Na letnie upały najlepsze są ciasta bez pieczenia, bo któż ma siły stać przy piekarniku, no i chętniej wszyscy sięgają po chłodną słodycz... Odkopałam mój stary przepis na sernik na zimno, troszkę zmodyfikowałam,
m.in. zmniejszyłam ilość cukru (kiedyś jadało się słodkości zdecydowanie słodsze, a przepis ma już ponad 25 lat...), zmniejszyłam trochę ilość masła i zamieniłam część mleka na wodę, z banalnego wręcz powodu, bowiem za każdym razem (a przygotowywałam ten sernik wiele razy) gdy rozpuszczałam żelatynę w gorącym mleku, wszystko mi się ważyło- tylko mnie się tak działo... ;-) (mleko mnie po prostu nie lubi, na szczęście z wzajemnością...) rozpuściłam więc żelatynę w wodzie i wyszło super :-). Ja mój sernik przygotowywałam w tortownicy 24cm, ale 26cm będzie odpowiedniejsza (moja 26 jest już trochę sfatygowana, czas kupić nową, więc użyłam mniejszą).
Składniki:
- 500g sera na serniki (lub serka homo)
- 150g miękkiego masła
- 1 szklanka* cukru (dałam ksylitol)
- 3/4 szklanki* wody
- 3/4 szklanki* mleka
- 4 świeże jajka, wymyte w gorącej wodzie (osobno białka i żółtka)
- 60g żelatyny (4 kopiaste łyżki)
- 2 łyżki ksylitolu z prawdziwą wanilią (lub duży cukier waniliowy)
* szklanka 250ml
Dodatkowo:
- 2-3 galaretki rozpuszczone w mniejszej niż zalecana ilości wody
- świeże owoce ( u mnie truskawki)
Galaretki wsypać do gorącej wody i dokładnie rozmieszać. Odstawić do przestudzenia. Przykładowo, gdy użyjemy 2 galaretki rozpuszczamy je w 0,5-0,75l wody, gdy 3 galaretki to rozpuszczamy je w 0,75-1l wody. Zmniejszona ilość wody gwarantuje sztywną galaretkę (ja zawsze tak robię).
Ja użyłam 3 galaretki, jednak w moją formę się nie zmieściły, w tortownicę 26 powinny wejść bez problemu.
Żelatynę rozpuścić w gorącej wodzie, dokładnie wymieszać i odstawić do lekkiego przestudzenia.
Miękkie masło zmiksować z ksylitolem (lub cukrem), cukrem waniliowym (ksylitolem z wanilią) na puszystą masę. Dodać po jednym żółtku i cały czas miksować. Następnie wlewamy delikatnie mleko, cały czas miksując. Dodajemy partiami ser i lekko schłodzoną żelatynę rozpuszczoną w wodzie (musi być płynna). Najlepiej by wszystkie składniki były w temperaturze pokojowej (u mnie niestety tak się nie zdarza, zawsze wyjmuję wszystko z lodówki na ostatnią chwilę..., ale na szczęście wszystko wychodzi, trzeba tylko błyskawicznie działać).
Na samym końcu dodajemy białka ubite na sztywną pianę, delikatnie mieszamy z całą masą (ja mieszam mikserem na najniższych obrotach, ale można również ręcznie). Część masy serowej wykładamy na spód tortownicy (wyłożonej papierem do pieczenia, boki przesmarowane masłem). Wygładzamy, układamy truskawki przekrojone na połowy, wykładamy pozostałą część masy serowej, wygładzamy. Na wierzchu układamy drugą warstwę truskawek i odstawiamy tortownicę do lodówki.
Gdy galaretka wystygnie i już lekko "ciągnie", wylewamy ją na schłodzoną masę sernikową i umieszczamy z powrotem w lodówce.
Smacznego :-)
Na takie upały sernik jest w sam raz! Dzięki za przepis - mi się zawsze trochę sernik na zimno rozpływał - a Twój wygląda jak klasyczny, super!
OdpowiedzUsuńTak, ten jest dość sztywny, tak, że upał mu nie straszny, ale jest również bardzo smaczny. polecam ;-)
Usuń