Natknęłam się wczoraj na hiszpańską stronę z przepisami i pierwsze co to moim oczom ukazał się ten oto placek. Na pierwszy rzut oka wygląda jak kilka warstw wylanych na blaszce, a w rzeczywistości jest to jedna masa, która po upieczeniu w ten sposób się "rozdziela". Nie mogłam uwierzyć własnym oczom, dlatego musiałam sama spróbować i upiec!:) Niestety u mnie efekty tej "magii" są mniejsze, ponieważ zrobiłam w blaszce 22x22cm. Jeśli chcecie żeby ciasto było wyższe i były bardziej widoczne warstwy, proponuję blaszkę 20x20cm lub mniejszą. Ewentualnie jeśli nie posiadacie tak małej blaszki zwiększyć ilość składników. Co jest równie ważne, to żeby wszystkie składniki były w temp. pokojowej, a mleko i i masło ciepłe. Samo wykonanie ciasta nie jest trudne, jednak troszkę czasochłonne. Mimo to, efekty końcowe są tego warte:) Tym, którzy zdecydują się wnieść troszkę magii do swojej kuchni, życzę smacznego i powodzenia! Do dzieła Kochani!:)
Składniki:
-4 jajka(osobno białka i żółtka)
-1 łyżka wody
-150g ksylitolu(może być cukier)
-125g masła
-65g mąki orkiszowej(może być pszenna)
-50g kakao
-500ml mleka
-szczypta soli
-esencja lub cukier waniliowy
-trochę octu jabłkowego(lub innego)-służy jako stabilizator
Żółtka ubić z ksylitolem na puszystą masę, dodać esencję lub cukier waniliowy, następnie stopione ciepłe masło, przesiane kakao z mąką i ze szczyptą soli, a następnie ciepłe mleko( nie gorące. Dokładnie ubić.
W drugim naczyniu ubić na sztywno białka z octem.
Do pierwszego naczynia z żółtkami i resztą składników dodajemy 2x po łyżce ubitych białek, za każdym razem delikatnie mieszając. Następnie czynność zamienić i do białek dodawać masę żółtkową. Stopniowo mieszając, aż do wyczerpania składników.
Do przygotowanej , wysmarowanej masłem i wysypanej mąką blaszki wylać przygotowane ciasto.
Piec 1 godzinę w temp. 160 stopni C. Następnie wyłączyć piekarnik i zostawić ciasto jeszcze na godzinę w zamkniętym piekarniku. Po tym czasie piekarnik uchylić i zostawić jeszcze kilka minut do przestudzenia.
Takie procedury mają zapewnić, że ciasto nie siądzie- nie ma gwałtownych zmian temperatur. Żeby efekt rozdzielenia warstw był tak spektakularny ważne są powyższe uwagi, temp. składników oraz wielkość formy.
Ciasto podawać schłodzone min.3 godziny w lodówce.
Smacznego!:)
Jestem ciekawy tego ciasta, zapisuję jako kolejne do zrobienia! Żona będzie wniebowzięta-uwielbia takie "kombinowanie" z ciastem. Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńMleka powinno być 500 g a nie 500 ml (sprawdziłam w oryginalnym przepisie). Wyszła mi zuppa a nie ciasto...
OdpowiedzUsuńLitr mleka waży 1,03kg, więc 500g to w przybliżeniu 500ml. Z tego co pamiętam to, to ciasto przed pieczeniem było właśnie bardzo rzadkie. Dopiero po tych wszystkich procesach: pieczeniu, zostawieniu w piekarniku i dłuższym chłodzeniu wychodzi taki efekt. Ja tak właśnie odmierzałam i takie ciasto z tego wyszło. Ten przepis krąży na różnych blogach i tam również jest mleko podane w litrach i wszystkim ciasto wychodzi, więc to raczej nie jednostki są winne... No chyba, że ta zupa, to była właśnie przed wstawieniem do piekarnika, to by się zgadzało.
UsuńA czy ta dolna warstwa po upieczeniu powinna byc o konsystencji pianki?
OdpowiedzUsuńJuż dobrze nie pamiętam, ale piankowa to chyba ta warstwa środkowa. Cienka warstwa dolna, środkowa pianka i górna bardziej biszkoptowa.
Usuń