Pyszne rogaliki krucho-drożdżowe, z domowymi powidłami śliwkowymi...
Kruche, maślane, wprost rozpływające się w ustach. Gdy użyjemy domowych powideł bez dodatku cukru, otrzymamy wypiek w całości bezcukrowy.
Lukier nie jest konieczny, bez niego rogaliki są wystarczająco słodkie (moje dziecię miało wersję bez lukru....), a do ciasta możemy dodać ksylitol.
Przepis dostałam od Teściowej, dzięki Babcia I. ;-)
Dodam jeszcze, że błyskawicznie i bardzo łatwo się je przygotowuje, tak naprawdę to dzieło mojej najmłodszej latorośli, m.in.dlatego rogaliki powstawały nie z trójkątów, a z kwadratów, tak było jej łatwiej, w efekcie końcowym i tak miały super kształt.
Dzięki dużej ilości masła, kwaśnej śmietany i powideł rogaliki długo pozostają świeże, przez kilka kolejnych dni, są pyszne wilgotne i nie robią się suche.
Składniki:
- 500g mąki pszennej (u mnie 530g mąki orkiszowej tortowej typ450)
- 250g zimnego masła (pokrojonego na mniejsze kawałki)
- 50g świeżych drożdży
- 200g kwaśnej śmietany (u mnie 18%)
- szczypta soli
- 3 żółtka
- 3 łyżki cukru lub ksylitolu
+ słoik powideł (u mnie domowe, bez cukru)
Drożdże rozkruszyć do kubeczka, dodać śmietanę (w temp.pokojowej) i dokładnie wymieszać, do rozpuszczenia. Można odstawić na kilka minut.
W misie miksera umieścić wszystkie składniki, tj. mąkę, żółtka, szczyptę soli, cukier lub ksylitol, pokrojone masło oraz drożdże rozpuszczone w śmietanie i przy pomocy haka wyrobić gładkie ciasto. Można również zagnieść ciasto ręcznie.
Od razu dzielimy ciasto na kilka mniejszych kawałków i partiami rozwałkowujemy na cienkie płaty (staramy się, by po rozwałkowaniu powstał prostokąt). Każdy rozwałkowany płat dzielimy na trójkąty lub kwadraty (jak u nas). Na środku każdego kawałka nakładamy małą łyżeczkę powideł i zawijamy. Odkładamy na blaszkę wyłożoną papierem do pieczenia. Rogale nie powinny się stykać, w trakcie pieczenia trochę rosną...
Gotowe rogale odstawiamy na kilka minut a w tym czasie przystępujemy do zapełniania kolejnej blaszki.
Przed pieczeniem można rogaliki przesmarować rozbełtanym białkiem.
Blachę wstawiamy do piekarnika nagrzanego do 180*C i pieczemy na programie góra-dół, bez termoobiegu ok. 15 minut, do lekkiego przyrumienienia. U mnie pierwsze były 15 minut, następne już tylko 13-14, ale wszystko zależy od piekarnika, mój dość mocno przypieka...
Blaszkę wyjmujemy z piekarnika i odstawiamy do wystudzenia, choć trudno im się oprzeć, u nas znikały jeszcze gorące... ;-)
Wystudzone rogaliki można polukrować, ale nie jest to mus.
Ja część polukrowałam lukrem cytrynowym.
Lukier cytrynowy:
- kilka łyżeczek pudru trzcinowego
- sok wyciśnięty z 1/2 cytryny (lub dowolnie)
- kilka łyżeczek kremówki
Do miseczki z pudrem dodać sok cytrynowy i stopniowo dolewając kremówkę, mieszać energicznie do uzyskania jednolitej, odpowiadającej nam konsystencji.
Smacznego :-)
Wygląda apetycznie! ;-)
OdpowiedzUsuńZapraszam na bloga
www.truskawkowa-fiesta.blogspot.com
Dziękuję. Wpadnę. Pozdrawiam 😉
Usuń