką.
Nie wydaje mi się, choć pewności nie mam. Niestety różne rzeczy bywają w kranôwce...
UsuńBardziej skłaniałabym się do tego, że kasza najzwyczajniej się popsuła... może miała zbyt ciepło i namnożyły się jakieś bakterie... Powiem tak, ten chleb jest też bardzo specyficzny, dla osób nie tolerujących kaszy gryczanej (a takie się zdarzają) jego zapach może się okazać nie do przyjęcia, choć w smaku gryka jest mniej wyczuwalna. Można jeszcze raz spróbować zalewając kaszę np.wodą przegotowaną lub trzymając ją krócej, w niższej temp.
Polecam także bardzo łatwy chleb bezglutenowy Low Fodmap, tam mąka gryczana jest zupełnie niewyczuwalna. Na blogu jest wersja na drożdżach lub na zakwasie