Pewnie to ze względu na dość dziwny sposób wyrastania ciasta. Nigdy wcześniej nie przygotowywałam ciasta, które wyrasta podczas schładzania w lodówce. Można je przygotować wieczorem i rano w kilka minut mamy pyszne, gorące bułeczki na śniadanie. Ja niestety nie jestem rannym ptaszkiem dlatego piekę je wieczorem , po ok.5-cio godzinnym wyrastaniu. Rano są nadal wspaniale chrupiące, tyle, że już nie ciepłe ale i tak bardzo świeże. Ja znalazłam je tutaj , choć autorem jest jeszcze ktoś inny. Przepis Praktycznie bez modyfikacji, jedyna różnica jest taka, że ja nie dodaję do bułek cukru, stąd jego brak w składnikach, dzięki temu bułki wyrastają jeszcze szybciej, bo wbrew temu co się zawsze mówiło drożdże do wyrastania nie potrzebują cukru tylko skrobi czyli mąki. Polecam, bo bułeczki są tego warte :-)
Składniki :
- 3 szkl mąki pszennej ( u mnie tortowa)
- 1 łyżka mąki ziemniaczanej
- 1 niepełna łyżeczka soli morskiej
- 40g drożdży
- 1 szkl wody
- 1/3 szkl oleju
Dodatkowo:
- jajko do posmarowania bułeczek
- ziarna do posypania ( u mnie czarny i jasny sezam oraz mak)
W kubku rozkruszyć drożdże , dodać do nich łyżkę mąki i 2 łyżki letniej wody. Odstawić na ok.5-10 minut aż zacznie pracować.
Do dużej miski przesiać mąki, dodać sól , letnią wodę , olej i wyrośnięty zaczyn. Dokładnie wymieszać i wyrabiać ok. 5 minut ( wyrabiałam malakserem ale można też ręcznie). Następnie miskę przykryć ręcznikiem i odstawić w ciepłe miejsce na ok.5 minut. Po tym czasie ciasto ponownie wyrabiać przez ok 3-4 minuty. Wyrobione ciasto przełożyć do wysmarowanej olejem miski , przykryć szczelnie folią spożywczą i odstawić do lodówki na całą noc lub przynajmniej na 5h.
Po tym czasie ( min.5h) wyciągnąć wyrośnięte ciasto na blat ( u mnie przykryty folią spoż.)- powinno przynajmniej podwoić swoją objętość. Podzielić na 12 części i z każdej uformować cienki, długi wałeczek ( ok.30 cm). Z wałeczka formujemy bułeczki : zrobić pętelkę z dziurką w środku, tak by pozostały dość długie końcówki, następnie końcówkę przeplecioną od dołu włożyć od góry do dziurki , a tę od góry przepleść od dołu , również do dziurki. Brzmi dość skomplikowanie, w rzeczywistości nie taki diabeł straszny...
Przygotowane bułeczki ułożyć na wyłożonej papierem blaszce, przykryć ściereczką i odstawić na ok.20 minut do wyrośnięcia. W międzyczasie rozgrzać piekarnik do 220*C.
Gdy bułeczki wyrosną posmarować je rozkłóconym jajkiem i posypać ziarnami. U mnie połowa posypana jest makiem a druga połowa sezamem (czarnym i białym). Można użyć dowolnych ziaren.
Piec w temp.220*C ok.25-30 minut (bez termoobiegu, tylko góra-dół)
Smacznego :-)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz